od 2015-09-18
ilość postów: 1460
Ariadna teraz nie ma co rozmyślać kiedy się zaczęły objawy bo nie dojdziesz w tym wszystkim co i jak, teraz trzeba się skupić na tym, żebyś dostała się pod opiekę konkretnego gin.onkolog. czyli specjalisty w swojej dziedzinie. Sugerowałabym nawet nie wczytywać się w internet oprócz tego forum gdzie rzeczywiście spotkasz kobiety w podobnej sytuacji a to daje możliwość ukierunkowania Ciebie bo jak widzisz dzieje się i tak, ale nie zamartwiaj się teraz bo nie Ty jedna. Prawdopodobnie jest wiele kobiet w ten sposób spuszczonych na drzewo a wiele innych w ogóle nie ma świadomości, że zła cytologia może być początkiem czegoś poważnego. Przykładowo ja lata całe korzystałam z antykoncepcji doustnej hormonalnej i żaden gin.nie powiedział mi że niezbędna jest przerwa i to długa w ich braniu. Tylko jedna lekarka do której trafiłam przypadkiem mnie uprzedziła, że po kilku latach korzystania z antykoncep.muszę zrobić dłuzszą przerwę. Korzystanie długoletnie z antykoncepcji hormonalnej może być powodem rsm. Teraz to wiem. Poza tym przez długie miesiące miałam powracające stany zapalne, nadżerkę która została źle wyleczona. Ciągle coś, ciągle cytologia 2 aż nagle bach. Dlatego nie ma co grzebać co było. Teraz jest teraz. I teraz musisz zadziałać. Umawiaj się na wizytę do lekarza, poszukaj naprawdę na serio. Radzę nie czekać zbyt dlugo a bo święta, a bo końcówka roku. Licho nie śpi.
wiesz jak to jest, jedne ze względu na młody wiek i plany co do dzieci nawet nie chcą myśleć o radykalnej bo nici z tych planów a inne sporo starsze obawiają się radykalnej bo uważają, że coś się zmieni, że One same nie będą takie same itd.itd. Wiadomo, że każda radykalna operacja niesie ze sobą zmiany i to nieodwracalne.Teraz dzisiaj gdybym miała raz jeszcze podjąć decyzję to bez wątpienia bym ją podjęła taką samą. Gdybając dalej gdybym miała 26 lat jak Ty teraz to pewnie żebym się bała co dalej ze mną bo chcę mieć dzieci, chcę zostać mamą ale dlatego właśnie musisz dokładnie o wszystko wypytać. Jedno jest pewne, co mi po macicy i jajnikach skoro mam w sobie raka który działa podstępnie. Z tym nie można czekać. Jak myślisz skąd się biorą potem nacieki...... Nie wiem ale wydaje mi się, że wyszłaś ze szpitala bez niezbędnych wiadomości a jeśli tak jest to teraz we własnym interesie musisz sama o nie się postarać. To Twoje życie, działaj, trzymaj się !
Ariadna nie ma co gdybać, prześlij te wyniki do tutejszego BIO i będziesz wiedziała co o tym myślą. Niezależnie od tego (odpowiedź możesz dostać dzisiaj albo jutro) poszukaj w swoim mieście innego lekarza żeby we własnym interesie się upewnić na czym stoisz. Pamiętaj, że w gruncie rzeczy nikt nawet nie ma zielonego pojęcia co wtedy czuje kobieta. Nie czekaj tylko działaj taka moja rada.
Ariadna wydaje się, że dotknęłaś sedna problemu bo mieć święty spokój to można mieć wtedy kiedy chory na raka dostanie wyniki, że zmiana usunięta. O to chodzi i to zawsze. Mieć święty spokój bo lekarz w tej sytuacji proponuje obserwację co kwartał ...to ryzykowna teza.
Ja jestem pacjentką, nie jestem lekarzem i nigdy się nie wymądrzam bo w tym temacie sugeruję sprawdzone informacje, sama niejednokrotnie unikam ludzi którzy plotą bzdury bo xoś słyszeli albo coś gdzieś przeczytali. Ja miałam dość krótki epizod z chorobą bo wyniki złej cytologi otrzymałam w czerwcu 2015 a już w październiku 2015 (po biopsjach,kolposkopii,szeregu badań i konizacji) przeszłam radykalną. Teraz od dwóch lat już jestem pod kontrolą, podobnie jak Agnieszka. My we dwie otrzymałyśmy podobne bardzo wyniki ale drogę leczenia przeszłyśmy inną jednak obie dzisiaj możemy spać spokojnie....no oczywiście gdzieś z tyłu głowy zawsze pozostanie dreszcz przed kontrolnymi badaniami ale rak usunięty. I to na zawsze. Rozumiesz ?
Nie mówię,żeby Tobie 25letniej dziewczynie usunąć wszystko bo raz jeszcze powtarzam my mamy więcej lat, dzieci itp. ale zostawić Ciebie do obserwacji przy takim wyniku to moim zdaniem delikatnie mówiąc nieprawidłowość i nieporozumienie. Zalecam zupełnie szczerze konsultację z innym lekarzem, ginekologiem onkologiem.
Ariadna mi chodzi o to i niewątpliwie chodzić powinno zawsze o to, żeby pozbyć się wszystkiego co może jest lub może być nawrotem choroby, w głowie do dziś mam słowa mojej lekarki która powtarzała mi, że choć stopień złośliwości mam wysoki to szybko zdiagnozowana choroba daje szansę na wyleczenie. Dlatego zawsze będę namawiać na szybkie działanie. Nie na działanie radykalne jeśli nie jest niezbędne i nie jest jedyną drogą ale na konkretne działanie. Oprócz tego co powtarzam często, każda jest w innym wieku, jest w innej sytuacji życiowej, rozmaite przejścia i doświadczenia również mają znaczenie dlatego nie ma jednej rady dla wszystkich. Możliwe, że z uwagi na Twój młody wiek lekarz zadecydował tak a nie inaczej. Może spróbuj zapytać innego lekarza. Dla samej siebie zaczerpnij więcej informacji. Nikt nie wie jak my potem bardzo się martwimy więc zrób to dla swojego spokoju, rozumiesz ? Masz wynik więc masz wszelkie dane.
Ariadna czy dobrze przeczytałam, że po zabiegu odebrałaś wynik mówiący " Rak szyjki macicy 1A1, stopień zróżnicowania G2" i że "Lekarz powiedział, ze teraz cytologia i kontrolę co 3 miesiące. Nakreśliłam sytuację, dlatego, ze mam pewne obawy". Albo źle doczytałam i błędnie Ciebie zrozumiałam ale wynika z tego, że zmiana nie została usunięta a równolegle lekarz zalecił w y ł ą c z n i e cytologię sprawdzającą co 3miesiące ? W tej sytuacji tu nie chodzi o nawrót choroby bo ona nadal jest widoczna. Tutaj na tym forum jest kilka kobiet łącznie ze mną które zachorowały na rsm więc o wszystko możesz śmiało pytać. Masz też do dyspozycji na głównej stronie BIO gdzie anonimowo możesz o wszystko zapytać lekarzy. Piszę to bo coś mi tu nie gra. Masz zdiagnozowanego raka szyjki macicy 1A1 stopień zróżnicowania G2 i Twój lekarz zaleca kontrolę co kwartał. Nie zrozum mnie źle bo ja rozumiem, że jesteś młodą kobietą i wszystko przed Tobą a w szczególności bycie mamą raz albo kilka razy ale zdrowie najważniejsze i dlatego się zdziwiłam propozycją czekania i obserwacji. Ja jestem od Ciebie starsza ale miałam identyczną diagnozę z tym, że u mnie G3. Wiedziałam co to znaczy i że początek choroby może być tu zbawienny ale też, że należy działać żeby choroba nie rozwijała się. Jestem już ponad 2lata po radykalnej histerektomii. Ominęły mnie naświetlania itp..a na odchodne mam zapisane, że jestem zdrowa (to jest to o czym napisała wyżej Agnieszka76). Wiem, że w tym wszystkim miałam bardzo dużo szczęścia bo trafiałam za każdym razem na lekarzy empatycznych i przede wszystkim konkretnych. Nigdy nie ukrywałam też, że z racji mojego wieku i tego, że mam już dwoje dzieci sygnalizowałam lekarzom, że nie chcę nigdy przenigdy wracać do szpitala bo coś znowu wyjdzie, chcę się pozbyć tego raka najszybciej jak można i konkretnie. Ale lekarze nie usuwają macicy i jajników na życzenie. Miałam zdiagnozowanego raka więc były konkretne ku temu przesłanki. Nie wiem czy pozostawienie pacjentki z takimi wynikami jakie już masz to nie jest zbyt duże ryzyko. Wiek tu nie ma nic do rzeczy. Najważniejsze jest zdrowie i życie. Moja rada - raz jeszcze zapytaj lekarza/lekarzy jak wygląda ta sytuacja, co ze sobą niesie. Pozdrawiam
Daria22 to,że nie ma raka to jest informacja naj naj najważniejsza bo o to chodzi !! To co zdiagnozują i co wyjdzie w wynikach trzeba wyleczyć i pamiętać o cyklicznych kontrolach. Dobrze, że się odezwałaś, trzymaj się 🙂😁👍
Daria22 jesteś młodą dziewczyną, nadżerka to częsty problem i niestety wiele kobiet ją lekceważy dlatego moim zdaniem najważniejsze,że poszłaś z tym do lekarza. Stany zapalne koniecznie trzeba leczyć. Jest naprawdę spora szansa, że wszystko zakończy się u Ciebie dobrze. Daj znać jak dostaniesz wyniki KONIECZNIE 🙂
Maba w takich sytuacjach kiedy będziesz czytać i odbierać kondolencje to pomyśl, że czasami ludzie przez całe życie nie mają kogoś kto by kochał tak bardzo a Ty byłaś kochana przez swojego męża, taka miłość się rzadko zdarza, pamiętaj o tym w tych najtrudniejszych dniach...
Martyna90 masz rację, podpytaj lekarza a raczej nie podpytaj tylko pytaj o wszystko, niewiedza nas gubi i powoduje jeszcze większy stres. Dawaj znać co i jak potem.