Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziękuję, że niektóre z Was pamiętają o mnie. No tak po zabiegu i wiecie co? Z jednej strony dobrze bo lekarz nie zobaczył żadnych podejrzanych zmian, endometriozy też nie ma, był tylko jakiś zrost na otrzewnej. Pobrano wycinki z jajników i właśnie otrzewnej, wynik do 2 tyg. Lekarz powiedział że już nie wie co dalej ze mną zrobić. Był prawie pewien endometriozy a tu nie ma. Czuję się skołowana już całkiem.
Marker stale rośnie ostatnio już 290 a kilka dni temu robiłam kolejny raz markery i nie przypuszczam żeby ten Ca 125 spadł.
Lekraz który robił mi zabieg powiedział że nie ma markerów bez przyczyny :( Więc co ja mam dalej robić, gdzie się udać???
Mam już za sobą kolonoskopię, usg piersi, mammografię, cytologię (wprawdzie z lutego czy powtórzyć?), usg jamy brzusznej i miednicy i niczego nie widać. Gdyby nie te cholerne markery to bym myślała że sobie coś wmawiam. Na mammografii wyszedł guzek 8 mm ale na usg już go nie było widać, czy dalej tu drążyć temat? Czy może być tak że jest guzek na mammografii a na usg go nie widać???
Elbe - ciekawe rzeczy piszesz o markerach. Mówisz, że Tobie lekarz powiedział że pow. 200 to już przyczyny nowotworowe? Czy miałaś guza na jajniku przy tym markerze 229?
Dodam jeszcze że mam problemy z immunologią - wyokie p. ciala anty-TPO (tarczyca) i problemy reumatyczne - może iść tym tropem i tu może być przyczyna markerów?
Dziękuję za kciuki, będą potrzebne :) ja też życzę wszystkiego dobrego !
ps. w końcu nie zdecydowalam się na w/w zabiegi. Jak coś to sama się ogolę na miejscu. Nie dochodzi do mnie że to już i wszystko się wyjaśni w tą albo tamtą stronę.
Dziewczyny jutro mam laparoskopię. Czy ktoś może mi jeszcze napisać na szybko czy konieczna jest lewatywa i ogolenie okolic łonowych? Muszę się szykować a zapomniałam zapytać :(
Dzieki za odpowiedzi ale czy te dwie dawki wystarczą żeby być odpornym na zakażenie?
No i nie odpowiedziałyście czy laparoskopia jest metodą bezpieczną w przypadku ryzyka występowania nowotworu?
Co powinnam wiedzięc ważnego przed zabiegiem lub operacją o co warto zapytać lekarza? Macie spore doświadczenie, podpowiedzcie coś please.
Przypomnę tylko że robię diagnostykę i laparoskopię z powodu wysokich markerów Ca 125 - 290 i Ca 19.9 - 56. Badanie ma wyjaśnić czy coś się dzieje.
Abstrahując od w/w tematu który na razie mnie nie dotyczy chciałam zapytać Was o kilka spraw.
Ostatnio w celu diagnostyki zrobiłam usg jamy brzusznej i miednicy mniejszej. Narządy były dobrze widoczne, badanie nie wykazało żadnych podejrzanych zmian :) Jutro idę jeszcze zrobić mammografię cyfrową. A potem to już tylko czekać na 11-go i zabieg laparaoskopii tzw. zwiadowczej.
W związku z tą laparoskopią mam do Was kilka pytań:
1. Czy ten sam lekarz który wykonuje laparoskopię później gdyby okazało się że są zmiany nowotworowe też wykonuje operację czy do tego jest inny lekarz np. taki na dyżurze jaki jest w danym dniu?
2. Czy dobrze jest się zaszczepić na żółtaczkę? Niby tego nie wymagają, ale nie wiem czy już zdążę bo 1,5 tyg. do zabiegu. Miałam kiedyś podane 2 dawki ale dawno ok. 10 lat temu. Wiem że powinny być trzy dawki?
3. Czy laparoskopia jest metodą bezpieczną i nie powoduje ryzyka rozsiewu?
4. Czy mam prawo do spotkania z lekarzem i omówienia szczegółów zabiegu czy po prostu mam się kłaść na stół i o nic nie pytać?
Nie bardzo mam możliwość porozmawiania z tym lekarzem bo albo muszę płacić prywatnie 150 zł za wizytę albo iść do Instytutu Onkologii a tam raczej lekarz nie ma dla mnie czasu w trakcie przyjęcia pacjentów w poradni.
5. Na co powinnam zwrócić uwagę i dopytać przed zabiegiem/operacją?
Proszę o wskazówki, niestety jest to na mojej głowie ponieważ na rodziców ani męża nie mogę liczyć w tej materii :(
Jeju, wiem jak to wygląda, że panika, nakręcanie się i w ogóle, ale czy też nie miałyście takich stanów? To chyba normalne jak człowiek się boi, jest pełen niepokoju o swoją przyszłość :( . Tak dużo tych badań to nie miałam, bo raptem 3 markery, usg TV a w lutym kolonoskopię. Lekarze nie powiedzieli tak jakby dosłownie że to nowotwór tylko na moje pytanie czy podniesiony wynik 19.9 to może być od endometriozy to mówili że raczej od nowotworu więc reszta wynika z kontekstu wypowiedzi prawda?
Tym niemniej dziękuję za próby pocieszenia mnie że to może być coś innego, dobre i to ;)
Termin RM miałam na 10 i 17.10 więc już nie zdązę zrobić, akurat tam jest promocja do końca roku i koszt 2 x 400 zł z kontrastem więc dobra cena zamiast 1500. Zobaczę co wyjdzie na usg j. brzusznej i miednicy wtedy zastanowię się czy jeszcze przyspieszać ten RM.
Nana - rozumiem Twój tok myślenia i nawet się z nim zgadzam, że po otwarciu i hist-pat. można stwierdzić st. zaawansowania to jest oczywiste, ale mnie chodziło o wyjaśnienie jak to jest z rakiem jajnika i objawami - wszędzie pisze że na początku nie daje objawów, a jak już daje to wtedy kiedy guz ma pow. 7 cm a więc rak jest zaawansowany. Ja pocieszałam się na początku, że w najgorszym razie mogę mieć I czy II stopień skoro mam takie objawy, ale teraz to już sama nie wiem. Może są już objawy jak ból podbrzusza i nacisk na pęcherz kiedy guz ma już duże rozmiary? Ja wnioskuję że tak może być (nie tyle u mnie co w ogóle)
Jeśli się mylę poprawcie mnie i proszę o wyrozumiałość dla wątpiącej ;)
Mam dziś fatalny dzień, pojechałam na usg jamy brzusznej do samej szefowej radiologii w Klinice Onkologii i niestety nie doszło do badania ponieważ nikt wcześniej nie poinformował mnie jak się przygotować do tego badania :((. Mialam mieć wypełniony pęcherz i nie jeść wcześniej 5-6 godzin. Badanie dr przełożyła na poniedziałek bo powiedziała że nie ma sensu robić w tej sytuacji samej jamy brzusznej bez miednicy mniejszej czyli jajników i okolic. Najgorsze jest to, że już drugi specjalista mówi, że ten drugi podwyższony marker Ca 19.9 to nie od endometriozy tylko od nowotworu :(( Pierwszy lekarz to ordynator szpitala więc raczej też dobry specjalista. Mam coraz mniejsze nadzieje, że to nic poważnego, zwłaszcza że mam charakterystyczne objawy raka jajnika - bóle podbrzusza i nacisk na pęcherz i związane z tym częste oddawanie moczu. Odkąd wróciłam czytam o objawach i wszędzie pisze, że w początkowej fazie nie ma objawów, więc skoro mam już objawy to mój stan może być już zaawanasowany ???!!! Czy ja dobrze rozumiem ???
Nie mogę sobie teraz wybaczyć, że zmarnowałam prawie pół roku nic nie robiąc w celu wyjaśnienia markera :(( Najpierw sobie wmawiałam, że jest ok skoro torbiel się wchłonęła, potem, lekarz w Klinice Onkologii uspokoił, że na 99% to endometrioza i że on tutaj nie ma co robić, później test ROMA gdzie HE4 wyszło w normie więc też się uspokoiłam, że gdyby był rak jajnika to by wyszedł podwyższony, potem wakacje z rodziną i tak zeszło ... od stycznia do września :((
Tylko błagam, nie piszcie że się nakręcam i że laparoskopia wszystko wyjaśni. Robi się coraz poważniej. Napiszcie proszę czy objawy takie jak : ból dołu brzucha od 2 tygodni i nacisk na pęcherz to wczesne czy późne objawy raka jajnika ???
Dziewczyny dzięki się w końcu się odezwałyście ;) Jestem po kluczowej wizycie w szpitalu i po odsiedzeniu w kolejce kilku godzin udało mi się namówić lekarza który robił wywiad do interwencji w sprawie terminu laparoskopii. Udało się znacznie przyspieszyć zamiast po N. Roku mam już na 11.10 !!!! Z jednej strony czuje ulgę, że to już ale z drugiej ordynator zmartwił mnie dość poważnie bo powiedział, że ten drugi marker Ca 19.9 raczej wskazuje na nowotwór łagodny lub złośliwy, coś np. na otrzewnej a nie na endometriozę :((
Przypomnę wynik ca 19.9 to 56 przy normie do 37. Czy któraś z Was miała robiony ten marker, co się okazało potem?
Przeczytałam coś takiego "Poziom CA 19-9 rośnie znacznie ponad normę w przebiegu chorób nowotworowych, osiągając wartości rzędu ponad 1000 U/ml a nawet kilkudziesięciu tysięcy U/ml. Jest specyficznym markerem dla raka trzustki, ale jego poziom wzrasta również w innych nowotworach (raku pęcherzyka żółciowego, raku jelita grubego, raku żołądka, raku wątroby i innych). Podwyższony poziom markera spotyka się ponadto w różnych chorobach o nienowotworowej etiologii, np. w stanach zapalnych przewodu pokarmowego, zapaleniach wątroby, zapaleniach trzustki itd. W schorzeniach tych jednak jego wartość zazwyczaj jest w granicach 100 U/ml, rzadko przekraczając 500 U/ml. "
Czy u mnie to może oznaczać wczesne stadium choroby? Proszę napiszcie coś, bo tabletki nie podziałają na mój strach . Dodam, że rezonansu już nie zdążę zrobić bo miałam terminy na 10 i 17.10. Może pójść jeszcze na usg brzucha, co sądzicie?
nana to nie jest kwestia obrażania, tylko czy naprawdę nikt z forumowiczek nie miał robionego rezonansu, nie wie nic o endometriozie, i jakie urządzenie jest lepsze tomograf czy rezonans do zdiagnozowania ? Jakoś nie sądzę, mam wrażenie, że jestem niewidoczna na tym forum, ja piszę pytania, a życie forumowe obok. Przykre.