od 2015-09-18
ilość postów: 1460
patka Kochana ooja wtorek tj.jutro czy za tydzień ? Ja miałam inaczej więc nie będę się rozpisywać ale moim zdaniem tyle się czeka na tego typu zabiegi i dlatego ja bym poszła. Przy okazji zostaniesz gruntownie przebadana a jeśli czegoś się obawiasz bo jak sama napisałaś masz czasem dziwne odczucie to o wszystko zapytasz lekarzy na miejscu. Z tą pierwszą miesiączką po biopsji bywa różnie więc nie ma reguły. Idź planowo do szpitala i dawaj znam znać na bieżąco. Trzymamy kciuki 🙂
katarzyna1988 z pewnością doreczka to wie bo tak jak obie napisałyśmy żadna nie chce wracać do szpitala z powodu zaniechania czegoś czy z powodu zbyt szybkiego powrotu do swoich obowiązków. Czasami jednak lekarze proponując zwolnienie lekarskie przy wypisie nie zalecają ile tak naprawdę czasu trzeba zwolnić a po jakim czasie można wejść w tzw.trybiki. Podobnie jest z seksem, wiele kobiet tutaj pytało o to bo to samo życie, kogo mają zapytać jak nie nas...
Ja zawsze jestem zdania, że lepiej odczekać dłużej ale potem cieszyć się przyjemnościami niż zbyt wcześnie do nich wrócić a potem mieć tylko z tego kłopot.
Pozdrawiam wszystkie zapracowane 🙂
doreczka1207 to ile się powraca do pełni sił po takich zabiegach zależy od nas samych, zdecydowanie różnie to wygląda ale z pewnością trzeba odczekać i cierpliwie poczekać aż wszystko się zagoi i to porządnie choćby dlatego,żeby nie musieć wracać nigdy do szpitala np.na założenie szwów itp. a wiem, że były tutaj kobietki które za bardzo chciały i klapa. Ja po biopsjach i łyżeczkowaniu dość szybko wróciłam do formy a nawet tydzień po za zgodą lekarza zdecydowałam się na wyjazd do Włoch więc dość daleko, pojechałam bardziej żeby na miejscu tu nie myśleć o wynikach. Potem po 2miesiącach jak miałam konizację również dość szybko wróciłam do formy no ale to już inna bajka.Miałam zalecenia zwolnić tempo na dłuzej bo na jakieś 5tygodni ale do pracy która nie jest wymagająca wróciłam dość szybko,z racji prowadzenia swojej działalności nie skorzystałam z dłuższego zwolnienia lekarskiego. Ale jak pytasz o sport to jak pewnie już wiesz ja z kolei nie cross ale bieganie bardzo lubię. Do biegania mogłam wrócić po kilku miesiącach ale bez ograniczeń chodziłam na długaśne spacery po prostu dla swojego stanu psychicznego. Ja wiem doskonale,że stan fizyczny dobry wynika ze stanu naszego psychicznego i jeśli kobieta się realizuje w tym co robi i dba o swój rozwój to dojdzie i do fizycznej formy. U mnie niestety wyniki konizacji okazały się bardzo złe ale jestem pewna, że dzięki mojej dobrej kondycji po operacji radykalnej w miarę szybko doszłam do siebie. Dzisiaj żyję i funkcjonuję jak przedtem.
Tuż po konizacji i tak przez kilka tygodni zapomnij Kochana o crossficie, o rozciąganiach, o pływaniu itp. Lekarz pewnie też będzie tego samego zdania. Ale wrócisz do firmy, jestem tego pewna. Najważniejsze to dobre wyniki i tego się trzymaj. Trochę chaotycznie piszę ale ważne żeby z sensem hi hi hi Pozdrawiam Ciebie i wszystkie dzielne Kobietki 🙂
Za nikogo życia nie przeżyjesz jak to się często mówi i to prawda. Ja myślę,że ludzie w ogóle rzadko się badają bo w temacie raka nadal pokutuje przekonanie, że rak to koniec,basta,szybka śmierć. A przecież medycyna poszła i nadal idzie do przodu. Odnośnie RSM to ja to już wiem,że ten rak wcześnie wykryty właśnie dzięki badaniom profilaktycznym daje bardzo duże szanse na całkowite wyleczenie. Nie odpuszczam i apeluję teraz o badanie piersi. Trzeba robić usg, z biegiem lat mammografię. Trzeba i już.
Mrozi niewiedza czy upór co do badań profilaktycznych ale świata nie zbawimy. Możemy na swoim przykładzie namawiać do tego. Dlaczego raz do roku jedziemy z samochodem do przeglądu a ludzie o sobie zapominają....brrrr
agnieszka76 ja wczoraj usłyszałam, że dzisiaj już nie 5, nie 7 ale 10 lat bez wznowy daje spokój jednak w naszym przypadku kiedy wykryto chorobę w początkowym okresie to inna bajka. Ja jestem nastawiona optymistycznie, tyle miałyśmy w tym wszystkim szczęścia, że być inaczej po prostu nie może. Zobacz...badamy się,jesteśmy pod kontrolą i dbamy o siebie. Co jeszcze możemy zrobić ? Cieszyć się życiem i choć każda z nas tutaj ma swoje problemy większe i mniejsze to nam się udało ! Ja o tym pamiętam.
Udanego weekendu dla wszystkich !
doreczka1207 no pewnie, że byłoby idealnie gdyby jutro już Ciebie wypuścili ale po konizacji mnie wypisano dopiero następnego dnia choć wszystko potoczyło się książkowo, zabieg pod znieczuleniem całkowitym dożylnym trwał do 30minut. Ja byłam "zielona" jeszcze wtedy i myślałam,że podobnie jak przy biopsji,wyskrobinach itp.tak jak przyjdę rano to wyjdę tego samego dnia po 2,3 godzinach a tu nie, w szpitalu byłam łącznie 2 doby. Bądź dobrej myśli ale i tak co ma być i co zarządzi lekarz prowadzący to na to wpływu teoretycznie nie masz. Choć jak już pisałam niejednokrotnie mi udało się każdy zabieg przechodzić pod znieczuleniem i miałam wszystkie szwy rozpuszczalne. Wiadomo, że kontrole potem były i nadal są 🙂 obowiązkowe no ale wiem po prostu, że możliwe są tego rodzaju bardzo nieprzyjemne zabiegi/delikatnie mówiąc/ przeprowadzane z troską o kobietę. Po cholerę nam dodatkowy stres ?? Jest on nam niepotrzebny. Wystarczająco się stresujemy czekając na wyniki bo to one właśnie są wtedy dla nas najważniejsze. Samych dobrych wyników Tobie życzę doreczka, dawaj znać ze szpitala. Pozdrawiam
Witajcie, a ja widzę światełko w tunelu 😁😁 bo generalnie mówi się, że dookoła są sami ludzie zabiegani, czasu nie mają a tu proszę jest tu dziwak który dodatkowo ma czasu jak grzybów w lesie i teraz albo możemy poczekać aż się głupek znudzi albo poprosić o pomoc admina 😊
katarzyna1988 takich dobrych wieści nam tu potrzeba no i oczywiście trzymam kciuki za Antka żeby miesiąc w miesiąc nabierał sił i żeby 2018 był bardzo ale to bardzo szczęśliwy dla Ciebie !
A co do łyżeczkowania i biopsji na żywca...wiele razy pisałam na ten temat, zdecydowanie uważam żeby pytać i domagać się tego typu zabiegów wyłącznie bez bólu. Mamy XXI wiek. Znana jest akcja rodzić po ludzku a więc i badania niezbędne dla naszego zdrowia powinny być "po ludzku" przeprowadzane.
Udanego weekendu dla wszystkich 🙂
jezyk321 kciuki trzymam, podpytaj swojego lekarza jak to widzi i daj znać🙂
jezyk321 Z perspektywy czasu zauważyłam,że jeśli w wielu sytuacjach my same się nie upomnimy o należyte nas traktowanie czy o podanie nam znieczulenia czy wręcz o samą krótką możliwą w takich zabiegach narkozę to lekarze sami z siebie mogą o tym nawet nie wspomnieć. Jak ja oczekiwałam na biopsję to inne które czekały w kolejce na to samo wspominały, że dadzą radę i ani w głowie im narkoza, że wytrzymają. Ale ja po moich różnych doświadczeniach zdecydowanie wolałam nic nie czuć, nic nie słyszeć i obudzić się "po wszystkim". W warunkach szpitalnych po tej biopsji i tzw.wyskrobinach wyszłam ze szpitala tego samego dnia, po ok.2,3 godzinach.
Chcę przez to powiedzieć, że można a czasami nawet warto oszczędzić sobie niepotrzebnego stresu.