Ostatnie odpowiedzi na forum
Ahh i spoźnia mi się okres. Standardowo u mnie tak jest przy dużym stresie. Przed operacja ta sama sytuacja. Teraz powtorka z rozrywki. Znajac moje szczescie to dostane okres w dniu przyjecia do szpitala... Stad moje kolejne pytanie - miala ktoras z Was okres na duzym jodzie? Przeszkadza to w czyms?
Ahh. Znalazłam jeszcze pomocną kartkę z Gliwic dot. dużego jodu.
"Na oddział nie wolno wnosić:
- odzieży wierzchniej
- toreb. torebek
- talerzy, sztućców, kubków
- grzałek, czajników
Proszę zabrać ze sobą:
-leki stosowane przewlekle
- kapcie, recznik, przybory toaletowe - muszą zostac wyrzucone po zakonczonym leczeniu
Na czas hospitalizacji pacjent otrzymuje piżamę i szlafrok."
Ostatnia wzmianka - bezcenna :D
Pisze też , że w salach znajduja sie telefony z ktorych mozna dzwonic do rodziny.
Przeleciałam kilka ostatnich stron i kurcze... Też mam na kartce z Gliwic napisane, żeby przynieść ocene szpary glosni od laryngologa. Kurcze po operacji już im przynosilam jakas kartke od laryngologa (nie wiem co na niej jest napisane bo nie umiem sie rozczytac wiec nawet nie wiem czego dotyczy). Zerkneli tylko na to i mi oddali. StrachMaWielkieOczy nie ide drugi raz do laryngologa tylko po to zeby mi wypisal kolejna taka sama kartkę :/ Dam im tą sama kartkę z sierpnia i mam nadzieje, że wystarczy. Wnerwilam się teraz :/ Dziewczyny przed pierwszym jodem przynosilyscie im kolejne kartki od laryngologa?
A i od tygodnia nie biorę już Calperosu, jupi :) Poki co nic zlego sie nie dzieje wiec chyba jest juz ok :P W sobote zbadam sobie jeszcze raz wapn.
Trochę mnie tu nie było i widzie dużo nowych nicków, przykre że aż tyle Nas jest.
Dziewczyny szybka piłka - jadę 01.03 czyli już w następną środę na mój pierwsz duży jod. Tzn 01.03 mam przyjecie do szpitala a 03.03 jod. Brac 01.03 z rana Letrox? Wiem, że pisane było wcześniej, że brać, ale muszę się upewnić bo to dla mnie nielogiczne jakieś.
I mam pytanie do tych ktore noszą okulary/soczewki - jak sobie z tym poradzilyscie na jodzie? Mam tlyko jedną parę okularow, a domniemam ze soczewki to juz w ogole odpadaja :(
Justinka81 nie musisz mieć żadnego zaświadczenia o skończonym leczeniu. Wystarczy zaświadczenie, że jesteś zdolna do pracy od lekarza rodzinnego, czy nawet endokrynologa. Zresztą byłaś na L-4 ponad 30 dni więc i tak musisz iść na badania do medycyny pracy, więc taki lekarz też dopuszcza do pracy. Nie jedna z nas tu do pracy po operacji wracała, nikt nie czekał do zakończenia leczenia, bo nieraz trwa to lata :P
Kalmara ja ostatnio też ciągle chrząkam. Z tym, że chyba to przez to że spływa mi ciągle katar z zatok, nie wiem, chyba po 27 latach życia okaże się, że mam jakąś alergię. I tak myślę, że od tego też chrząkam.
Co do łykania witamin - zamiast takich w tabletkach spróbuj zielonych szejków. Polecam :)
Strach mnie zawsze jak tam jestem przeraża ilość osób czekających pod gabinetami... Tłumy, po prostu tłumy ludzi z każdej części Polski. I wszyscy z rakiem. Ale mimo to do mnie i tak nadal nie dociera, że walczę z rakiem ;) Efekt wyparcia działa u mnie na najwyższych obrotach.
Co do zmiany leczenia naszego nieboraka to faktycznie coś się zmienia i te zmiany były w planach. Tak samo jak w planach była zmiana "nazwy". Fajnie byłoby się dowiedzieć, że "ma Pani guzka brodawkowatego na tarczycy, którego zoperujemy a potem ewentualnie podleczymy jodem", zamiast "ma Pani nowotwór złośliwy tarczycy". +100 do samopoczucia.
Ja miałam operację 25 lipca 2016 i też dalej ciągnie mnie szyja. Podobno może tak być do 2 lat po operacji. A sama blizna mnie nie boli, jest spoko.
Robiłam dziś badanie krwi. TSH 0,031 a wapń 9,48 przy jednej tabletce :D Więc już wiem, że mogłabym go odstawić, ale poczekam chyba do Gliwic - bo endo tak mi kazala.
Co do karty DILO to ja jej też nie mam. Nikt mi jej nie dawał, a też mi ją przyznali i założyli w Gliwicach. Myślę, że jest w Gliwicach bo tam jestem od początku i tam zostaję, to po co mieliby mi ją dawać? :P Nie wiem, co szpital to inne zasady.
Ruda1313 bardzo Cię proszę, przestań siać pesymizm na wątku :/ Serio jest to męczące. Tu staramy się wspierać, a nie ciągnąć w dół :/
Ewem2 ja jeszcze o czymś takim nie słyszałam. Czyli ten guz zrobił się na niewyciętych resztkach tarczycy? 1,08 cm w tak krótkim czasie, to pewnie nie jest rak. Przenosiłaś się do Gliwic z tego co pamiętam tak?
Mona12 u mnie było tak jak u Tenia02. Najpierw chirurg. Poszło dość szybko, bo z tego co pamiętam każdy miał wyznaczoną godzinę. Potem mieliśmy "czas wolny" ok. godziny i trzeba było wrócić pod gabinet chirurga a stamtąd pielęgniarka zaprowadziła nas do medycyny nuklearnej i tam też dość szybko poszło. Lekarka tylko podawała termin jodu, wytłumaczyła po co, dla czego i jak, dała plik kartek min. ze wskazówkami przed przyjęciem na jod (co zabrać itp.) i do domu.