Ostatnie odpowiedzi na forum
Jasia 11 bardzo dziekuje za cieple slowa, zrobilo mi sie milo...Nie myslalam sobie zeby ktos tutaj czekal na moje wpisy...
Trzymam kciuki za Twoje badania, musi byc dobrze i kropka.
Ona25 przykro mi z powodu Twojego zwierzaka. Ja za kazdym razem obiecuje sobie ze wiecej zwierzat w domu nie bedzie,no ale obiecanki cacanki...
Jednego tylko odejscia sobie wybaczyc mi ciezko. Przed wyprowadzka do Niemiec musialam uspac Psa (miala prawie 20 lat) ztchuzylam i ucieklam przed budynek zostawiajac ja w ostatnich min. z obcym jej Lekarzem i moim przyszlym no teraz juz terazniejszym - hi, hi - mezem. Przewylam dwa dni tak konkretnie, co ze mnie za przyjaciel...ale jedno jest pewne drugi raz czegos takiego bym nie zrobila...
Pozdrawiam wszystkie czytajace i piszace.
Kasiu zycze Wam wszystkiego najlepszego!!!
szymczakanna na pewno sie uda!
Ja wam czasem troszeczke zazdroszcze tych Waszych spotkan...Super sie macie.
Pozdrawiam.
Witam wszystkie Syrenki. Dawno nic nie pisalam, ale myslami jestem zawsze z Wami. To juz chyba tak jest ze to Forum (nawet jak jestem nieaktywna) stalo sie czescia mojego zycia...
30.08.11 mialam ostatnia chemie i teraz jest wszystko OK. chodze grzecznie na badania kontrolne i jak mowia ze wszystko w porzadku to tego sie staram trzymac, choc gdzies w srodku mnie czai sie odrobina strachu zeby znowu sie Historia nie powtorzyla jak poprzednio...ale szybko odganiam takie mysli..
Dzis minal tydzien jak wrocilismy z Urlopu na Gran Canarii, rok temu bylam tam lysa jak kolano...
To juz jest chyba jakis Fenomen z ta Wyspa, tam tryskam energia caly dzien a w domu nie mam sily na nic hi,hi,hi Chyba zaczne szukac tam pracy...
Pozdrawiam was serdecznie i zycze tylko zdrowia.
cieplutko mialo byc, przepraszam ale dzieci mnie troszeczke rozpraszaja, pedzimy na wieczorny spacerek.
Rybenko gratuluje ostatniej chemiii!
Wierze ze teraz juz bedziesz zdrowa! Moja mama miala rowniez raka piersi, ostatnia chemie miala osiem lat temu. Pewnie ze rozne rzeczy jej dokuczaja ale od tego czasu obylo sie bez chemii.
Pozdrawiam cieplurko.
przepraszam mialo byc "byc" nie bec
Mnie sie rowniez wydaje ze to przesilenie wiosenne, ostatnio duzo osob w moim gronie skarzy sie na zle samopoczucie, nawet dzieci dopadlo.
Wiesz ja czasem nie zazdroszcze Lekarzom ich profesjii ale rowniez jestem zdania ze czlowiekiem trzeba bec zawsze, a czasem to z tym czlowieczenstwem u niektorych roznie wyglada....
Pewnie zaraz maz mnie z komputera zgoni...hi,hi.
Ale jak pojdzie spac to zaraz wracam, jak nie bedziesz umiala zasnac, to chetnie dotrzymam ci towarzystwa.Pa.
Agasiu jak wyniki badan?
Rozmawialam dzisiaj z mama. Ona rowniez ostatnio nie za dobrze sie czuje, jest bardzo oslabiona, ma zalegle wizyty Lekarskie do zalatwienia i narzeka na brak zrozumienia...I mnie w takich chwilach jest dosyc ciezko, bo zamiast byc przy niej, to jeszcze w jakis sposob ja obciazam...
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.
Od Piatku lezy u mnie skierowanie do Szpitala na Neurologie i tak sobie na nie patrze od czasu do czasu...Niby wiem ze to nie musi byc "To", a nawet jakby bylo to tez lepiej wczesniej ma sie rozumiec...ale znowu dopada mnie ta wscieklosc, ze juz w maju pytalam czy zapobiegawczo nie mozna bylo by glowy sprawdzic, bo juz wtedy jakiejs lekkie objawy mialam...i tak ze wszystkim u mnie wyglada, po drugiej operacjii tak dlugo mi wmawiali przerosty az w koncu cos uwidzieli...trzecia operacja, czwarta i moze by juz tak wystarczylo? Ale co tam niech tna co trzeba, tylko kurcze niech sluchaja co sie do nich mowi...