Ostatnie odpowiedzi na forum
Nam lekarz tłumaczył, że od podawania Avastinu odstępuję się kiedy są bardzo duże skutki uboczne, złe wyniki z nimi związane, albo kiedy w trakcie jego podawania juz nadejdzie wznowa, bo to oznacza, że lek nie zadziałał jak powinien.
A my mamy spadek markera :) Nie wiem jeszcze jaki, ale Pani doktor powiedziała mamie na wizycie, że bardzo pięknie
Lilith tak sobie myślę, że markery po 3 chemii to dopiero przed jeszcze następnym wlewem, bo teraz pójdzie trzeci, ale zapytamy, może zrobią już teraz. Tak w ogóle, to mam trochę luźniej w pracy ostatnio i czytam to forum od początku. Właśnie dzisiaj doszłam do początku waszej historii :)
No właśnie mam nadzieję, ze chociaż marker jutro będzie, będziemy nalegać. Jeśli nie, to słyszałam, że prywatnie jakieś 40 zł.
Nini86 powodzenia! Mam nadzieję, że i u Ciebie okaże się, że nie taki diabeł straszny...
A ja mam dzisiaj taki o nerwowy dzień. Mama jutro idzie na 3 chemię, musimy jakoś wymusić badanie markera... nie miała w ogóle robionych markerów, jedynie przed 1 chemią.
Nie wiem, chyba boję się najbardziej, że okaże się, że ta chemia nie działa.
Powiedzcie mi czy po 3 chemii miałyście robione jakieś badania obrazowe, czy dopiero po skończonym cyklu 6 wlewów?
Pozdrawiam wszystkich
No masakra... jak jakaś babcia przyjeżdża z daleka jeszcze zawróciła sąsiadowi głowę, dała kasę żeby ją przywiózł, a tu "niech Pani przyjedzie za 2 dni"... Wcześniej wydawało mi się, że pacjenci onkologiczni mają jakieś specjalne fory, ale przekonałam się, że to siedzenie w kolejkach itd.
Lupus, nie chodziło mi o wyniki. Wysłali do domu kilka osób u których wyniki były ok, tylko nie było łóżek,,,
Taka chemia jak ma mama jest u nas podawana w trybie nazwijmy go "szpitalnym", bo oddział chemii dziennej też jest.,
Nini86 u mojej mamy też się to tak odbywa, a nawet w sumie chyba dłużej, bo port już ma. Teraz w środę rano do szpitala na badania, czekamy w kolejce i na oddziale jest zwykle koło południa, chemię dostaje dopiero w kolejny dzień i rano w jeszcze następny do domu :) Co szpital to obyczaj :D Mam tylko nadzieję, że z miejscem będzie lepiej... ostatnio leżała cały ten czas na takiej przystawce, a część osób odesłano ze względu na brak miejsc i kazali przyjechać za dzień, dwa. Ludzie jechali z bardzo daleka... no dziwne to.
lilith.pl <3 <3 <3 Cudownie !
Ja również pozdrawiam ze słonecznego Rzeszowa :) Zapowiada się piękny weekend. Ja po dwóch tygodniach wreszcie zobaczę się z mamą, wcześniej praca i mocne przeziębienie więc bałam się zarażać, no i w niedzielę urodziny mamy :)