Ostatnie odpowiedzi na forum
Bosze ale lakonicznie napisałam.
Przypominam Wam Mama: diagnoza: skuwy... jajnika z przerzutem na otrzewną ścienną i opłucną(było wodobrzusze i woda w opłucnej)
Witam się po 7 miesiącach..nie wiem czy Mnie jeszcze pamiętacie ...
Musiałam opuścić fora i internet bo zaczęłam wpadać w silną nerwicę brałam leki...
A teraz jestem Mama przyjęła chemię 3 składnikową , teraz przyjmije 1 składnikową z samym avastem wyniki markerów 11 jutro idzie na kolejny wlew i tak co 3 tygodnie...
Czuje się wspaniale i gdyby nie podawana chemia i peruka to jak sama mówi nie wiedziałaby że na coś choruje.
Lekarka po rezonansie po 3 składnikowej powiedziała siostrze mamy że nie obiecuje że nigdy się już nie spotkają ,ale jeśli to będzie bardzo nie prędko....
Mama ma rentę na 2 lata i egzystencję na 1 rok.
Napiszę Wam jutro jak po badaniach....nie obiecuję że tu będe raczej nie ale chciałam Wam powiedzieć jak jest i czułam się wreszcie na siłach.
Bardzo serdecznie Was pozdrawiam. <3
WItam, Mama wczoraj przyjeła 3 składnikową chemię,najpierw jedna dawka koło południa druga popołudniu.
Dziś w domu.
Jest strzępkiem nerwów....
Poradźcie co z perukami,Mama chce perukę a myślałam że na lato wybierze chustkę
Lena Ty też z P-ń...:)
Mama na onko,badania porobione, woda z brzucha ściągnięta, w poniedziałek chyba tomografia i chemia we wtorek do domu....
Dziś trochę się podłamała...niby czytała w wypsach rozsiany,ale dziś podpisywała zgodę na chemię a w nagłówku rak złośliwy...złośliwy....to ją podłamało...
Zapytałam ją czy pytała się lekarzy o rozsiew do płuc,mówi że nie i chyba stwierdziła że tak jej lepiej jak nie wiem...a jednak dobrze wyczułam....
Na forum jajnika novotwory.eu odczytano jako płyn z komórkami tak jak mówisz magg,na razie tylko płyn...zobaczymy co pokaże tk.
Teraz gdy wreszcie coś się zadziało weszły we mnie siły i pozytywne myśli..w końcu lekarze to nie bogowie mylić się mogą i tego będe się trzymać :)
Szkoda że moja Mama nie może być tu razem z Wami.
Niestety nie ma kompa ani internetu i do końca nie wiem co by było gdyby miała do niego dostęp...ale szkoda ...
Wróciła do domu, w szpitalu poczuła się lepiej i dziś też normalnie oddycha,płyn jest ale nie na tyle żeby odbarczać więc wypisana do domu.
Jutro onko.
Zrobiłam zdjęcie wypisu z pulmunologi,niestety dopiero w domu okazało się że praktycznie nic nie widać.
Jedyne co to j90
Płyn w jamie opłucenj w procesie rozsianego procesu nowotworowego
Jak dla mnie nie jest to jednoznaczne z przezutem,moja Mama jest tego pewna....
Tak tak,tylko niech wreszcie coś zacznie się dziać 13.3 była operacja zobacz to już po nad miesiąc.
Tak tak,tylko niech wreszcie coś zacznie się dziać 13.3 była operacja zobacz to już po nad miesiąc.
Tak tak,tylko niech wreszcie coś zacznie się dziać 13.3 była operacja zobacz to już po nad miesiąc.
Mama właśnie jest na sor szpitala wojewódzkiego znów lewa opłucna zalana płynem,niska saturacja...Bosze co tu robić ,co będzie w czwartek czy przyjmą ją od razu na oddział przebadają ,wyznaczą chemię...mam nadzieję że nie odeślą z kwitkiem...