od 2017-02-09
ilość postów: 226
witajcie. Melduję po krótce co u nas. W czwartek mama ma pet. Nie wiem ile będziemy czekać na wynik, ale trzęse portkami. Jakoś tak mi smutno, że nie było nawet upragnionego roku bez wznowy :(
Kucja... tak bardzo mi przykro... wszystkie chyba wiedziałyśmy, co oznacza to milczenie :(
Nana bardzo Cię podziwiam, co już chyba mówiłam. Nie napiszę nic odkrywczego, prócz tego, że jesteś moją ulubioną wojowniczką na tym forum. Twój dystans, rozsądek i mądre wpisy utwierdzają mnie w przekonaniu, że jesteś świetną osobą :)
Aniu nie zauważyłam, że napisałaś wyżej. Cieszę się, że mama czuję się dobrze :) Trzymam kciuki.
Czarownica super!
Ania_walczę_o_mamę - jak u Was? Jak mama się czuję po ściąganiu tej wody?
MW nie wiem jak szybko moze postepowac wodobrzusze bo mama nigdy nie miala ale tak jak Ty wiele razy martwilam sie jej brzuchem I dalej sie martwie bo jest taki wystajacy. Jednak w tk nie ma nic o wolnym plynie. Moze to po prostu efekt wzdec zaparc ktore czesto towarzysza chemii ? Wodobrzusze mozna stwierdzic badz wykluczyc przez wykonanie usg, jesli Cie yo dreczy to powiedz lekarzowi przed kolejna chemia albo wez mame nawet na prywattne badanie.
Melduje co u nas. Otoz w piatek byl marker I wyniki tk ktore bylo wykonane w miniony poniedzialek. Tk identyczne jak poprzednio bez cech progresji I nowych zmian a marker sobie rosnie. Miesiac temu byl 46 a w miniony piatek juz 59. Lekarz podjal decyzje o przerwaniu avastinu I dal skierowanie na Pet. Szczescie w nieszczesciu ze dal to skierowanie bez łaski. Nie rozumiem w sumie dlaczego avastin przerwal. Wydaje mi sie nasza sytuacja podobna do syt. Mamy Ani (Ania_walcze_o_mame) I mama Ani dostala do konca avastin choc marker juz rosl. No ale jesli rosnie to moze faktycznie podanie byloby bezzasadne (mamie z tym ktorego nie dostalaa juz w piatek pozostal jeszcze jeden do konca) Czekamy na telefon w sprawie terminu peta.
Napisałam długi post i mi go zjadło wrrrrrrrrrrrrr!
Medi… witaj! Wiem, że na początku to straszny szok – moja mama choruje od ponad roku. Co do chemii to nie musi być tak źle… Panie znoszą to różnie, ale większość chyba naprawdę względnie. Moja mama chemię zniosła dobrze. Oczywiście strata włosów już po pierwszej (zgólcie je na jeżyka jak zaczną się sypać na potęge), bóle kości i mięśni na 2,3 dzień po chemii utrzymujące się do 3 dni. Nigdy nie było problemów z wynikami krwi, nie było mdłości, za to apetyt wilczy! Mama prowadziła normalne życie tzn. jeździła samochodem, gotowała, prowadziła dom, odwiedzała znajomych – z pracy musiała zrezygnować bo pracowała fizycznie. Najważniejsze to zacząć leczenie, zobaczysz jak mama będzie reagować i możesz pytać tu o wszystko. Wiele może zależeć od tego ile mama ma lat, jak silny jest jej organizm, czy oprócz raka na coś się leczy….
U nas tak sobie. Mam bardzo dużo pracy więc jakoś nie mam czasu myśleć. W poniedziałek mama miała TK (przypomne, że zaczął rosnąć marker a ostatnia tomografia sprzed miesiąca nic nie wykazała – wtedy marker był jeszcze w normie). W piątek znów marker no i wyniki TK. Powiedzcie mi czy jeśli TK teraz coś wykaze to czy mama może zostać uznana za platyno oporną? Ostatnią chemię miała 2 czerwca zeszłego roku. Wiem, że jeśli wznowa nastąpi po pół roku to pacjentka jest częściowo wrażliwa na platynę i powinna dostać platynę + coś jeszcze. Zastanawia mnie tylko to, że z mamą leczyła się kobieta która miała wznowę po 7 miesiącach i teraz bierze sam caylex.
Ania wiem, że byłyście po skierowanie w Bydgoszczy. My jesteśmy z Rzeszowa, więc... Rozmawialam z mamą (bo nie mogłam z nią być u lekarza) i mówiła, że lekarz powiedział, że na razie TK, a w przypadku braku widocznych tam zmian i jeśli marker dalej będzie rósł następny będzie PET. Także prawidłowo. Bałam się o skierowanie na PET, bo inne Panie jakoś nie mogły zdobyć, ale może miały inną sytuację.
Poduszka z tym bywa różnie. Mojej mamie obecnie zaczął wzrastać marker. Tomografia sprzed miesiąca nic nie pokazala I w tym tygodniu ma miec kolejna.
Wiem, ze byly I sa na forum dziewczyny ktorym rosl marker a w badaniach obrazowych przez dluzszy czas nic nie bylo widac (historia kucji np) albo nie bylo dlugo widac w TK a pokazal dopiero PET taka sytuacje ma teraz mama Ani (ania_walcze_o_mame).
W niektorych przypadkach bylo tak ze marker w miejscu ponizej normy a wznowa w TK byla. Dotyczy to jednak chyba tych niskomarkerowych.
My nie wiemy jaki marker mama miala przed operacja bo nikt wtedy nie podejrzewal raka jajnika choc bylo to IV stadium (nie moge przetrawic tej zlej diagnozy bo mysle ze leczenie mogloby przebiegac inaczej). Zaczynala chemie z markerem kolo 800.