Ostatnie odpowiedzi na forum
ellaj
Masz świetą rację,jak raz zachorowałyśmy to powinnyśmy być czujne i nie ważne jaki okres upłynął od ostatniej chemii.
Trzeba być pod stałą kontrolą i upominać się o swoje tzn,o skierowania na badania.
Życzę Ci powodzenia w dalszym leczeniu.Pisz co u Ciebie.,jakie leczenie zastosowali czy operacja czy radioterapia?
Ethernalmagic
Dlaczego masz takie nastawienie do szpitala ,wiedz,że żadne cudowności Ci nie pomogą musisz poddać się zabiegowi.
Zobacz ile kobiet na forum przeszło operację i teraz cieszą się z powrotu do zdrowia.Weź przykład ,proszę.
Wierzę,że przemyślisz sprawę i wybierzesz to co jest dla Ciebie najlepsze.
Jasiu11
Zacisnęłam kciuki.Jestem z Tobą myślami.
elza
Byłam taką oportunistką jeżeli chodzi o kijki.Ale spacerując po plaży nie raz znajdowałam wyrzucone przez morze kawałki gałęzi.
Raz drugi przeszłam się tak dla hecy z tymi " na niby kijkami".
Stwierdziłam ,że to jednak nie głupie.Oczywiście zaraz mi zakupili i teraz śmigam jak" odrzutowiec".
Polecam wszystkim świetna sprawa.
Ale sama musiałam do tego dojść ech uparciuch ze mnie.
cynamonowa
Szczęściaro,wiem ,że będziesz tu zaglądać bo kto raz wszedł na to forum to staje się uzależniony.
I nie sposób z tego zrezygnować.Wiele cennych rad można otrzymać od samych przyjaznych osób.
Podtrzymuję co napisałaś dobrze ,ze jesteście!!!!!!!!
Dobrej nocy.
Cała historię swojej choroby musisz stąd zabrać.Wszystkie dokumenty łącznie z badaniami,płytami(jeśli takowe posiadasz).
A ponadto nie możesz jechać w ciemno.Tamtejszy szpital musi wiedzieć ,że będziesz ich pacjentką.
Twój onkolog powinien Ci wystawić pismo przewodnie do tamtejszego onkologa.
Chyba pomyliłaś fora..........
Drodka
To od Ciebie powiało optymizmem.
Jak to dodrze,że mąż w końcu po tak długim czasie wyruszył "do ludzi".
Tzw.pierwsze koty za płoty.Teraz będzie już tylko lepiej.
Pozdrawiam
Kasiu79
miałaś wyjątkowego farta z tą wizytą załatwioną w błyskawicznym tempie.
A i wieści po wizycie pomyślne.Całe lato masz spokój z lekarzami.
Pozdrawia
Nie ma się chyba czym martwić myślę,że lekarze wiedzą co robią wypisując nam skierowania na badania.
Ja też mam często robione kontrolne TK i rentgen.
A z drugiej strony pomyśleć trzeba tak.
A jakby nie dawali skierowań to byśmy mówiły ,że nas brzydko powiedziawszy "olewają".
I ta źle i tak nie dobrze.
Ja ze swej strony twierdzę,że za żarówkę mogłabym już pracować.Hi hi hi
Super ,że mąż tak bezproblemowo przyjął Twój nowy image.
Dobrze,że posłuchałaś serca i nie słuchając np.mojej rady pokazałaś się swojej połówce.
Litość?Skąd Ci to w ogóle przyszło do głowy?
Pozdrawiam
Wcześniej pisałaś o podejściu męża do Twojej choroby.
Zastanów się jak to odbierze,nie jest z Tobą na co dzień.