Ostatnie odpowiedzi na forum
Kaska to chyba za wysoki wapń ;-) no chyba, ze mowimy o roznych jednostkach. Norma jest od 1.05 do 1.3.
Ciekawe czy mi sie kiedyś uda mieć taka wartość. ..
Kaska super, że nie potrzeba duzego jodu!!!!!!
Vjolka, Gatta myślę o Was i trzymam kciuki!!!
Jestem w domu :-p
Teraz to juz musi byc lepiej :-)
Po tygodniu szpitalnego jedzenia jak rzuciłam sie na pizze to prawie przy niej mruczalam :-)
Telewizor swietlicy działa ale jest malutki :-)
Sprawozdajcie dziewczyny co tam u Was :-*
I telewizor nie jest na monety. Jest darmowy w świetlicy. W pokojach chyba nie ma... albo są jakies bardziej wypasione o ktorych nie wiem.
Po oddziale i po pietrach (na I pietrze całodobowe maszyny z napojami i batonikami :-p ) lepiej wlasnie chodzić w czymś innym niz sie śpi.
Kaska trzymam kciuki! Sciskam i bedzie dobrze!
Napisz jak to w Zgierzu wygląda.
Gatta, Vjolka głowy do góry. Prosze spakować pozytywne nastawienie :-) Tak sie fajnie slucha (np teraz slysze) jak w pokojach obok slychac wybuchy smiechu. Radzimy sobie jak możemy się!
Mi wapno znowu spadło oczywiście i potas mam tak niski że cały dzień pod kroplowka, ale jutro to juz mnie nikt tutaj nie zatrzyma. Starczy tego dobrego! ;-)
Anka, dzięki właśnie widzialam gdzies na mapie tę palmiarnie w poblizu, ale nie wiedziałam, ze można tam sie wybrać.
Co do poziomu wapnia to Twoj syn miał bardzo ładny wynik. Ja znowu czulam w nocy to mrowienie i jak rano dostałam w żyłę to poczulam ulgę, wiec sie jednak obawiam dzisiejszego wyniku.
Vjolka właśnie nie ma co się spieszyć, ja bylam coś po 8 na miejscu i odstałam swoje. Potem coraz mniej osób juz dochodziło do kolejki, wiec pewnie krócej czekali. A lekarze w gabinetach dopiero przyjmuja jak juz spłyną wszystkie badania krwi.
Ja też chcialabym Cie poznać, ale jednak mam wielka nadzieję, ze w poniedziałek będę mogla iść do domku ;-)
Lekarz mówi, ze do poniedzialku to juz musi się unormowac i że to ja mam w to uwierzyć :-) Przechodzę na oddziaływanie na podświadomość, bo medycyna konwencjonalna coś sobie nie radzi z moim wapniem :-p
Hehe dziewczyny to tylko pozory. Mnie tu maja za histeryczke chyba, bo lekarz powiedział, ze da mi coś na sen jak sie "troche" zestresowalam jak wapń zjechal mi znowu z 1.14 na 1.03 i czułam to mrowienie. Miałam wizję, ze nie wyjde nawet w poniedziałek. Ale mam sie wyluzować - wiec tak tez sie staram :-)
Co do osob na oddziale,to ja właśnie mam super babke w pokoju, dogadujemy sie, chodzimy razem na spacery i wzajemnie sie jakoś wspieramy.
Trzeba znalezć pozytywy tej całej sytuacji, bo inaczej naprawde mozna oszaleć.
Dzień przyjęcia faktycznie zaczyna sie od kolacji. Ale pamietajcie ze na oddzial traficie gdzies kolo 14 a kolacja jest juz o 16 :-) napewno trzeba sie zaopatrzyć w kanapki, które okażą sie niezbędne po badaniu krwi a do momentu przyjęcia na oddzial.
Aha i nastawcie sie, ze kolejka na badanie krwi jest dość długa. Mimo ze jest tam 6 stanowisk ja czekalam 1h40min :-)
Zaskoczona faktycznie ściąganie drenu nie jest takie złe :-)
Vjolka to zależy jak sobie lubisz podogadzac przekąskami :-) napisze jak tu mniej wiecej wygląda: sniadanie kolo 7-8 albo bułka, albo 4 kromki, masło i albo dżemy, albo serki, albo kiełbaski- naprawdę da sie najeść, potem koło 13 dwudaniowy obiad jak dla mnie naprawde niezły, pożywny i urozmaicony, potem kolacja około 16-17 coś na styl śniadania.
Pod wieczor można sie czyms wspomoc i ewentualnie jakies owocy albo pomidory, ogorki do kromek.
Gatta dzieci od lat 10 moga wchodzic na oddzial. Ale nie ma takiej potrzeby zeby wchdzic na oddzial, przed wejściem jest świetlica gdzie mozna sobie usiąść, a przed szpitalem jest fajny teren z laweczkami, stawikiem, mostkiem. Lepiej poczekać do tej drugiej doby na odwiedzinki i wtedy usiąść gdzies właśnie poza oddziałem