Ostatnie odpowiedzi na forum
Justynko jak poszło,dzwoniłaś, wiesz coś bliżej?
Ja wiem ,że jadę na badanie a bliżej dowiem się wszystkiego na miejscu.
Badanie pod kontrolą TK.
Nie mogę się nigdzie doszukać jak się na nie przygotować.
Na wszelki wypadek oczywiście na czczo bo jak będą może podawać kontrast.
Wiem ,że nic nie wiem.
Pozdrawiam.
Bardzo długa ta droga z Poznania .
Ale wiesz teraz cała Polska w budowie /drogi / to dlatego tak długo idą wiadomości prawie,że wołami jadą.
I jak zwykle jesteśmy cierpliwe do bólu.
Powodzenia na jutro.
Aniu i dopuścili Ciebie do chemii bez wyników?
A co to znaczy oświeć mnie 6j.KKCz.
Pozdrawiam
Justynko co u Ciebie masz nowe wiadomości?
Pozdrawiam
Tak dokładnie ja piszesz indira nie trafili igłą.
Ale pani doktor nie daje za wygraną i zleciła badanie pod kontrolą TK.
Niestety moje miasto posiadające podobno sprzęt najlepszy w Polsce takiego badania nie przeprowadza.
Chciał nie chciał wycieczka zapewniona.
nie ma wyniku................tzn był ale nie poprawny.
Czeka mnie powtórne badanie tym razem pod kontrolą TK.
Dzięki ,że szybko ,bo czas goni .
Jadę we wtorek na badanie.
Czekamy.
Justynko masz takie same wątpliwości jak ja też obawiam się,aby nie pozostać bez leczenia .Niby coś się dzieje a jednocześnie.
Dostanę wynik i znów czekanie na audiencję /tak to nazywam / i ewentualną decyzję nie wiadomo ,czy tego samego dnia.
Tak mi przykro z powodu Pauli bardzo jej kibicowałam.
Justysiu głowa do góry i już tradycyjnie uzbrajamy się w cierpliwość.
Chociaż my już chyba uzbrojone po same "uszy".
Do miłego.
Hej!
Już jestem nie było najgorzej ,gorsze rzeczy przerabiałam. Ale strach ma wielkie oczy niestety.
Przemiły pan doktor zrobił to bardzo delikatnie.
Wynik w czwartek.
Dziś minęły 3 miesiące jak Asia odeszła.Tak mi dziś ciężko.
Pozdrawiam serdecznie.
Trzymajcie kciuki .
Jadę,trochę mam stracha. Odezwę się po powrocie.
Pozdrawiam.
Aniu powiedz coś więcej co powiedziała Ci pani dr.na temat przerzutów .
Ja się trochę obawiam ,bo mi rośnie marker.
A moja pani dr.powiedziała cyt. 60 -nie ma się czym martwić.
Tak na pewno przy tysiącach co miałam to 60 to mój mały Pikuś / piesek maskotka domowa/.
Co o tym sądzić?