Ostatnie odpowiedzi na forum
Hesiu, a jak u Ciebie, dochodzisz do zdrowia? Mama jest bardzo slaba, ciagle wymiotuje i boje sie, ze nie dostanie drugiej chemii, robie co moge podlaczam kroplowki, nawet worki z zywieniem pozajelitowym zalatwilam.by moc jej podawac w domu, ale ciagle wymioty , powoduja, ze traci duzo niezbednych skladnikow. Nie moge na to patrzec, wczoraj mama widzac jak sie martwie przytulila mnie i mowila zebym sie nie martwila, ze jak Bog da to ona to przetrzyma.... Boze jak bardzo bym tego chciala by mama zyla i byla zdrowa. Widze jak.kazdego dnia slabnie, ja nie potrafie cieszyc sie swoim.stanem, bo cala moja uwaga poswiecona jest.mamie. nie spie po nocach bo ciagle sni mi sie mama, ciagle widze jak cierpi, staram sie zyc jakos normalnie ale pomiedzy usmiechem i chwila wylaczenia sie, jest mnostwo lez. Jestem.codziennie w kaplicy i modle sie blagajac o cud o laske i o sily dla mojej kochanej mamy, ale jakos nadzieja i Bog chyba nas juz zostawil:-( cieszcie sie kochanr kazda sekunda, nie rozpaczajcie, ze nie mozecie miec dzieci, dostalyscie szanse by moc skorzystac z innej.opcji tj adopcji, zawsze jest wyjscie, moja mama np uwielbia morze, tak bardzo chciala jechac tam.rok temu ale choroba jej nie pozwolila teraz tez tego pragnie i nawet takiej drobnostki.nie moge dla niej zrobic, bo gdyby chciala zawiozlabym ja na koniec swiata .... niestety nie ma na to sily:-( CIESZMY SIE Z MALYCH RZECZY BO W NICH WZOR NA SZCZESCIE ZAPISANY JEST
Mysle, ze zostalyscie wybrane by moc adoptowac te niewinne zostawione dzieci z domow dziecka, by przez wlasne nueszczescie dac dom obcemu dziecku by to dziecko dalo wam szvzescie, cieszcie sie ze zyjecie ze macie mozliwosci innych rozwiazan, nie kazdy ma tyle szczescia:-( z mama kiepsko.i bardzo sie boje ;(
Chcę umrzeć, jet mi zle jak nigdy dotad. Jechałąm z taka nadzieją do profesora, a on sprowadził mnie na ziemie w ciagu 10 minutowej wizyty. Szlochałam u niego jak dziecko, a on powiedział, ze skoro jestem ze srodowiska medycznego nei bedzie owijał i powiedział MUSI SIE PANI POGODZIĆ Z TYM, ZE MAMA ODEJDZIE, CHEMIA JEST JUZ PODAWANA TYLKO PALIATYWNIE A NOWOTWÓR TAK ZAAWANSOWANY, ZE STAN BEDZIE SIE TYLKO KAZDEGO DNIA POGARSZAŁ świat zawalił mi się w sekundzie, całe 300 km powrotu do domu szlochalam nie wierzac ze tak to sie skonczy jak mam spojrzeć mamie, tacie i siostrze w oczy? postanowiłam, ze nikomu nie powiem prawdy, ze oszczedze najbliższym juz teraz tego bolu by nadal mogli żyć nadzieją na lepsze jutro, po co mają juz teraz rozpaczać skoro ja juz to robie. Bije sie z myslami, dusze to wszytskow sobie, mame, tate, siostre oklamalam ze proesor dal jakas nadzieje, zwodze ich by nie musieli plakac. Nie wiem tylko jak spojrze w oczy mamie, ktora zna mnie na wylot. jak mam spojrzec w te oczy pelne leku i nadziei? jak mam teraz poradzic sobei ze wszystkimi dziwnymi myslami ktore mnie nachodza, jak mam przygotowac sie na dzien w ktorym juz poprostu nei bede mogla zadzwonic do swojej kochanej mamusi, jak mam sie z nia pozegnac, jak na zapas sie na nia napatrzec, jak na zapas nacalowac sie jej dloni by nigdy mitego nei zabraklo?? mama zawsze sie o mnie martwila, zawsze byla na dobre i zle, zawsze dzwonila, kazdego dnia i pytala czy u mnei wszystko ok, zawsze trzymala mnie za reke i wiedzialam ze ejst blisko i nic mi nie grozi, dlaczego ja jestem teraz tak beznadziejna ze nie potrafie sie odwdzieczyc i pomoc jej gdy ona tak bardzo tego potzrebuje, juz nawet glos mojej mamy nie jest taki sam, jest slaby i taki wycienczony:( oddalabym zycie za jej usmiech i zdrowie tak bardzo ja kocham i tak strasznie mocno juz za nia tesknie. Tak sie boje, tego co nas teraz czeka,tak sie boje, ze jej juz nie bedzie a ona jest dla mnie calym swiatem, iskierka ktora zawsze swiecila nawet gdy bylo mi bardzo zle, Boze jak zyc, skad brac sily????
Pewnie zrozumiecie mnie bez slow... poprostu chce umrzec, bo umarla juz nadzieja:-(
Mama ciagle wymiotuje, nie moge juz na to patrzyc tyle to juz trwa a lekarze nic nie robia. Dzis biedna znowu ma kiepski nastroj i ciagle placze.nie chce slyszec ani o vit b17.ani.o gravioli. A wiecie moze.dlaczego.nie kazda pacjentka doataje avastin?
Dzis mama przez brzuch widziala pierwsze ruchy swojego wnuka:-) maly strasznie rozrabia, a moment bardzo wzruszajacy, obie plakalysmy jak dzieci, tak siebie wzajemnie potrzebujemy, chcialabym zeby to siw juz skonczylo by wrocila znowu.moja pelna.wigoru mamusia
Kochane dziewczyny, jestescie cudowne dziekuje za kazde dobre slowo za kazda otuche i modlitwe jestescie naprawde wspaniale. Z mama jakos bez zmian, nadal nie moze.nic jesc kazdy pokarm, nawet wypicie nutridrinka powoduje dosc obfite wymioty. Torbiele trzustkowe jak byly tak sa i jakos nie wiedze zeby lekarze cos probowali zaradzic, plynu zbrzucha spuscili litr ale jeszcze cos zostalo:-( mama niestety nadal.ma.malo sily. Istnieje opcja,.ze w pon wypuszcza.ja do domu na " probe" na diete plynna. Perspektyw na operacje i usuniecie nowotworu niestety nie ma, mama caly czas tylko pyta dlaczego noe chca jej otworzyc i wyciac tego cholerstwa, a ja nie mam odwagi jej powiedziec, ze lekarze mowia, ze to juz nieoperacyjne. Strasznie mi jej zal, myslalam.o tych tabletkach z wit b17 ale mama jest strasznie zrezygnowana chyba juz na wszytsko. W pon jade do prof Emericha moze on.cos wymysli tak.jak u Ciebie Hesiu jakos cos wymyslili w Bydgoszczy. Ciesze sie, ze dochodzisz do siebie zycze samego slonka w sercu i w zyciu malo bolu i szubkiej rekowalestencji:-) wam wszystkim strasznie dziekuje za troske jakos mi sie lzej.na.duszy robi jak.czytam wasze slowa. Spokojnej nocu
Dziewczyny czy ktoras z was brala wit b17 sa jakies skutki? W internecie cuda sie o niej czyta
Maria58 mimo ze mam 30lat potrzebuje swojej mamy jak dziecko 3letnie ona jest dla mnie matka zyciowym drogowskazem najlepsza przyjaciolka calym swiatem, zawsze mnie wspierala dbala byla przy mnie gdy jej potrzebowalam..... teraz gdy patrze na jej lzy kazda tak bardzo boli bo oddalabym zycie za jej usmiech i normalne zycie... nie potrafie myslec o sobie o dziecku bo nawet nie mam kiedy, ciagle chudne bo nawet jesc.nir mam.ochoty od rana szukam w internecie jakiejs pomocy dla mamy pozniej placze kleczac w kosciele blagajac o sile dla mamy, pozniej szpital a po powrocie klade sie i placze az nie zasne wiem ze pewnie niejedna z was powie ze.uzalam.sie bad soba ale cierpie cala soba nie moge zniesc.jej bolu i tej bezradnosci ze nie moge jej pomoc, najgorsze jest to ze lekarze chyba sami.nie wiedza co dalej... ogromna moja nadzieja w wizycie w Sopocie
Tomograf juz byl, rok temu gdy zachorowala miala 6 l plynu w brzuchu teraz gdy pojawila sie wznowa po 5miesiacach dostala 1chemie tydzien temu a dzis okazalo sie ze jest plyn Ile jeszce bolu czeka moja ukochana mame, chcialabym.zasnac i juz sie nie obudzic by tego nie czuc nie parzec na.jej.bol