Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj Aniami. Ja miałam podobną sytuację jak Twoja mama, przy czym ja walczyłam by guza wyłuszczono a nerkę mi pozostawiono. Jednak w szóstym dniu od operacji, lekarze "powiedzieli mi nowinę", że niestety jest to przedostatni stopień złośliwości i nerkę trzeba usunąć w całości i od nowa operacja itd. Po badaniach okazało się, że w części pozostawionej nerki guz naciekał tak więc niestety by sobie raczysko dalej pozwalało. Jaki to będzie rak to niestety okaże się dopiero po badaniu histopatologicznym.
Witaj Iwo :D uważam, że pomimo tego, że masz dobrego ginekologa powinien on skonsultować się co do brania hormonów z Twoim onkologiem. Niestety w naszym przypadku należy zastanowić się głęboko co do brania hormonów i ich dawek. Tak w naszym przypadku niestety już będzie ;( A poza tym Iwa nie marudź, jest piękna wiosna, słoneczko świeci ciesz się z tego a nie wpadaj w melancholię. :D. Kobieto świat jest piękny <3
Sławku jeszcze nie spotkałam lekarza, który podtrzymywałby na duchu i nie licz na to. Po prostu weź się w garść i żyj tak jak wcześniej poza małymi wyjątkami. Popieram słowa Gosi. Niestety strach przed otrzymaniem wyników pozostanie w nas już na zawsze ;( ale trzeba iść do przodu :D
Kiedyś na forum był przepis na kiszony sok z buraków. Jeżeli go odnajdę to wkleje. Sok z buraków na dłużej nudzi się niestety. Ja też go pilam kiedyś a teraz pozostał odruch wymiotny, nie mogę na niego patrzeć i pozostało jedynie żelazo w tabletkach. A co do wina gronowego to lekarz powiedział że przy moich wynikach to butelka dziennie byłaby malo :D tak więc pozostało by tylko pić i pic :D :D :D
Teraz tylko będzie dobrze! Z każdym dniem lepiej :D Pozdrawiam <3
Jeżeli będzie to rzeczywiście guz do usunięcia w nadnerczu to sądzę, że ci sami lekarze usuną go laparaskopowo żonie, Andrzeju. Jeżeli chodzi o badanie PET to ja sama mam mieszane uczucia właściwie w moim przypadku nic mi nie dał bo badanie zostało opisane do ... Robiłam w CO Bydgoszcz a ostatnio znajomy także wykonywał PET przy podejrzeniu przerzutu i z opisu wynika, że akurat te zmiany nie zostały zbadane. Więc po co pytam był ten PET, chyba tylko by się napromieniować. :(
Z tego co wiem to laparoskopowe usunięcie mniej boli. Wiadomo każda operacja to cierpienie niestety. Żona chociaż szybciej dojdzie do siebie fizycznie ale najważniejsze pozytywne myślenie :D :) <3. Czasami bywa że pojawia się torbiele.
Andrzeju będzie dobrze widocznie guz był za duży i mogły być nacieki na dalszą część nerki. Czasami mysle,z e lepiej od razu usunąć niż przeżywać to dwa razy bo ból jest straszny. Powolutku żona dojdzie do siebie. Pozdrowienia dla Was <3 <3
Każdy guz na nerce wymaga wycięcia i dopiero po badaniu histopatologicznym stwierdza się konkretnie jego rodzaj i stopień złośliwości. Większość z nas nie miała objawów ze strony nerek a czasami objawy są nieznaczne i my nawet ich nie rozróżniamy mogą to być np. bóle brzucha, kręgosłupa czy też wymioty często mylone z dolegliwościami gastrycznymi. Nie ma na to reguły. W zależności od umiejscowienia guza są szanse na jego wyłuszczenie a nerka pozostaje ale o tym już decyduje specjalista. Na pewno na wizycie zostanie przekazane jego zdanie. Z tym rakiem złośliwym wstrzymałabym sie do czasu uzyskania wyniku histo... bo bywa, że okazuje się jednak niezłośliwym. Obecnie należy działać bez paniki i znaleźć dobrego urologa.Tak jak wcześniej napisano wymiar guza mamy to naprawdę maleństwo i nawet jeżeli okaże się złośliwym to będzie mieć dobre rokowania bo bardzo szybko został wykryty i nie zrobił spustoszeń w nerce. Pozdrawiam <3