Ostatnie odpowiedzi na forum
Tynka79 ja na samym początku z 4 pobranych wycinków jeden nie był do odczytania więc nie wiedzieliśmy czy się cieszyć i skakać pod sufit czy nie, mieszane uczucia...Wiem dokładnie co i jak, sama nie jesteś. A więc skierowali mnie wtedy błyskawicznie na konizację. Bywa, że wyniki nie są do odczytania z różnych przyczyn. Moim zdaniem znaczy to o profesjonaliźmie lekarza robiącego badania, że przy trudnym odczycie nie pisze, ze jest dobrze albo, że jest źle. Napisane jest, ze nie jest do odczytu a wiec trzeba badać to dalej ale tylko w jednym konkretnym miejscu. Tym się nie martw. Cel jest jeden ale bardzo konkretny: musimy mieć pewność, że wyniki są dobre bo tylko wtedy się uspokoimy a że nasza kobieca wyobraźnia działa na wyrost to tym bardziej. <3 <3 <3
Basiap3001 mi nikt nic dodatkowego nie zapisywał i nawet byłam zaskoczona, że po wyjsciu ze szpitala czy to po konizacji czy po operacji nie dostałam żadnej recepty (prócz tych cholernych zastrzyków), mamy o siebie dbać, jak brałyśmy jakieś specyfiki to można je nadal brać ale moim skromnym zdaniem dbajmy o siebie dużo bardziej niż wczoraj ! Ruch fizyczny (nie nazbyt forsowny) jest lekarstwem bo można się wymęczyć i na chwilkę zapomnieć. Jeśli mogę poradzić to ja biegam sobie ze słuchawkami na uszach i biegnę przed siebie w pięknych okolicznościach przyrody.... ;( ;( ;(
Ilka rozmawiamy na priv :D i dodam coś jeszcze wspólnego otóż ja również mam niskie ciśnienie i to często gęsto 60/90 ;)
Paula92 no i jutro do domku. Pamiętaj bo to ważne - niczego nie podnoś, nie noś itp. Odpoczywaj sobie. Możesz potem krwawić albo raczej plamić (ja malutko plamiłam albo nawet ciut ciut). Odpoczywaj sobie teraz - zasłużyłaś.
Ilka nie denerwuj się bo jak Tobie ciśnienie nadmiernie z nerwów podskoczy to anestezjolog będzie miał problem. Nie będziesz nic czuła a to nie jest bez znaczenia. A potem jak widzisz albo ketonal albo pyralginę dają jeśli zechcesz.
Kochane ja jestem już jak wiecie po radykalnej operacji (oj działo się i przed i w trakcie i po) ale jedno mogę Wam powiedzieć "bez lukrowania": my kobiety możemy wszystko przecierpieć bo jesteśmy bardzo ale to bardzo silne i mocno skoncentrowane na najbliższych. Jednak samej konizacji się nie bójcie bo w odróżnieniu od biopsji ta konizacja zawsze jest w znieczuleniu. Obudzicie sie już PO. Najważniejsze to nie zwariować w oczekiwaniu na wyniki. Psychika, psychika psychika. Ilka <3
Witam wszystkie bojące się konizacji !! Dziewczynki nie bójcie się tej konizacji, nie taki diabeł straszny. Wiem, że tradycyjnie zdania mogą być podzielone. Ja jak wiecie przeszłam wiele, możecie wejść na mój profil. Niedawno również pisałam o konizacji i tak to jest. Konizacja nie boli bo jesteśmy znieczulone a wręcz śpimy. Ja miałam dożylny zastrzyk więc obudziłam się po około 30minutach, już dziś nawet w szczególach nie pamiętam. Potem nic mnie nie bolało a że konizację miałam po południu to do domku wyszłam na drugi dzień ale do szpitala przyszłam dzień przed samym zabiegiem. Po konizacji nie krwawiłam ale to też bywa różnie u kobiet. Najważniejsze to dobre wyniki i na tym się skupcie, będzie wtedy lżej. Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki za każdą z Was :D
Paulina86 właśnie tak jak i u mnie, wcześniejsza lekarką (którą z przyjemnością zmieniłam) notorycznie mi mówiła, że to nadżerka, że trzeba wyleczyć. A może się już coś działo ...tego nie wiem.Tak czy inaczej ja miałam znaki, że coś nie jest tak. I całe szczęście, że nie zostawiłam tego tylko zmieniłam lekarkę i jestem tu gdzie jestem.A gdzie jestem to juz wiecie. Pozdrawiam
Ilka: krwawienia miałam w ostatnim roku jakieś dziwne, częste, nie były regularne, raz długo a raz krótko i po tygodniu plamienia już sama nie wiedziałam co się dzieje. Pomiędzy krwawieniami miałam upławy. Taka lekarką do której chodziłam wcześniej to cigle mówiła,że to nadżerka i bez przerwy mi zapisywała jakieś globulki. Robiła mi cytologię ale teraz wiem,że nieudolnie. Dopiero taka inna właśnie w czerwcu 2015r. wzięła się za mnie i jak widać konkretnie.
no i poszłam na biopsje,kolposkopia a potem zlecona konizacja która nie dała rezultatu a wynik mnie dosłownie poraził; u Ciebie moze być inaczej. Ja niestety musiałam działać.
pisz tu a co, może komuś pomożemy...
Moja cytologia to była grupa III (wcześniej II) CIN2,CIN3/CIS