Sławek1975, Walczy

od 2017-02-09

ilość postów: 204

Ostatnie odpowiedzi na forum

Zmiany na nerce

6 lat temu

Ja też miałem operację oszczędzającą nerkę, a chcą badać mnie rzadziej. Czytając różne opracowania, a w fazie szoku po diagnozie bardzo namiętnie przeszukiwałem internet , badania mówią, że wznowy miejscowe po nefrektomii i nss są bardzo rzadkie i w obu przypadkach wynoszą od 0 do 5 %. Jeśli chodzi o sam nadzór onkologiczny to nie ma badań , które by potwierdzały, że ich wykonywanie poprawia rokowanie i przeżywalność - niestety. Ale badać się musimy oczekując dobrych wyników. Musimy zaufać swoim lekarzom. Pozdrawiam.

Zmiany na nerce

6 lat temu

Takie dwie tabelki ze znalezionych artykułów, dot. przezżywalności i monitoringu po operacji.

Zmiany na nerce

6 lat temu

Jesteś pod opieką tylko urologa? Lepiej było by porozmawiać z onkologiem, to nie prawda, że muszą być przerzuty, widziałem wiele wywiadów z onkologami znanymi, Szczylik, Żołnierek, którzy mówią, że wczesne stadia raka nerki są niemal w 100% wyleczalne, tego staram się trzymać, choć łatwo wpadam w doły, choćby po takim poście jak twój. Ten Twój urolog bardzo intensywnie Cię bada, mój po operacji chciał mnie widzieć za rok, a teraz po roku badań u onkologa, ten też wyznaczył kontrole za rok, przychodzą takie myśli- nie jest tak źle że mną, a za chwilę: czy prędzej czy później będzie wznowa. Musimy nauczyć się żyć chwilą i się nią cieszyć, choć nie jest to łatwe, wszystkiego i tak nieskontrolujemy

Zmiany na nerce

6 lat temu

To teraz mnie trochę zmartwiłyście, moje badania są za rzadko, jeszcze raz : w grudniu 2016 przed operacją rezonans j.b. i rtg płuc, kwiecień 2017 TK j.b i płuc, październik 2017 usg j.b. i rtg płuc, to daje okresy 4 m-ce, 6 m-cy, teraz w grudniu wizyta u urologa z usg nerek, onkolog chce mnie widzieć dopiero za rok.

Zmiany na nerce

6 lat temu

O ile pamiętam to miałaś małego guza, który dobrze rokuje, rozmyślanie o chorobie i strach  powoduje, że nasz umysł płata nam figle, skupiając się ciągle na swoim samopoczuciu w końcu czujemy się ogólnie źle, coś o tym wiem wcześniej walczyłem z nerwicą lękową., która co chwilę upodabniała się do innych chorób fizycznych. Teraz mam realną chorobę i jest jeszcze trudniej. Trzeba cały czas walczyć z tymi trudnymi myślami i wierzyć że wyniki będą dobre.

Swoją drogą kto Ci zlecił scyntygrafię i dlaczego, czy masz jakieś dolegliwości od strony kośćca, u mnie nigdy nie było mowy o tym badaniu.

Pozdrawiam.

Zmiany na nerce

6 lat temu

Dzięki Andrzej, zazdroszczę optymizmu, ja mam małą chandrę, niebawem u mnie mija rok, wracają negatywne wspomnienia i obawy, ja mam duże trudności z przejściem do normalności i odnajdywania radości życia, często lęki mnie odwiedzają, każdy z nas ma takie huśtawki nastroju - wyniki dobre - radość - nastepna wizyta - strach, ale tak już będzie i trzeba się nauczyć z tym żyć.

Pozdrawiam i życzę zdrowia wszystkim.

Zmiany na nerce

6 lat temu

Zgadzam się, że rok to zbyt długo, miałem rok temu rezonans i rtg, w kwietniu TK całościowe, w październiku usg i rtg , teraz mam wizytę urologiczną, tam szybkie usg, jakie badania następne i kiedy, chciałbym mieć rok spokoju

Zmiany na nerce

6 lat temu

Źle się zrozumieliśmy, nie mam przecież Wam za złe , że staracie się o rentę, choć choroba podobna każdy jest w innej sytuacji,  myślałem tylko, że skoro leczenie u nas zostało zakończone i jesteśmy "zdrowi" to nie ma po prostu szans na rentę.

Zmiany na nerce

6 lat temu

U mnie też nie było mowy o niezdolności do pracy, mój urolog , operator , dwa miesiące po operacji zapytał dlaczego jeszcze nie w pracy, 3 miesiące po zabiegu już pracowałem, myślałem że taka renta nie wchodzi w ogóle w grę. U mnie również był T1b G2, ale zaoszczędzono nerkę. Niedługo będzie rok po operacji, narazie miałem rezonans zaraz przed operacją, później po 4 m-cach TK j.b. i klatki, w listopadzie br. Rtg płuc i USG j.b. zawsze badania krwi , onkolog chce mnie widzieć dopiero za rok, nie wiem czy nie za rzadko ta kontrola, równolegle chodzę do urologa, tam tylko usg nerek. Pozdrawiam Was wszystkich.

Rak jasnokomórkowy nerki

6 lat temu

Na raka jasnokomórkowego nerki chemia standardowa nie działa, jest chemia celowana, hamująca tworzenie się naczyń krwionośnych w guzie, jest kilka leków(linii leczenia) które po jakimś czasie przestają działać i guz się odnawia, miesięczna terapia kosztuje kilkanaście tyś., żeby dostać tą chemię trzeba spełnić określone warunki, przede wszystkim trzeba być po nefrektomii i mieć przerzuty.