Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziewczyny nie bójcie sie ćwiczeń . Ja des miesiace po radykalnej operacji poszłam na siłownie . Pod okiem instruktora ćwiczyłam . Figura super. Tłuszcz spalił sie ; zupełnie inaczej ciało sie uformowało. No ale najważniejsze te endorfiny <3 wspaniałe samopoczucie. 5 lat chodziłam regularnie, teraz przerwałam przed operacją na jelicie bo słaba byłam, ale po chemioterapii napewno wrócę. Jeżdzę rowerem nawet teraz podczas terapii. Mniej siły ale ruch jest bardzo ważny.
Wiem Maria .. Wiem. Ale wiem,ze nic nie wiem. Nie ma gwarancji ze pomoże. To jak w rosyjskiej ruletce, dlatego podziwiam wasza determinacje dziewczyny. Sama leczyłam sie "naturalnie" 5 lat , bez chemii.. I rak powrócił.
Boże dziewczyny tak was czytam; jesteście bohaterkami życia.. Ile w was pokory przed choroba i spokoju . Wciąż walczycie od nowa ; macie siłę. Ja jestem przeciwniczką chemioterapii, uważam, ze zabija. Sama biorę ,ale bez przekonania. Statystyki mówią za siebie. Przeczytajcie książkę Andreasa Moritza pt "Rak nie jest chorobą"
Czarownico oprócz lekkich nudności czuje sie dobrze. W szoku jestem, ze aż tak dobrze po ostatnim horrorze. Dzięki za pamięć o mnie. Fajnie, ze jesteście dziewczyny. Tylko my zrozumiemy jedna drugą..Patrzę na swoją glacę i płakać mi się chce. Gdzie podziała się atrakcyjna blondynka ( nieskromnie mówiąc :P) ? Dlaczego dla mnie tyle plag egipskich?
Czarownico, a mozna nie wykorzystując tych 182 dni przysługującego zwolnienia składać wniosek o rentę?
Czarownico , nie po samym avastinie( zestaw) +carbo+paklitaxel ... Zupełnie inaczej po drugiej chemii: zero bólu , słabość taka ogólna tylko ..mało siły i zawroty głowy jak wstaje. To wszystko. :D
Gratulacje czarownico! A ja leżę sobie w domku po drugim wlewie avastinu itd i czekam na objawy .. A tu NIC! Przedwczoraj był wlew, ale zmniejszona dawka dużo.. Czy to możliwe że nic mi nie będzie teraz??
Traszka dziewczyno podziwiam twój spokój ! Trzymaj się. Ja leżę właśnie pod trucizną: AVASTIN,carbo,paklitaxel.. Zmniejszone dawki na moja interwencję po ostatniej burzliwej chemii, która przeżyłam ledwie co. Zobaczymy czy zmniejszenie dawki złagodzi teraz efekty uboczne.
Boże dziewczyny tak czytam wasze wpisy i podziwiam! Ile w was ducha walki! Nie poddajecie sie ; bierzecie kolejne cykle chemii z pokorą.. Skąd w was tyle siły? PS. Po jakim czasie zaczęły wam rosnąć nowe włosy?
Z tego śmiechu zapomniałam napisać o najważniejszej dla mnie sprawie. Otóż wyobraźcie sobie kochane towarzyszki niedoli , ze marker po pierwszej chemi z wartości 131 spadł na 30,8 . Jestem prawie w normie! Hurra!