Ostatnie odpowiedzi na forum
??? Osierdzie (worek osierdziowy, worek okołosercowy) (łac. saccus pericardiacus) – podwójna błona surowicza workowatego kształtu, obejmująca w postaci dwuściennego worka serce kręgowców i zdecydowanej większości mięczaków.
Budowa osierdzia człowieka:
Osierdzie składa się z dwóch części – osierdzia surowiczego i osierdzia włóknistego, między którymi znajduje się jama osierdziowa (łac. cavum pericardiacum).
Osierdzie surowicze (łac. pericardium serosum) – utworzone z cienkiej błony, która złożona jest z dwóch blaszek przechodzących jedna w drugą, osierdzia trzewnego i osierdzia ściennego. Osierdzie ścienne zwane blaszką ścienną wyściela wewnętrzną powierzchnię osierdzia włóknistego, w okolicy dużych naczyń krwionośnych przechodzi na powierzchnię serca, tworząc osierdzie trzewne zwane blaszką trzewną lub inaczej nasierdziem. Pomiędzy dwiema blaszkami osierdzia surowiczego znajduje się jama osierdzia, wypełniona płynem, który umożliwia wraz ze śliskością obu warstw swobodne przesuwanie się komór serca w osierdziu podczas ich skurczów.
Osierdzie włókniste (łac. pericardium fibrosum) – tworzy warstwę zewnętrzną i składa się z tkanki łącznej włóknistej zbitej. Spełnia następujące funkcje – zapewnia sercu ochronę w razie urazu, łączy mostek i przeponę za pomocą włóknistych połączeń, poprzez połączenia ze ścianami tętnic, które przechodzą przez osierdzie włókniste pozwala "zakotwiczyć" serce w otaczających tkankach, osierdzie włókniste nie dopuszcza do rozszerzenia serca ponad bezpieczne dla niego granice pod wpływem napływającej krwi.
kasia85
A ja jak czytałam o raku tarczycy w necie byłam zachwycona. Serio, bo po diagnozie, która mnie powaliła na kolana dowiedziałam się, że będę żyć, bo na raka brodawkowatego się nie umiera. Wierzę, że nie jesteś zachwycona perspektywą TAKIEJ choroby, ale.....będziesz się martwić w momencie jeżeli, powtarzam, jeżeli Cię dopadnie (trzymam kciuki, że to nie to) . A i wtedy nie należy się martwić, tylko: przeczytać wpisy na forum, jak wszyscy na początku się bali, a potem dziewczyny zawalczyły i żyją prawie normalnie. Czemu prawie? No, bo jednak nie ma się tarczycy i łyka się hormony do końca życia. Długiego, podkreślam.( uprzedzam pytanie, od hormonów od których się nie tyje, lekarz w razie co wszystko objaśni). No i to jest w wielkim skrócie taki rak. Co paraliżuje z nazwy. Przejście tego wszystkiego jest upierdliwe i wolałabym robić inne rzeczy niż wykańczać gada, ale jak mus to mus.
anka244
Spoko. Mnie też włosy wypadały przez jakiś czas. Moja lekarka zaleciła środki stosowane bezpośrednio na skórę głowy. Nie kazała mi brać żadnych suplementów. Ale to mnie. Kupiłam sobie ampułki Seboradinu i zadziałały super. Chociaż chciałam wytoczyć cięższą artylerię za "miliony" gdyby nie pomogło. To mija, więc się nie martw. U mnie nie było widać, że coś się złego działo. Nie wyłysiałam ;-)
Hej pamiętacie, już kiedyś były licytacje poziomu TSH na forum ;-) moje po miesiącu od odstawienia hormonu za pierwszym razem 42,71, następnym razem po odstawieniu na miesiąc Euthyroxu, TSH 66,57. Ja nie zwolniłam, ale organizm sam zwolnił, czy tego chciałam czy nie. Doła nie miałam i nie mam do dzisiaj. Ale wypruwać flaków drugi raz nie będę na chwałę pracodawcy. Gdybym chciała w tamtym czasie wykazać się wiekszą jeszcze aktywnością to bym chyba padła :-) Rodzina i przyjaciele myśleli, że mi odbiło, kiedy ból mięśni praktycznie uniemożliwiał dojście do przystanku komunikacji miejskiej, ale ja musiałam się wykazać. Tia.......A wiecie czemu o tym ciągle gadam? Nie dlatego, że ja taka biedna byłam, ojej.....Takie TSH? No niemożliwe.....Tylko dlatego, że co by się z nami nie działo, to wszystkie dajemy lub damy radę.
Iziax
Nic się nie martw, szybko byłam jak nowa i Ty też staniesz na nogi. I trudno będzie Ci uwierzyć, że kiedyś tak się źle czułaś.
magdalena ul
Myślę, że trzeba dużo wypoczywać, nie przemęczać się, nie eksploatować organizmu,tak jak zwykle. Ja popełniłam błąd, na ostatnich nogach szłam do pracy. W piątek jeszcze w biurze, a w poniedziałek Zgierz. Nie wiem czemu tak walczyłam z organizmem, który dawał znać, że nie daje rady. Po ponad miesiącu bez hormonów. Jak padłam na łóżko w Zgierzu to chciałam tylko leżeć i spać i żeby wszyscy mi dali święty spokój.
Iziax
Też byłam długo bez hormonów. Wiem co to za "ból". Zobaczysz, teraz już z każdym dniem będziesz się czuła lepiej. Cierpliwości.
Hej Beata 41. Należę do osób, które czują się oszukane przez los, bo od momentu zdiagnozowania guzków w 2010 roku do zrobienia biopsji w 2012 wiecznie na każdym kontrolnym usg słyszałam: trzeba obserowawać guzki bla, bla, bla. W 2010 miałam 2 guzki 13x8mm oraz 7mm. Oba hipoechogenne. W 2012 miałam już 3 guzki 14mm, 8mm i 5mm. I ten 8mm był rakiem. Co wyszło już na biopsji. Niech każdy robi jak uważa, dzisiaj po chorobie niczego bym "nie obserwowała" tylko galopowała na biopsje z najmniejszym guzkiem, w który tylko można się "wbić" iglą podczas biposji. A kiedy jest uzasadnione robienie bioposji, nie wypowiadam się, bo nie jestem lekarzem. TSH miałam cały czas idealne, a rak już urzędował w mojej tarczycy.
timi
ja mam cięcie na jakieś 4 cm. Blizny nie widać w połowie wcale, a drugie pół cięcia to bliznowiec, ale to nie wina chirurga, tylko mojego organizmu. Jak już kiedyś pisałam, jestem z niego dumna i czasami mam ochotę pomalować go czerwona szminką, żeby był jeszcze bardziej widoczny. ;-) Luknij do maila.
timi
Byłam operowana w szpitalu MSWiA, mam usuniętą całą tarczycę. Lekarza nie "reklamuję", bo był super, ale ma prawo do pozostawania incognito.
timi
Hej, ja jestem z Gdańska, w czym mogę pomóc?