Ostatnie odpowiedzi na forum
Justynko cieszę się,że nie" zaświeciłaś".
Z tymi wynikami już tak jest ,niekiedy trzeba powtarzać .
Nie jesteśmy z tego zadowolone bo to dodatkowy stres ale jak trzeba.
Zrosty to nic groźnego (tak mi przynajmniej mówiono ) także tu nie masz się czym martwić.
Jak pisze house to zwłóknienia tkanki łącznej. Nic niepokojącego.
Pozdrawiam Wszystkich.
ana-mar też wiem co daje psychika.
Wiara,wiara i jeszcze raz wiara w to ,że musi być dobrze.
Wiesz ja nawet w tym ciężkim dla mnie teraz okresie nie obraziłam się na Boga.
Chociaż ciągle uważam ,że nie ta kolejność.
Kiedyś miałam więcej energii do walki, teraz to trochę inna bajka.
Ale w dalszym ciągu nie poddaję się.
Pozdrawiam ,cieszę się że jesteś taka pozytywna.
Hej dziewczynki miło Was czytać.
Jak tak dłużej kogoś się nie widzi to taki niepokój rośnie. Dlatego Irenko nie podczytuj tylko pisz co u Ciebie .
Ale miło,miło za kciukasy.
Justynko a ja za elzą drgnęło coś?
Dogadali się Poznań z Warszawą? Same pytańska.
Uściski dla Wszystkich.
Justynko dlaczego taka cisza?
Hop,hop..........
ana-mar zaciskam kciuki ,główka do góry .
Pamiętaj ,że zawsze możesz na mnie liczyć ,wsparcie dobrym przyjaznym słowem.
ana-mar cieszę się razem z Tobą.
A strach jak to mawiają ma wielkie oczy ,trzymam kciuki za powodzenie.
Ja od siebie jeszcze dodam.Uśmiech na buzi i pokazanie paluszka skorupiakowi.
A wszystko powoli będzie szło ku dobremu.
Tadeusz .
Myślę,ze każdy z nas słysząc diagnozę nie zapanował nad emocjami.
Jak piszesz jesteś słaby psychicznie,ale właśnie po to jest to forum byśmy się wszyscy wspierali.
Zaglądaj tu jak najczęściej i dziel się z nami swoimi przeżyciami.
Ja w pewnym momencie powiedziałam-koniec.Po co mi ta walka po co mi żyć?
A jednak po długich przemyśleniach i wiedząc jak dzielną była moja córka postanowiłam znów podjąć rękawicę.
Odezwij się jak po wizycie ,jaka decyzja lekarzy?
Uszy do góry.Wspieramy Ciebie.
okólarek -wierz w to co napisała ona25 (pozdrawiam ) rak to nie wyrok.
Puki oddychamy-jesteśmy . Płacz tu nic nie da ,na to zawsze przyjdzie czas.
Wspieraj mamę,nastawiaj pozytywnie i nie czytaj statystyk.
Pozdrawiam.
U mnie sprawa jest podobna muszę podjąć decyzję (podjęłam).
Wszystko zależy teraz od tego jak się ustosunkuje do tematu onkolog.Wizyta w tym tygodniu.
Tylko jak pisałam w swoim wątku rośnie marker i nie wiem czy podejmą się operacji.
Tyle już ostatnio było wersji związanych ze mną.Czekam na wizytę i ostateczną decyzję.