Ostatnie odpowiedzi na forum
Witajcie, melduję sie po dłuższej przerwie z nowymi wiadomościami które zapewne kilka osób zdziwią...
Otóż- nie będę miała wycinanego drugiego płata. Mam sie stawić na kolejna wizytę w marcu i na kolejną biopsję bo na drugim płacie jest zmiana 3mm (w czerwcu tez taka była) w odatku na USG juz podejrzana ale ... operacji nie będzie.
Chyba jedynie bluzgami mogę to skomentować.
Zostawili mnie z tym rakiem i mam sobie robic co chcę...
TSH 0,3887.
I innych badań- nie.
Szkoda słów.
Ienak
ja przeczytałam :)) prawie 2 lata temu rzuciłam, teraz się zaczyna od nowa bo ciśnienie nie do wytrzymania... widzę że masz taką sytuację jak i ja, też jestem niecierpliwa i tez wkurza mnie to wszystko już. a rana jak na złość goi się w żółwim tempie. mój lekarz tez rzekł że 6 tygodni to i tak trzeba czekać więc to chyba racja. ale mój rak nijak nie uczy mnie pokory i cierpliwości. Kupiłam nawet worek do boksu bo już nie wiem czego mam się złapać żeby nie ześwirować. sprawiedliwości nie ma a przynajmniej ja nie miałam z nią nic do czynienia :/ wiem jedno- nie chcę tego mieć w organizmie!
aha, jak za drugim razem sie szybciej dochodzi do siebie to wychodzi na to ze od razu po narkozie wstane i pojde do domu ;) poprzednio na drugi dzien rano bylam juz na zakupach
Ienka
Tego ze 2 miechy mam czekac to powiem szczerze nie wiedzialam... a ja w gacie robie ze mija piaty tydzien a ja nie wiem co dalej. za tydzien bede dopiero dzwonic bo tak kazali, i co w tym czasie (po wywaleniu guza z platem) nie ida przerzuty w organizm? tego sie boje, zwlaszcza ze moja walka z papierochami przegrana- wczoraj i dzisiaj znowu...mozecie mi skopac tylek"bo zasluguje...
ehh ciezko jest , tez mam spadek formy :(
Ienak
Każdy z nas na tym forum ma takie chwile więc doskonale Cię rozumiemy. Ale drugi raz się nie urodzisz. I my wszyscy, walczący o ten najcenniejszy dar jakim jest życie, wiemy to. I jesteśmy z Tobą. Chciałabym Ci pomóc , mogę jakoś ? Ja też czekam na kolejną operację wycięcia drugiego płata i też nie wiem co dalej, ponadto z racji wcześniejszych wybudzeń zawsze muszę być operowana w narkozie pogłębionej. Kiepska perspektywa. Ale biorąc pod uwagę to wszystko i reasumując - wolę żyć chociażby po to żeby ktoś wiedział że nie jest sam...
Ania
Trzeba działać. Najtrudniejszy pierwszy krok. Jestem -wiesz o tym. A co dwie głowy to nie jedna.:)
Ienak
Jak pisze Ania- tak jest. Człowiek znieść może o wiele więcej niz sie mu wydaje.
Ania
Kiedys musi być ten pierwszy raz- i to ja zakład moge wygrać ;) chodzi o to żebyśmy obie wygrały życie, WIESZ O CZYM MÓWIĘ :)
Bulka
GRATULACJE !!!
Ania
Moge sie zalozyc- zawsze przegrywam zaklady ;)
Basiunia
Strach ma podobno wielkie oczy :) grunt zes zdrowa kobieto!
Angi
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego ze jego osiagniecie wymaga czasu. czas i tak upłynie.' :)
MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM
Angi- witaj w naszych skromnych progach :) Dobrze że wyrzucili wszystko. Teraz będzie juz tylko lepiej. Niestety nie pomoge w kwestii jodowania, u mnie rak pęcherzykowy ale wycięty jeden płat i co dalej nie wiem. :) Trzymam kciuki za najkrótsze leczenie!
Nie wiem czy dobrze rozumiem swój Histpat moje drogie ale robili markery bo chyba mieli problem, guz 1,7 cm więc kwalifikuje się do T1b ale z racji Ki 67 i Ck 19 niskich (pojedyncze grupy komórek i Ki <5%) zakwalifikowali do kategorii 1a (guzy poniżej 1 cm). Marker S 100 (CZERNIAKA??????) ujemny. i nie wiem co mam mysleć, węzły rzekomo nie powiększone i w czerwcu (wykrycie) na USG i teraz w trakcie operacji. Ktoś umie to w jakiś sposób skomentować?:) ps, chociaż palenie rzuciłam ale ciężko jest, ojjjj ciężko...
Ona
Bo to pęhzerzykowy i co dalej nie wiem- ale cytuje "nie trzymac tego w organizmie". Guz został wywalony z płatem i cieśnią, czy jest więc szansa że pT1a i poczatkowa faza podziałow komórkowych daje przerzuty? Może już go w organizmie nie ma...? Łudzę się wiem...