Ostatnie odpowiedzi na forum
Wszystkim babkom: równo rok temu dowiedziałam o złych wynikach cytologii. Minął rok, wydarzyło się bardzo dużo ale jestem, jestem i żyję. Dzisiaj wypiję szampana bo to moje pierwsze takie urodziny, wypijcie i za mnie ;) i za kolejne lata.
agnieszka76 wchodzę na forum i czytam z niedowierzaniem ale takie to nasze życie jest, ze nie daje nam się cieszyć zbyt długo bo za chwilę tuż za rogiem czeka kolejne rozczarowanie.Co będę tutaj się rozpisywać bo doskonale wiesz,że trzeba czekać cierpliwie na wyniki mamy.Sama też doskonale wiesz,że optymizm i pozytywne nastawienie daje siłę ogromną nam ale też naszym najbliższym.Musisz wiedzieć,że jestem z Tobą myślami a wierzę,że jak się czegoś ogromnie chce to jest szansa.Poza tym Agnieszko kto wie lepiej to co my a mianowicie to, że choroba w porę wykryta daje sporą szansę na normalność.I tak będzie u nas i u Twojej Mamy. Pozdrawiam Was mocno i tylko dobrymi myślami jestem tam gdzie Wy, pamiętaj o tym w chwilach smutku.
:D Iłka witaj kochana no po prostu czasem mamy w głowie taki młynek, że trzeba się pośmiać, odstresować <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
ania3 znalazłam http://policzmysie.pl/forum/post/1649/potworniak/
Oleńka88 konotacja,intencja,asocjacja a w głowie istny ma się mętlik ;)
Zania1313 jesteś przykładem, że trzeba się badać i być pod kontrolą a jeśli coś nas bardzo martwi to nie czekajmy aż samo przejdzie bo najczęściej nie przechodzi. Zania1313 Twoja intuicja górą !
Sierotka pytasz nas o więcej propozycji ale chyba nam wszystkim tutaj mowę odjęło bo wszystko bezbłędnie ujęłaś, jak zwykle perfekcyjnie <3
joasiek racja, że wpływu w którą stronę to pójdzie nie mamy ale nasze nastawienie jest naprawdę istotne bo nasze nerwy i doły to wyżerka dla choroby. Każda z nas przechodziła i przechodzi etapy złości, smutki i chęci wycia ale czasem wykrzyczeć się też trzeba ! Nie można tłumić w sobie tego przerażającego smutku. Ale nasze nastawienie jest zdecydowanie bardzo istotne. Ściskam wszystkie <3
Cześć Olenka88 i cała reszta pięknych Pań, a ja jestem już ciut przed rocznicą odbioru moich wyników z których dowiedziałam się, że coś nie jest jak trzeba. A potem to już cała lawina paskudnych wieści i zdarzeń....do tej pory czerwiec był dla mnie pięknym letnim miesiącem i zazwyczaj był zwiastunem końca roku w szkole moich dzieci i zwiastował wakacje a teraz będzie to miesiąc pełen wspomnień innego rodzaju. Ale nie chcę marudzić bo jedno dzisiaj wiem na pewno - gdyby nie badania i pilnowanie się to nie wiem na jakim etapie byłabym dzisiaj...A dzisiaj jestem mam nadzieję zdrowa i głodna życia :D Pozdrawiam wszystkie babki i namawiajcie wszystkie te które nie są dla Was obojętne aby się badały <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
ooo to to właśnie: oby każdy kolejny dzień był lepszy od poprzedniego, udanego weekendu <3