Ostatnie odpowiedzi na forum
jeszcze jedna kobitka poleca szpital na Szaserów w Warszawie dr Wcislo
Dr Nagadowska dr Lemańska Dr Mentrak
Buziaki
Uważam, że to świetny pomys, zaraz popytam:)
Kika, najważniejsze to właśnie poukładać.
Może najlepiej się wyryczeć, wyzłościć, potem umyć buzię, zrobić makijaż i ruszyć do boju.
Trzeba gasić pożary po kolei. Krok za kroczkiem. Wizyta, badania, operacja, chemia.
I zablokowac w sobie martwienie się na zapas.
pozdrawiam najcieplej.
Pisz, jak tylko bedziesz miala potrzebe
Kika82, tulam i wiem, co teraz czujesz:((
Ale sama wiesz, nie czas na załąmywanie się, jest problem, trzeba go rozwiazać
mam nadzieję, że jesteś pod dobrą opieką lekarską, Czeka Cię okropne leczenie, dni zwatpienia i strachu. Ale to minie. I kiedyś będziesz takie słowa pisała kolejnej chorej.
Ja miałam chyba identyczny wynik ....
<3 <3 <3
kurczaki, ja to naprawde sie nie znam
może nutridrinki?
każda z nas myśli, że to nas nie dotyczy
nie obwiniaj się, bo tak to jest, ostatnio moja koleżanka, której siostra miala raka piersi wyczula sobie guz i tez zwlekala z wizyta u lekarza myslac że to jej nie dotyczy
to normalne
a co do wsparcia - zawsze do usug:)))
Kika82, to rzeczywiście, dużo tego, za dużo.
A czy masz zrobione badanie genetyczne?
W takiej sytuacji wydaje się konieczne.
Ja tu codziennie zaglądam, jak chcesz si ę wygadać, wyżalić, wybeczeć, to służe ramieniem i zrozumieniem:)
wierzę głęboko, że to się dobrze zakończy
<3 <3 <3 <3 <3 <3
Dusia, święta prawda, tylko osoba doświadczona Cie zrozumie
Za gadkę "wszystko będzie dobrze" miałam ochote przegryzać aortę
Ja sama pamiętam jak codziennie ryczałam, każda sukienka któa sobie kupowałam była ta "do trumny".
Ale to mija.
W końcu to mija
POlecam Ci dwa blogi dziewczyn , młodych jak Ty , z rakiem piersi, tam można poczytać ich historie i pogadać
http://bu-rak.blogspot.lu/
http://amammazonka.blogspot.lu/
ściskam serdecznie:** <3 <3 <3
KIka, no może być rak, ale nie musi. Najważniejsze, że jesteś pod opieką lekarzy i się badasz, tutaj spotkasz własnie takie osoby, którym powiedziano -ma pani raka. To koszmarna wiadomość, straszne leczenie, ale zobaczy, żyjemy i pocieszamy tutaj siebie nawzajem i wspieramy. I cieszymy się życiem. Cokolwiek się wydarzy - rak to nie wyrok!!!
A może wszystko będzie dobrze?
Nie wariuj choćto tylko łatwo się mówi.
Sciskam serdecznie, napisz, co wyszło z biopsji koniecznie!