Ostatnie odpowiedzi na forum
ilka ja miałam znieczulenie krótkotrwałe dożylne przy biopsjach czyli na samym początku; nie wiedziałam nic itp., spałam i obudziłam się po ok.20 minutach już w swoim łóżku na sali. Czułam się potem bardzo dobrze, żadnych nudności itp. więc wypisana zostałam do domu w tym samym dniu, podobnie jak więszkość pacjentek. Nie obawiaj się tego znieczulenia. A przy konizacji już na sali operacyjnej miałam takie samo znieczulenie ale nieco dłuższe, do 30minut.
Najważniejsze, że trafiłaś do konkretnego lekarza i z pewnością odpowiednio Cię poprowadzi.Ja jestem z innego forum ale tak czy inaczej od października 2015r. jestem po radykalnej operacji.Dobrze się czuję,wszystko ok,jestem pod kontrolą i na dzień dzisiejszy jestem zdrowa.Ale przecież każdy przypadek jest inny i u Ciebie może się skończyć na bardziej oszczędzającej operacji. Nie martw się aga1 na zapas. Najważniejsze,że jesteś pod opieką.Nie lekceważ tego.
Olenka88 ja od samego początku mówiłam lekarzom,że mam juz dzieci i nie planuję więcej.Śmiesznie mi to dość wytłumaczyli: jest sobie długa szynka i pierwszy plaster jest kiepski/źle wygląda,trzeba to odciąć aby pozostała już tylko i wyłącznie piękna dalsza część, co ważne zdrowa. U mnie jak pisałam niestety konizacja nie dała porządanego efektu.U Ciebie może być wszystko jak trzeba,może konizacja załatwi sprawę.Nie obawiaj się Olenka,zaufaj lekarzom.Wspomnij o swoich obawach.Ja za Ciebie mocno trzymam kciuki i w dniu zabiegu będę o Tobie mocno myśleć.Myśl pozytywnie-to podstawa.
Pewnie chodzi o badania krwi które na dzień dobry robią w szpitalu, w dniu przyjęcia, innych badań nie miałam ale do szpitala (i to ciekawostka) musiałam mieć pozwolenie od tzw.lekarza pierwszego kontaktu na zabieg/operację. A więc ten lekarz zaszalał i zlecił mi odpowiednio wcześniej rtg klatki,usg serca,echo serca,ekg. Ja więcej badań przed konizacji nie miałam. Wiem, że w przypadku wystąpienia wysokiej gorączki czy ostrego przeziębienia zabieg może zostać przesunięty.Reasumując: nie martwcie się. Trzeba to zrobić. Trzeba usunąć chore miejsce z odpowiednim marginesem aby został już tylko i wyłącznie zdrowy margines. Po 2 tygodniach dowiecie sie, że konizacja przyniosła porządany efekt i zapomnicie o tym wszystkim. U mnie niestety konizacja nie wystarczyła ale jestem i mam nadzieję na dłuuugie zdrowe życie. Przesyłam Wam uściski w ten pochmurny wtorek.
Konizację miałam po miesiączce. Ale chyba nie ma większego znaczenia czy przed czy po.Najważniejsze, żeby już przez nią przejść a że nic się nie czuje po tym krótkim zabiegu i również nie ma w zasadzie większych dolegliwości po tym to głowa do góry. Najważniejsze, żeby przez to przejść i pozbyć się chorych tkanek.To jest cel. A muzyka jest często na salach tyle,że w rezultacie nie dla pacjentów bo pacjent śpi ale dla lekarzy.Moja ekipa była młoda i to może trochę wyjaśnia moje wspomnienia.. Miłego dnia!
Olenka88 a ja przed operacją (tę ostatnią - radykalną) zostałam zapytana przez innego już anestezjologa czy i jaką piosenkę wybieram i czy może być Artur Rojek "syreny". Dzisiaj jak to leci w radiu to łezka mi leci bo do końca życia będę pamiętać tę piosenkę. Oczywiście jak zapytał to na ekranie pojawiła się piosenka ale ja już....odlatywałam....
A niech to ale mamy wspomnienia....z sal operacyjnych.
basiap3001 anestezjolog ma sporo do powiedzenia w temacie, jeśli chodzi o mnie to w kręgosłup NO WAY.
Eliee nawet nie wiesz jak mi miło, że odpisałaś.... Myślę, że w tak dramatycznych sytuacjach warto wspominać piękne chwile spędzone razem bo przecież nie każdy miał tyle dobrego, nie każdy może powiedzieć o sobie, że nie tylko kochał ale, że i był kochanym. Każda dojrzała miłość niesie i namiętność i złość ale tak długa miłość jaka była pomiędzy Wami to coś co nie zdarza się często... Z czasem będzie Tobie lżej, nie dziś i nie jutro ale za jakiś czas z pewnością. Pomału.
Moja konizacja trwała do 30minut i miałam znieczulenie całkowite dożylne. Zdecydowanie prosiłam żeby nie w kręgosłup, nie chcę nic słyszeć ani widzieć.Powiedziałam, że się boję i będę spokojniejsza jak zasnę i obudzę się po wszystkim. Lekarze też ludzie :D
Olenka88 to teraz się postaraj nie denerwować żeby czasem z nerwów nie dostać wcześniej miesiączki albo później, wtedy termin pójdzie do lamusa. Daj na luz (wiem dokładnie, że łatwo się radzi), ale ja wiem co przed Tobą i nie martw się. Konizacja jest w znieczuleniu, bólu nie odczujesz. Trzymam kciuki.