od 2017-02-09
ilość postów: 204
R to są marginesy, x że ich nie oceniano, czyżby guz był w okolicach miedniczki i usunęli całą nerkę ? Jeśli tak to marginesów nie musieli oceniać, jeśli NSS to nie wiem 🤔
Rozumiem, że to była operacja oszczędzająca nerkę? Nx to nodal węzły chłonne, przy tak małym guzie nie wycina się ich bo i po co je badać, to pewne że są czyste, guz mały i o bardzo niskim stopniu złośliwości, chirurg widzi naocznie, że węzły zdrowe. Stadium choroby I , złośliwość najniższa, teraz tylko kontrole, maksymalnie przez 5 lat, przeżywalność w 5 letnia to niemal 100% - nie znaczy to , że po 5 latach coś się zmieni, tylko statystyki są zbierane przez 5 lat. Poniżej wyliczyłem w nomogramie amerykańskim prognozę dla Twojego guzka, 5 letnie życie bez nawrotu bliskie 100, kontrole bez stresu , dziad wywalony.
Guz złośliwy, najczęstszy typ, jasnokomórkowy w I najniższym stadium - ze względu na położenie musieli usunąć nerkę - zabieg był doszczętny i kończy leczenie - teraz tylko obserwacja .
T1 to wielkość - najmniejsza
M0 - brak przerzutów
NO - węzły chłonne wolne
G1 - to złośliwość najniższa.
Naczynia krwionośne wolne to bardzo dobrze.
Nie naciekał, był tylko w nerce - rokowania bdb. Guz złapany we wczesnym stadium.
Zmiana jest mała, niejednoznaczna, ale podejrzana o zmianę nowotworową - urolog podejmie decyzję czy obserwacja czy operacja, jeśli nawet to rcc to usytuowany bdb, bardzo mały, wczesny, zabieg kończy leczenie.
Węzły chłonne w tych okolicach nie mają związku ze zmianą na nerce, hemoglobina u kobiet dość często jest w tych granicach ze względu na menstruację, ją przy swoim guzie 4,5 cm wyniki z krwi i moczu miałem doskonałe.
Guz jest bardzo mały, jest dobrze odgraniczony i uwypukla nerkę, czyli rośnie na zewnątrz (to dobrze), myślę, że urolog nie powie wiele więcej, skoro radiolog ma wątpliwości czym jest ta zmiana, prawdopodobnie może zalecić obserwację przez jakiś czas lub operację nss i to właściwie z pewnością Cię czeka, tylko histopatologia może rozwiać wątpliwości, jest jeszcze biopsja, ale ona też nie zawsze rozwiewa wątpliwości.Guzek jest w bardzo niskim stopniu zaawansowania, dopiero po jego wycięciu z całą pewnością będzie można stwierdzić co to za rodzaj guza - sporo nadziei daje taki obraz - guz może być niezłośliwy np. podobnie obrazuje się w TK onkocytoma , nawet jeśli byłby to guzek złośliwy to jest on bardzo mały i operacja zakończy leczenie. Zachowaj spokój, naprawdę to jest bardzo mały guzek i jeszcze ma sporo cech dających wiele nadziei.
Emocjonalnie zupełnie sobie nie radziłem, byłem w potwornej panice i lęku oraz na psychotropach . U Ciebie to badanie USG nie jest jednoznaczne, trzeba na spokojnie zrobić TK, skoro radiolodzy mają wątpliwości to wcale złośliwe to być nie musi, oczywiście może być tak, że wynik TK też może być niejednoznaczny, jest sporo nadziei że to może być zmiana łagodna. Też nie jest tak, że takiej wielkości guz jest bardzo duży, też tak myślałem skoro nerka ma 13-14 cm to 4 cm sugerują zajęcie 1/3 nerki, ale guzy do 4cm, które są tylko w nerce dają I stadium zaawansowania T1b , sprawę komplikuje trochę umiejscowienie guza, lepiej jeśli rośnie egzofitycznie czyli na zewnątrz, można wtedy bez stresu go ciachnąć z ocaleniem nerki bez względu na jego rodzaj. W takich przypadkach jak Twój w grę może wchodzić biopsja - dylemat lekarze mogą mieć spory.
Psycholog onkologiczny, jak byłem w tym strasznym stanie psychicznym doradził mi , aby traktować to wszystko zadaniowo - od celu do celu - załatwienie dilo, zrobienie TK, poszukanie szpitala - nie jest tak, że rak to prawdziwe zwierzę i już działa w innych miejscach, jest w miąższu nerki i poza nią tak łatwo nie wyłazi, tym bardziej że jest dość wcześnie wyłapany. Pozdrawiam.