Ostatnie odpowiedzi na forum
Ona30 przecież możesz dla świętego spokoju poprosić o zlecenie markerów przy badaniu krwi, badanie krwi też co jakiś czas każdy/każda powinien wykonać, to nie boli nic a pewności nabierzesz....
Ona30 Kochana ja jestem już po radykalnej histerektomii a więc cytologię muszę robić żeby ocenić czy z pochwą jest wszystko ok. Ja jakiś czas temu zmieniłam gina na babkę co do której w z zasadzie wątpliwości nie mam. Wcześniej babka mi robiła tak cytologię,że wychodziła za każdym razem dobra. A ja się badałam zawsze, jestem tym przypadkiem,że chodziłam,badałam się i i dupa.Moja nowa gina jest typem szczególarza. Najwidoczniej miałam szczęście w nieszczęściu.
evla o to prosić nie musisz, będziemy trzymać ale z rana Ty trzymaj za mnie od 8 do 8:30 bo mam swojego gina i cytologię więc i ja będę czekać potem na wynik :/
kurcze a może to a może tamto, czy my ich trochę nie usprawiedliwiamy ?? Ja zaraz swojego starego chyba pogonię...powód się zawsze znajdzie hi hihi
evla a może po prostu On nie bierze pod uwagę, że wyniki mogłyby być złe...Może tak Cię bardzo kocha <3 <3 <3
Agnieszka76 a ty juz wróciłaś z wycieczki ?
Joasia81 ja podobnie jak Agnieszka76 jestem pod stałą kontrolą.U mnie po operacji raz na 3 miesiące przez 1rok wizyta ginekologiczna i cytologia obowiązkowa. Równolegle co 6-cy (miałam już 2x) szczegółowe badania krwi, badania moczu. Nie miałam usg wew.ale zewnętrzne tak plus usg jamy brzusznej. Miałam stracha odnośnie mojej wątroby ale to minęło tak czy inaczej widziałam się ze hepatologiem i miałam na życzenie kolonoskopię. Sporo badań no i to oczekiwanie na wyniki jest zmorą ale TAK trzeba się kontrolować, trzeba się badać, licho nie śpi i to niestety największa obawa. Pozdrawiam serdecznie
Evla ja mogę go zabić czasem za wszystko i dobić jeszcze potem ale mi to zaraz przechodzi i potem sama się miotam :D Ale mam na to sposób, uwielbiam sobie pobiegać, idę pobiegać SAMA, przemyślę wszystko i przechodzi, serio, polecam. Wiem,że czasu na to zawsze jest za mało ale zawsze tę godzinkę dla siebie wygospodaruję...
Ona30 nie martw się, serio; ja dostałam swego czasu skierowanie do szpitala na biopsje i na wyskrobiny.Mój mąż przerażony wiecznie siedział w internecie i wyczytał o tej kolposkopii więc ja w szpitalu już będąc podpytałam lekarza dlaczego nie mam w planach kolposkopii a On mnie zapytał czy mnie by to uspokoiło...I w rezultacie miałam z marszu kolposkopię, u mnie wyszła bardzo kiepska a wyniki biopsji jeszcze gorsze. Lekarz który mi robił to badanie stanął i z dziwnym wyrazem twarzy powiedział, że dobrze nie jest ale jestem przed biopsją i to wszystko wyjaśni (wiecie....takie tam bla bla bla-chciał mnie wtedy uspokoić). Ale ja pamiętacie, że miałam raka,jestem innym przypadkiem wiec naprawdę szczerze Was uspokajam. Nie wszystkie mają kolposkopię, decydują lekarze ale jeśli coś Ciebie/Was niepokoi to mówcie o tym głośno w szpitalu.Wiem,że to pomaga.Przecież lekarze takich jak My mają całej kolejki (niestety).
oo czyli nie tylko u mnie to zadziałało, ściskam wszystkie, w kupie ;) raźniej, pozdrawiam