Ostatnie odpowiedzi na forum
A może ksylitol zamiast cukru? Czyli tzw cukier brzozowy, który podobno ma wiele zalet ;)
Agu_cha a może farba bez amoniaku? Może bezpieczniejsze?
Mała, Lena, limarri.. Tak czytam i chciałabym móc powiedzieć coś, co pomoże.. A tylko wkurzam się, że tak jest, jak piszecie. Wiem też, że nic nie pomoże obwinianie siebie czy przeznaczenia. Tak się stało, że życie się spaprało. I choć teraz trudno w to uwierzyć, ja wierzę, że to minie. I dzieje się po to, żeby było lepiej. Idiotycznie to brzmi... No po prostu przesyłam wam ciepłe myśli... A co do zusu - strasznie jednostronnie funkcjonuje ta instytucja. Mam nadzieję, że wybrniesz Mała z tych kłopotów. Pozdrawiam serdecznie.
Turczynka, ja też tak miałam i miewam. Maria to bardzo ładnie opisała. U mnie dochodzi jeszcze czasami poczucie winy, że mi się udało wygrać, że mam dobre wyniki rezonansu. Kilka dni temu dowiedziałam się o śmierci dziewczyny, z którą leżałam na ostatniej chemii. Wczoraj rozmawiałam z koleżanką, też poznaną w szpitalu, której nie chcą leczyć i mówią jej wprost, że powoli umiera. W takich chwilach- zamiast cieszyć się, że mi się udało, ja mam wyrzuty sumienia.
Ale coraz częściej doceniam mocniej to, co mam. Z czasem uczymy się chyba wszystkiego od nowa... Widzę jak bardzo zmieniła mnie choroba. Choć zawsze myślałam, że osoby, które stały na krawędzi zycia stają się bardziej chłonne, bardziej odważne- ja przeciwinie, wyciszyłam się, odczuwam lęki, które kiedyś mi nie towarzyszyły. Staram się to rpzezwyciężać.
Turczynko, trzeba wierzyć, że wszystko wróci na swoje miejsce :) Planuj ślub, tym bardziej zasłużyłaś na wspaniałe wesele :)
Turczynka, jak ja Ciebie rozumiem... Ja też miałam takie chwile, nawet pisałam wtedy tu na forum. Pamiętam, że to był jakiś spadek formy dla mnie, koniec świata, bo ludzie się gapią... Raz tak się wkurzyłam. Byłam na zakupach i jedna pani w wieku mojej mamy ciągle mnie obserwowała. Czułam to i widziałam. Staneła za mną przy kasie i też się gapi. W końcu ja się odwróciłam, wyjęłam telefon i zaczęłam pstrykać jej fotki. A ona do mnie: Co pani robi, co pani robi?! Ja jej powiedziałam wtedy: Robię to co pani. Pani gapi się na mnie, a mnie to denerwuje. A ona do mnie: A bo ja jestem ciekawa, co pani ma na głowie. A ja do niej: To niech pani będzie ciekawa w taki sposób, żebym ja tego nie czuła! Wtedy to była kulminacja dla mnie, apogeum, zareagowałam tak, jakbym nigdy w życiu w innej sytuacji nie zareagowała. Czułam się wtedy w ogóle bardzo odtrącona... A potem jakoś mi minęło. Zaczęlam kombinować z fajnymi chustkami.... I raz dwa przestałam je nosić. Z perspektywy czasu zobaczysz, że to była tylko chwila z łysą główką. Ale teraz wiem, że jest Ci marnie, więc mocno przytulam i głaszczę łysinkę ;)
Wiesz, Turczynka, ja w chwilach totalnej niemocy zażywam apap, ale nie pomaga, a przynajmniej rzadko; zwykle też po zażyciu tabletki zaczyna boleć mnie żołądek. Naczytałam się też o szkodliwym wpływie paracetamolu na organizm i jakkaś taka niechętna jestem. Ale może znowu wrócę do tego apapu, przynajmniej czasami. Dzięki :)
Krakusko, bądź dzielna :)
Turczynka, mój lekarz powiedział, że to przejdzie- czyli pamięc mi wróci podobno ;) Dużo czytam i gram w scrabble ;) a na bóle zaproponował apap, co mnie jakoś niekoniecznie przekonuje :/ No i też lekarze zalecają ruch, nie wyczynowy jakiś oczywiście. Na razie wróciłam na jogę, którą uprawiam od kilku lat. I tak naprawdę zaczynam zupełnie od początku, moje mięśnie, stawy nie pracują jak dawniej.... Ale dziś np. z łózka wstać nie mogłam, tak bolało wszystko. Ehh... ;)
Mała, mi rósł taki biały meszek, golilam go kilkakrotnie aż zaczęły rosnąć normalne włosy. Wydaje mi się, że z czasem nabieraly koloru...
Mała, teraz to ja też się dziwię, że zwlekalam ze sciagnieciem. Ale pod koniec noszenia turbanow na głowie zaczęłam się nimi bawić, a nawet cieszyć ;) chyba też dlatego tyle to trwało. Ale od czterech tygodni cieszę się wiatrem we włosach :) no i muszę kupić diosminex, skoro pomaga. Mam szczerze dość tego ciągłego bólu.
No to widzę, że wszystkie jesteśmy sklerotyczki ;) i ja oczywiście też zapomniałam pinu do karty... Lilcia, już niedługo będzie na Twojej głowie piękna czuprynka ;) a czy zazywacie jakieś leki na te bóle kości?