od 2015-09-18
ilość postów: 1460
anusia662 chyba ten doktorek nie ma co robić z wolnymi łóżkami bo 3 dni to po konizacji max się zostaje w szpitalu i to jeśli coś tam się przedłuża a biopsja to rano przychodzisz a jak wszystko ok to po 2,3 godzinach wychodzisz. Fakt faktem wszystko zależy od placówki,od lekarzy. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć z własnego doświadczenia, że trafiałam do kogo trzeba i tam gdzie trzeba bez znajomości i protekcji. Podpisuję się pod wpisem Agnieszki - reguły nie ma. Ważne żeby wyniki były dobre ale po cholerę się męczyć skoro wiemy, że można się nie męczyć 🙂
jezyk321 zaraz rozsypie się worek ze wspomnieniami...ja miałam biopsję w warunkach szpitalnych, zdecydowałam się na znieczulenie krótkie ogólne, wolałam nic z tego nie pamiętać, wybudziłam się w zabiegowym po +-20minutach. Czułam się bardzo dobrze, bardzo mało plamiłam, szybko wróciłam do formy. No ale u mnie na tym jak wiesz się nie skończyło. Co do biopsji to niestety z tego co pamiętam wspomnienia są przeróżne...
cieszę się, że BIO pomogło i wyklarowało wszystko 🙂
doreczka1207 BIO jest dla nas, dla wszystkich tutaj, to co my możemy przegapić to zostanie wychwycone przez lekarzy, ja nieraz skorzystałam jak byłam w kropce i nie byłam pewna co u licha, w każdym przypadku mnie uspokoili a przecież o to właśnie chodzi.
Pytajcie bo im więcej same wiemy co nam jest tym bardziej stajemy się świadome czy jesteśmy dobrze prowadzone.
Dziewczyny pamiętajcie o badaniu cycków !!
anusia662 👍 daj znać jak dostaniesz odpowiedź od BIO.
Anusia na moje oko też nie wygląda to źle ale zanim wynik skonsultujesz u swojego lekarza to sugeruję przesłać ten wynik do tutejszego BIO, tam siedzą lekarze i profesjonalnie wszystko wyjaśnią a przecież o to chodzi.
Agnieszko przyjmij proszę wyrazy mojego współczucia dla Ciebie i najbliższych. Twoja mama z pewnością będzie z góry Tobie pomagać i wspierać. Kochający i ukochani ludzie nigdy przenigdy nie odchodzą tak na zawsze...
Dziewczyny coś optymistycznego ode mnie otóż właśnie mijają dwa pełne lata od mojej radykalnej i przez te dwa mijające lata ani śladu nawrotu choroby co doceniam mocno każdego dnia i chcę Wam wszystkim powiedzieć, że nawet jeżeli dzisiaj coś się dzieje na tyle paskudnego, że strach podcina nadzieję to wszystko ale to wszystko może się odwrócić na dobre !! Oczywiście muszę być nadal pod kontrolą i tak jeszcze przez najbliższe lata ale co mi tam, wszystko zrobię żeby choroba nie wróciła.
Ściskam mocno wszystkie dzielne kobietki
She86 i pozostałe młode przyszłe mamy: można sobie planować i w głowach mieć ułożony gotowy scenariusz na to jak dziecko ma się urodzić ale jak pod koniec ciąży ułoży się nie tak to choćbyśmy bardzo chciały urodzić naturalnie to i tak lekarze zadecydują o cesarce. Najważniejsze żeby maleństwo było zdrowe a rodzice najszczęśliwsi na świecie.