Gaja, Wspiera

od 2013-07-26

ilość postów: 184

Jestem tu dla swego Ukochanego.

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Betaa41 - widzę że jednocześnie pisałyśmy wiadomości. Wnioskuję z Twojej, że Tata miał robiony TURT? Jakie jest dokładne oznaczenie T i G? Jeżeli jest to rak nieinwazyjny, możliwe jest leczenie wlewkami BCG - czy nikt was o tym nie informował? One mogą zahamować rozwój choroby na jakiś czas, choć oczywiście operacja radykalna daje możliwość całkowitego pozbycia się raka, wlewki nie zawsze i jedynie w bardzo początkowym stadium o niskiej złośliwości. Tak czy owak, potrzebna wam dobra konsultacja lekarska.

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Beata41, nie załamuj się, każdy z nas przez to przechodził - wiadomość, że to rak. I każdy się po pierwszym szoku pozbierał, tak jak słusznie pisze Sierotka.
Teraz u twojego Taty najważniejsze jest dobre rozpoznanie stadium choroby - czy miał już robione cystoskopię (wziernikowanie pęcherza) lub zabieg przezcewkowy TURT i badanie histo-patologiczne pobranych z pęchera tkanek zmienionych chorobowo? Jeżeli nie, to teraz was to czeka, ponieważ leczenie zależy od stopnia zaawansowania i złośliwości raka. Samo badanie USG nie wystarcza. Dodatkowo lekarz powinien zlecić inne badania: RTG klatki piersiowej, tomografię komputerową z kontrastem (przed TURT lub co najmniej 5 tygodni po), ewentualnie scyntygrafię kości, jeżeli jest podejrzenie na zaawnsowaną postać choroby. A więc - poszukajcie dobrego urologa-onkologa, najliepiej w dużym specjalistycznym ośrodku jaki macie w pobliżu - z Lublina jest w sumie niedaleko do Warszawy, może warto pomyśleć o Centrum Onkologii lub szpitalu onkologicznym w Wieliszewie? Ale lekarz powinien też być na miejscu, więc warto się rozejrzeć. Informacji możesz też zasięgnąć na forum http://www.forum-onkologiczne.com.pl/forum/ - jest to prawdziwa kopalnia wiedzy onkologicznej, są tam również lekarze którzy odpowiadają na pytania. Trzymaj się i nie załamujcie się, trzeba walczyć i żyć dalej!
Pozdrawiam was ciepło,
Gaja

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Renesme, Okoniasty, Terefere - witajcie na forum, życzę dużo wiary i cierpliwości. Pozytywne nastawienie, także ze strony najbliższych, jest bardzo ważne w tej chorobie, tego też wam życzę.

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Remil odezwij się - co tam u was? Przesyłam dużo pozytywnej energii, wiedź, że osoby z tego forum o was myślą, niech to będzie wsparciem dla Ciebie i Taty.

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
moni514, witaj, podaję mężowi od dwóch tygodni te pestki, kupuję je na wagę (40 zł/kg), bierze każdego dnia ok. 8-10 sztuk. Nie wiem czy cokolwiek to daje, ale nie zaszkodzi na pewno, produkt jest naturalny. Do tego sok z żurawiny bez cukru, do rozcieńczenia z wodą 1:8, bardzo smaczny. Nie należy z nim przesadzać oczywiście ze względu na zawartość szczawianów, ale pić w niewielkich ilościach wspomagająco pracę układu moczowego można, poza tym jest moczopędny.

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Moni514, cieszę się że u was się poprawia, małymi kroczkami do przodu. Mam nadzieję, że ktoś z forumowiczów dokładnie opiszę Ci co trzeba zrobić z workami, ja na razie nie jestem w temacie... Ale "zestaw startowy" worków powinniście otrzymać w szpitalu. Pamiętaj o tym, że masz prawo do informacji i jeżeli jednego szkolenia z pielęgniarką stomijną wam nie wystarczy, koniecznie dopytaj do kogo będziecie mogli się zwrócić w miejscu zamieszkania Taty w razie problemów.

Terefere witaj na forum, tu wszyscy borykamy się z tym samym i sobie próbujemy radzić, pytaj o wszystko - jest tu sporo "dobrych duszków" na form którzy pomagają innym i dają dużo serca i wsparcia...

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Witajcie kochani, jaki ruch zrobił się na forum po Nowym Roku - z jednej strony smutne, że jest nas aż tyle, ale drugiej - super, że się wspieramy!

Remil, trzymaj się mocno, jesteś bardzo dzielny! Powolutku wszystko będzie się u was układać - mówi się, że we własnym domu nawet ściany pomagają...

Beat - trzymaj się, będzie dobrze na pewno! Podtrzymuj męża na duchu, po operacji będzie już z górki.

Czarownica44, Heniek - dziękuję, że tu jesteście, że nas wszystkich wspieracie!

U nas na razie bez operacji - w czwartek mąż zaczyna pierwszą serię wlewek. Operacja odroczona decyzją naszego profesora z Otwocka, ale dopiero po serii wlewek się okaże, czy na pewno na razie bez operacji. Ukochany dobrze się czuje, staramy się cieszyć każdym dniem. Nie da się ciągle żyć w strachu - oczywiście lęk pojawia przy badaniach i zabiegach, ale staramy się żyć normalnie. Nie jest tak, że zapominamy o chorobie całkowicie, ale nie żyjemy nią.
Przy okazji, chciałam zapytać jak często należy robić robić badania TK z kontrastem aby ocenić stan narządów i węzłów? Ostatnio mąż miał TK na początku października i zastanawiam się, kiedy powinno być następne.

Serdeczne pozdrowienia,
Gaja

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Wszystkim najlepsze życzenia z okazji Nowego Roku, najważniejsze to zdrowie, a resztę sobie wypracujemy...
Dodiderek, Moni514 - trzymajcie się dziewczyny, dużo nadziei i szczęścia... Wszystko będzie dobrze w Nowym Roku, trzeba wierzyć!

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Mirbul kochana tak mi przykro... przyjmij moje kondolencje. Dla twojego Taty to już kres cierpień, niech spoczywa w spokoju... Jestem z Tobą myślami! I na pewno znajdą się osoby które odprowadzą razem z Tobą Tatę w ostatnią drogę...
Trzymaj się!

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Dodiderek, trzymamy za was kciuki. Będzie dobrze!