Sławek1975, Walczy

od 2017-02-09

ilość postów: 204

Ostatnie odpowiedzi na forum

Onkolog od nerki

7 lat temu

Kamiska, napisałem wczoraj do Ciebie wiadomość z linkiem do bliźniaczego forum DUM SPIRO SPERO , tam można uzyskać fachową pomoc. Mam nadzieję, że to zgodne z regulaminem Faq Rak.

Onkolog od nerki

7 lat temu

Takie guzy rosną powoli, musiał być wcześniej, u mnie wykryli go w USG dopiero jak wytworzyła się w nim torbiel i zniekształciła się krawędź nerki. Początkowo moja zmiana miała w USG 2-3 cm, dopiero rezonans ujawnił rzeczywistą wielkość 5,5 - 4,4 cm. Mój urolog mówił że można było go nie zauważyć w USG. Myślałem wtedy że to już koniec, później okazało się, że tej wielkości guz i pozostałe wyniki z histopatologii dały I najniższe stadium , dające szansę na życie. Pozdrawiam i trzymajcie się.

Onkolog od nerki

7 lat temu

Kamiska, chodziło Ci chyba o mnie - Sławek1975,  jestem blisko roku po operacji nss-oszczędzającym nitkę - guza miałem w dolnej części, na razie jest wszystko w porządku, operowany byłem w WSS we Wrocławiu przez doktora Pawła Kowala, nie leczył mnie onkolog, najpierw rakiem nerki zajmują się urolodzy i operują, później po wyniku histopatologii decyzja co dalej, mnie chcieli widzieć dopiero po roku, do onkologa zapisałem się sam w Opolu, tam mam badania co 6 m-cy.

Rak jasnokomórkowy nerki

7 lat temu
Dziękuję, zawsze byłem pesymistą, przeżyłem taki swoisty paradoks, kilka lat temu wpadłem w nerwicę lękowa na punkcie chorób, co rusz pojawiały nowe "rzeczywiste" objawy chorób, od gardła , płuc ,oddychania, serca, po bóle brzucha, niedowlady, mrowienia, zawroty głowy, teraz pojawił się rzeczywisty wróg. Chodziłem 2 lata na terapię psychologiczną, kiedy uporalem się z problemami pojawił się rak. Zawsze dbałem o swoje zdrowie, uprawiałem wiele sportów, czasem może nadmiernie. Dlatego tak trudno mi się oswoić z tym wszystkim, ale będę próbował. CARPE DIEM - prosta myśl, szczęśliwi Ci ,którzy potrafią ją zastosować w praktyce.Dziękuję za słowa otuchy.

Rak jasnokomórkowy nerki

7 lat temu
Dziękuję, ja właśnie takiego "naskoczenia" potrzebuję i zazdroszczę optymizmu, przepraszam za sianie paniki, mam po prostu słabą psychikę, dlatego właśnie korzystam z tego forum, dziękuję za słowa otuchy i już biorę się w garść.

Rak jasnokomórkowy nerki

7 lat temu
Dziękuję, ja właśnie takiego "naskoczenia" potrzebuję i zazdroszczę optymizmu, przepraszam za sianie paniki, mam po prostu słabą psychikę, dlatego właśnie korzystam z tego forum, dziękuję za słowa otuchy i już biorę się w garść.

Rak jasnokomórkowy nerki

7 lat temu
Mój obcy był trochę większy - 55mm x 45mm - chociaż określono mi I stadium choroby, więc można mieć nadzieję, że jest szansa. Jeśli chodzi o dietę to przymierzam się do diety dr Budwig opartej na oleju lnianym, obecnie nie spożywam cukru i słodyczy, oczywiście chleba (to też węglowodany) trudno się wyzbyć. Czytałem też o diecie ketonowej ( oparta na zmniejszeniu cukrów). Co do sportu to oczywiście bez szaleństw (chociaż narty zaliczyłem - raz się żyje) . 03.04. wracam do pracy. Dzisiaj przygnębienie wróciło, po wizycie u onkologa , (lekarz trochę gburowaty) zlecił badania TK brzucha i płuc, niby rutynowe, mało mówił, specjalnie nie podtrzymał na duchu. Wiem ,że badać się trzeba, ale ją mam zaraz czarne wizje. Muszę nauczyć się żyć z dnia na dzień i cieszyć się chwilą oraz podarowanym czasem. Dziękuję NECZA za zainteresowanie.

Rak jasnokomórkowy nerki

7 lat temu
Mnie właściwie cięcie już nie boli, robię już sobie delikatną gimnastykę i spacery, jeśli chodzi o powrót do pracy, to nie wiem, jestem nauczycielem w-f, lekarz mówił że 3 m-ce minimum zwolnienia, myślę i tęsknię już za swoimi aktywnościami pływaniem rowerem bieganiem, zima jest piękna, w głowie narty, przychodzą takie myśli, że to może ostatnia moja zima i trzeba się spieszyć, choć w głębi duszy jest wielka nadzieja na życie. Na razie nie umiem sobie powiedzieć miałeś raka, myśli się kotluja , może on cię dalej atakuje, może już gdzieś zostawił swoje macki, trzeba się nauczyć żyć z dnia na dzień, ale na to potrzeba czasu.

Rak jasnokomórkowy nerki

7 lat temu
Mialem dwa wyniki histopatologii , pierwszy nie mówił o rodzaju raka, opisane były marginesy i zapis o niskim potencjale złośliwości. Następnie próbki wysłano do ośrodka o wyższej referencyjnosci. Ponownie czekałem dwa tygodnie na wynik, który odebrałem wczoraj: jasnokomorkowy stopień T1b złośliwość 2, nie mam zapisu o skali Fuhrman, podobno niektóre ośrodki stosują skalę 3-stopniową. Miałem też opis marginesow od 2-10 mm , najmniejszy 1 mm, trochę to niezrozumiałe, czy to nie za małe marginesy - opisane jako czyste. Moja rana już prawie mnie nie boli, miałem szwy wchłanialne(operacja 05.01) . Pisząc o powrocie do życia myślałem raczej o mojej słabej psychice.

Rak jasnokomórkowy nerki

7 lat temu
Dziękuję, już wiem, że to forum będzie niejako grupą wsparcia dla mnie. Na razie jestem jeszcze na zwolnieniu lek., jakoś trudno mi na razie wyobrazić sobie powrót do normalnego życia. Dzisiaj miałem końcowe konsylium po DILO, zalecenia: kontrola w poradni za 3 m-ce, czy to wystarczy, czy lepiej do onkologa.Byłem operowany na oddziale urologii onkologicznej w WSS we Wrocławiu, na konsylium byli także onkolodzy, więc chyba trzeba zaufać i czekać, pozdrawiam.