Ostatnie odpowiedzi na forum
Ilka NIKT nie wspomniał o raku u Ciebie, u mnie szybciutko (w czerwcu cytologia, w lipcu biopsja i kolposkopia, we wrześniu konizacja a w październiku już operacja radykalna). Ilka w ciągu 5 miesiecy moje życie obróciło się do góry nogami ale ja z góry wiedziałam co i jak.U Ciebie nie musi tak być. Głębiej masz CIN3 wiec Twój lekarz chce wyciąć tę zmianę.Słyszałam bedąc w szpitalu o cyklicznym docinaniu szyjki. I myślę,że właśnie wyniki po tej konizacji która jest przed Tobą będą u Ciebie bardzo ważne.
Ilka proszę bardzo, kawa na ławę: otóż myślę,że zmiana u Ciebie jest niewielka stąd proponują kolejną konizację. Przy tym niestety nikt nie przejmuje się Twoim stanem psychicznym ale z dwojga złego wolałabym, żeby lekarz zajął się moją szyjką macicy niż tym co mam w głowie bo tym drugim zajmę się sama a choćbym chciała kupic tabletkę na chorą szyjkę to nigdzie jej nie kupię :D :D :D
U mnie nikt nie proponował drugiej konizacji tylko złapali się za głowę przy moim G3 i zaczęli rezerwować termin operacji.Ale Ilka kurcze moja sytuacja była inna, w zasadzie od samego początku.Mnie bolał kręgosłup, miałam jakieś paskudne upławy i moje miesiaczki nie były terminowe, ja w zasadzie od dobrych kilku miesięcy wiecznie miałam jak nie miesiaczkę to jakieś plamienia....U Ciebie jest inaczej ! Sama wiesz przecież do wiem dlatego co do Ciebie to jestem naprawdę spokojna. Wspomnisz moje słowa.
OLENKA88 jak Ty się czujesz kobieto? Dalej ci wylatują skrzepy? Ja pamiętam,że kiedyś ktoś chyba nawet tutaj pisał,że wylatywały skrzepy ale czuła się ogólnie ok,lekarz wtedy jej powiedział,że tak moze być i że nie ma w tym nic dziwnego.
Pamiętaj co ci kiedyś napisałam; tutaj masz możliwość skorzystania z anonimowej interwencji onkologicznej,odpisują na drugi dzień; czasami nie ma możliwości szybko się zapisać do lekarza, ty masz w domu małe dziecko więc może czasami skorzystaj z takiej możliwości,czasami rozwieje ktoś fachowo wątpliwości.
ILKA mi też tak lekarz mówił Ilka, jeśli poprzednie badania były ok w sensie cytologia to rak nie rozwinie się w tempie błyskawicznym.Nie zamartwiaj się na zapas.Ja o Ciebie jestem spokojna.W dniu konizacji prześlę moją energię...mi pomogła to i Tobie pomoże ;)
sawa78 wyniki po biopsji z 24 lipca (u mnie złe) odebrałam (później bo byłam na urlopie) w pierwszej połowie sierpnia. Konizację miałam 1 września. Tempo szybkie.
Mi dość szybko założyli tzw. kartę DILO czyli zieloną kartę.Dzięki tej karcie rzeczywiście byłam przyjmowana wszędzie szybko,czasami nawet bez kolejki.Ja miałam również tomograf i rezonans. Dziś wiem że wszystkie badania były celowe i zasadne choć czasami długaśne i męczące. Jestem panikarą więc biopsję i konizację miałam pod znieczuleniem, bardzo to sobie dzisiaj chwalę.Może się okazać,że Twoje leczenie skończy się przy konizacji. Pamiętaj o tym gdzieś w tyle głowy !
ooo widzisz jaką Ilka dała uśmiechniętą buźkę zadowoloną, że idzie na drugą konizację ;)
agata'm to trzeba wejść u mnie konkretnie na kaa. Wtedy powinny się wyświetlić moje trzy wpisy. Jak teraz czytam mój pierwszy wpis to ciarki przechodzą. A potem poczytaj sobie mój trzeci wpis.... jest różnica ?! Wszystkie się obawiamy i mamy w głowie najgorsze myśli. Pozdrawiam
agata'm ojej ale ze mnie gapa bo chciałam odpowiedzieć na Twoje pytania co Ciebie może czekać; moim skromnym zdaniem możesz dostać skierowanie do szpitala. W szpitalu Cię przebadają, pewnie kolposkopia, biopsja. A wszystko po co aby zdiagnozować w szczegółach co i jak. Dla Twojego dobra. Skoro 2 lata temu robiłaś cytologię i było OK to albo źle ją pobrali (tak czasami bywa) albo rzeczywiście było OK. W porę Cię teraz przebadają. Najczęściej więc potem kierowane są babki na konizację. Na konizację niedługo idzie Ilka a była niedawno między innymi Oleńka. Potem leczenie zależy od diagnozy, od wyników. Na te wyniki się czeka jakieś 2 tygodnie i to czasami dużo bardziej doskwiera niż sam zabieg. Dalszy ciąg zależy wiec od diagnozy i od wyników. Lekarze wiedzą co robić. Agatko u mnie wszystko w porę uchwycono i w rezultacie obyło się bez naświetlań. Mam nadzieję, że pomogłam. W razie pytań wal śmiało.
agata'm jeśli tu trafiłaś to znak,że szukałaś informacji na temat swoich wyników. Poczytałaś pewnie sporo na nasz temat ale to dobrze bo dzięki temu wiesz już, że co dziewczyna to tak naprawdę inna sprawa.Jedne zaczynają, inne są w trakcie leczenia a jeszcze inne już po operacji bo bez niej w niektórych przypadkach ani rusz.Poczytałaś pewnie też,że różnie też odbieramy badania,leczenie i to wszystko co jest związane z diagnozą. Co u mnie i przez co przeszłam możesz sobie poczytać. Chcę najzwyczajniej w świecie powiedzieć Tobie,że moja diagnoza była kiepska, bardzo kiepska. Dzisiaj jestem "na świeżo" po, jestem pod stałą kontrolą i wiesz co....dzisiaj planuję wyjazd na wakacje. Szybko uchwycona choroba daje bardzo duże szanse na wyleczenie. Mam szczerą nadzieję, że na wyleczenie całkowite. Zatem Agatko głowa do góry ! Wiem, że dzisiaj to niezmiernie trudne ale Oleńka pięknie Tobie napisała a wcześniej gdzieś to samo ja..."my już wiemy,możemy zadziałać". Znajdziesz tu słowa otuchy.
Ilka <3 też jest przed badaniami i bardzo się obawia co ją czeka ale ja wierzę głęboko (a jestem realistką z duuuużżżąąąą domieszką optymizmu) że będzie tylko dobrze bo nie czeka ale działa.Uważam, że nasze nastawienie jest bardzo istotne. Jeśli już coś wyszło - trudno, nie my pierwsze i nie ostatnie. Najważniejsze to słuchać lekarzy. Ja za każdym razem trafiłam na wspaniałych lekarzy, tak mnie poprowadzili od początku diagnozy, że do dziś jak komuś o tym opowiadam to ludzie nie wierzą....
Agatko i jeszcze jedno kolejny raz kochana pamiętaj, że każda z nas odbiera wszystko inaczej. Na temat opinii o znieczuleniach przy zabiegach miałyśmy tu kilka dni wręcz burzę mózgów.
Paulina86 ojej ja też pamiętam jak kiedyś mi przeciekło bo ja z kolei nie miałam regularnych miesiączek; małej nie przegrzewaj bo pogoda w kratkę i łatwo się przeziębić nawet dorosłym.
Oleńka88 buźka <3