Ostatnie odpowiedzi na forum
Margo, a na co się zdecydujesz? Czy to lekarze podejmą decyzję?
Dona-my robimy tomograf prywatnie, normalnie też jeszcze pewnie byśmy czekali, ale pani onkolog, która wciąż waha się przed podaniem chemii, prosiła, żeby zrobić. Co prawda nasz lekarz już wyznaczył nas do szpitala, żeby to zrobić, ale u nas sprzęt jest raczej mierny, żeby nie powiedzieć do dupy. Więc znaleźliśmy nowiutki i badanie będzie dokładne. Przy tej okazji dowiedziałam się, że należy pytać o wiek i rodzaj sprzętu. Okazuje się, że te super prywatne kliniki, które oferują szeroki zakres badań, odkupują np. tomografy z likwidowanych pracowni diagnostycznych i żądają bajońskich sum za badanie na starociach. Super wnętrze i eleganckie warunki wcale nie dają gwarancji na dokładne badanie. To tak na marginesie oczywiście, dla waszej świadomości. Ja się nie spodziewałam... A na słoneczko czekam z utęsknieniem, bo naprawdę grozi mi chyba załamanie nerwowe od tego zimna, szarości i śniegu...
Buziaki Kochani.
Heniu-motocykle chyba muszą poczekać :)
Cholera jasna, HHHHHHHHHAAAAAAAAAANNNNNNNNNNNIIIIIIIIIIIIIAAAAAAAAAA!!!!! gDZIE JESTEŚ? wSZYSCY ODCHODZIMY OD ZMYSŁÓW!
Może się przywitam
Witajcie Kochani!
Strasznie się martwię o Hanię :(
Mój mąż jutro jedzie na tomograf, pierwszy po operacji, przyznam się, że mam stracha :( reszta badań jest zaskakująco dobra. Co do schudnięcia, mój mąż schudł 12 kilo. Jest już 2,5 miesiąca po operacji i nabiera dzielnie masy. 6 kilo już wróciło. Nie ma co, Kochani, czy przed operacją, czy po, trza być twardym... Byle słonko wyszło i zazieleniło się troszkę. U nas dziś sypie niemożebnie, chyba zamuruję okna :)
Zdrowiejcie Kochani :)
Onkologowie mojemu mężowi powiedzieli, że zawód, czyli zawodowy kierowca, jest główną przyczyną tego raka, tankowanie paliw i zetknięcie z chemią, ale mój mąż tylko 5 lat jeździł jako kierowca...Ale pali od najmłodszych lat, a i tak to wcześnie.
najważniejszy jest czas, to tak z naszego doświadczenia, dlatego martwi mnie zwlekanie w przypadku mamy agatki...
Gratuluje :) Ale to bardzo wcześnie w Twoim przypadku na tę dolegliwość. Mój maż jest 1964 i lekarz powiedział, ze co najmniej 10 lat za wcześnie na taki nowotwór... Dziwi mnie tylko, że za pierwszym razem wyszło G3 T2, a za drugim nic... to raczej niemożliwe... Czy korzystałeś z forum onkologicznego, gdzie mozna uzyskac alternatywny opis wyników badań i wskazówki? To forum fundacji onkologicznej Dum Spiro Spero.
naprawdę warto .http://www.forum-onkologiczne.com.pl/ Polecam i zostań z nami, na pewno wszyscy pomożemy :)
Drukarz-1967?? i masz wnuka???
Witajcie Kochani :)
Czarownica, co tam u Cię?
HANIA-na litość, skrobnij słówko!!! Jesteśmy z Tobą i myślimy wciąż, co się dzieje :(
Spartunia-napisz, co po konsultacji. Osobiście nie spotkałam się z chemią przed operacją. Teraz konsultujemy onkologicznie ewentualną chemie "po", ponieważ przed operacją było G2 a po G3 i rak przeszedł do tkanki tłuszczowej na zewnątrz. Musimy zrobić tomograf, który będzie decydował o podaniu chemii. Wszystko rozstrzygnie się w ciągu 3 tyg.
Drukarz- witaj. Czy 67 w twoim nicku to rok urodzenia????? Trochę za wcześnie na taki wynik. Mysl pozytywnie. To nie koniec świata, o którym ja byłam przekonana jeszcze 4 miesiące temu. Też mamy lekarza, który zabiegi i badania wykonuje nam w szpitalu od razu, to bardzo ważne. U mojego męża z całkowitego wycięcia w TURB-ie w 3 tyg odrósł taki gad, który przerósł pęcherz i dodatkowo się uzłośliwił z G2 właśnie do G3. Lekarz powiedział, że był na granicy operacyjności i jeszcze chwila i mielibyśmy 3 miesiące życia .... Tak to już jest, więc nie ma co się martwić pracą. Mój mąż jest 2 miesiące po całkowitym wycięciu pęcherza, bez stomii, p-odłączenie do cewki, a już wybiera się do pracy. Nosi go, bo nie może wytrzymać w bezczynności. Więc nie panikuj. Byle diagnoza i sposób leczenia były właściwe. G3T2 raczej rokuje na całkowite wycięcie i to jak najszybciej. Jesteśmy wszyscy do Twojej dyspozycji.
Zdrowiejcie Kochani :)
Hejka Kochani !!
Agatka-kiedy ta operacja?! czemu wciąż nie wyznaczają terminu??
Wszystkie metody alternatywne-zapobiegawcze są dobre. Ja bardzo namawiałam męża jeszcze przed operacją na kurację amigdaliną 9witaminą B17). On był sceptyczny i chyba dobrze. Zaufał lekarzowi-warto było, bo dziś wszystko jest ok. Robiłam też kilkakrotnie pastę dr Budwing, znam przepis na papryczki, tyle, że z olejem lnianym, jedliśmy pestki i pijemy sok Noni... Ech, cudownych sposobów nie ma, ale pomóc sobie można..
Zdrówka Kochani :)
Hejka
Heniu, choć byłam przerażona i zdołowana, całkowicie się z Tobą zgadzam! Będzie dobrze Kochani, tak musimy myśleć, i choć Hania nie zagląda, pamiętajmy o jej dewizie!
Hanuś-odezwij się !
Buziaki Kochani i bądźcie zdrowi.