Ostatnie odpowiedzi na forum
Lupus jak przeżyłaś wszystkie wlewy? Jakie miałaś skutki uboczne? A jak sie czujesz po samym AVASTINie ? Ja mam teraz parcie na odbyt, dzis badała mnie onkolog palcem ; błona śluzowa jest podrażniona podobno.
Tu gdzie mieszkam onkolog jest 3 razy w tygodniu.. Jutro pójdę jednak bo boli mnie odbyt dalej i parcie jest. Masz racje Czarownico. Dzięki za wsparcie dziewczyny. Kucja podziwiam twoją postawę . Wszystkie was tu podziwiam ; ja zodiakalny rak (nomen omen) jestem; wszystko bardzo czuje i przeżywam.
Boże dziewczyny,ta chemia nas zabija; ciagle coś , jakieś skutki uboczne..i czy ona naprawdę pomoże ? Wprawdzie po pierwszej chemii marker spadł mi ze 130 na 30, a przed druga chemia osiagnął już wartość 8. Czyli wyglada na to ze ta chemia działa , ale ile szkód narobi ; tak jak Kora w wywiadzie powiedziała: chemia zabrała mi urodę..
Dzięki Traszka..tak biorę AVASTIN , zaczęli bolec po drugiej chemii,wczoraj wzięłam ketonal i przeszło .. Tak jakby z każdym dniem mniejsze parcie i wydzieliny coraz mniej ..nie ma żadnej dziury ani obrzęku tylko takie parcie na odbyt; moge siedzieć,chodzić , ale ciagle to czuje .. Chyba rzeczywiście po jeździe rowerem to sie jakby spotęgowało . A ja tak kocham rower...
Dzieki czarownico, na ciebie mozna zawsze liczyć ... Traszka chyba miała jakaś przetokę , ale sie nie odzywa, moze ona wie coś więcej ..
Dziewczyny ratunku .. Na siódmy dzień po drugiej chemii zaczął boleć mnie odbyt i takie parcie mam .. Wydzielina dziwna .. Boże co to ? Miałyście coś takiego po avastinie+carbo + Taxol ... A moze przeholowałam z rowerem ?
Dziewczyny nie bójcie sie ćwiczeń . Ja des miesiace po radykalnej operacji poszłam na siłownie . Pod okiem instruktora ćwiczyłam . Figura super. Tłuszcz spalił sie ; zupełnie inaczej ciało sie uformowało. No ale najważniejsze te endorfiny <3 wspaniałe samopoczucie. 5 lat chodziłam regularnie, teraz przerwałam przed operacją na jelicie bo słaba byłam, ale po chemioterapii napewno wrócę. Jeżdzę rowerem nawet teraz podczas terapii. Mniej siły ale ruch jest bardzo ważny.
Wiem Maria .. Wiem. Ale wiem,ze nic nie wiem. Nie ma gwarancji ze pomoże. To jak w rosyjskiej ruletce, dlatego podziwiam wasza determinacje dziewczyny. Sama leczyłam sie "naturalnie" 5 lat , bez chemii.. I rak powrócił.
Boże dziewczyny tak was czytam; jesteście bohaterkami życia.. Ile w was pokory przed choroba i spokoju . Wciąż walczycie od nowa ; macie siłę. Ja jestem przeciwniczką chemioterapii, uważam, ze zabija. Sama biorę ,ale bez przekonania. Statystyki mówią za siebie. Przeczytajcie książkę Andreasa Moritza pt "Rak nie jest chorobą"
Czarownico oprócz lekkich nudności czuje sie dobrze. W szoku jestem, ze aż tak dobrze po ostatnim horrorze. Dzięki za pamięć o mnie. Fajnie, ze jesteście dziewczyny. Tylko my zrozumiemy jedna drugą..Patrzę na swoją glacę i płakać mi się chce. Gdzie podziała się atrakcyjna blondynka ( nieskromnie mówiąc :P) ? Dlaczego dla mnie tyle plag egipskich?