Ostatnie odpowiedzi na forum
Beato, na początku drogi to normalne, zanim nie będzie ostatecznej diagnozy, te pobyty w szpitalu muszą być. A i potem są regularne wizyty, np. tak jak u nas - co 2, 3 miesiące. Nie załamujcie się, i życzę wam jak najlepszych wiadomości!
U nas w miarę normalnie - Ukochany jest już w domu po TURT, choć zostawili cewnik na tydzień :( Wycięli zmiany płaskie, ale z racji tego, że musieli wyciąć głębiej (chyba nie da się inaczej przy płytkich zmianach) zostawili ten cewnik. Cóż, życie. Ale cieszymy się, że już jesteśmy razem, no i święta za pasem :) Ukochany trochę gorączkuje, ale mam nadzieję, że to chwilowe.
Serdecznie was wszystkich pozdrawiam, życzę zdrowia i pozytywnego nastroju!
Witam serdecznie, Margo, Heniek, Czarownica - miło was widzieć, forum od razu ożyło.
Jagababa, trzymaj się i nie zamartwiaj na zapas, czarnowidztwo nikomu nie służy... Poczekaj na diagnozę, trzeba być dobrej myśli. No i zawsze można skorzystać z pomocy psychoolnkologa.
Dzisiaj zawiozłam Ukochanego na kolejny TURbT po wlewkach do szpitala ECZ. Nie wszystko poszło gładko przy przyjęciu (niestety ogólny bałagan służby zdrowia jak widać jest zaraźliwy nawet dla szpitali prywatnych), ale mam nadzieję, że dalej pójdzie już z górki i wynik będzie dobry... trzymam kciuki, żeby nie wyszło żadne T2, ale to poznamy dopiero po kilku tygodniach.
Mam inne pytanie do tych którzy mieli wlewki - po jakim czasie od pierwszej serii 6 wlewek mieliście kolejną wlewkę "przypominającą"?
Słuchajcie kochani, remil już bardzo dawno się nie odywa (chyba z 6 tygodni), czy ktoś wie co u niego?
Jagababa, witaj na forum. Masz prawo się bać, ale póki nie ma ostatecznej diagnozy, jeszcze nic straconego. A nawet jeżeli, nie daj Boże, będzie taka jakiej się każdy najbardziej boi – to też nie jest koniec świata, a jedynie początek Twojej walki. Zobacz, ile osób jest tu na forum, wzajemnie się wspierają. Nie zamykaj się w swoim lęku. Nie podałaś, jaki był wynik badania cytologicznego, skąd jesteś?
Czarownica44, jak dobrze, że znów z nami jesteś :) Brakowało Cię tu!
CóreczkaMamusi, bądźcie dzielni... Trzeba wykorzystać dany czas tak jak serce podpowiada. Życzę Ci wytrwałości, szukaj siły we własnym źródle. I nie zamykaj się w sobie, czasem warto porozmawiać z innymi, nawet gdy bardzo boli.
Dodiderek, nie bagatelizujcie tego bólu! Czy Twój Tata miał robioną scyntygrafię kości? Domagaj się tego badania od lekarzy, koniecznie chodzi o sprawdzenie, czy nie ma przypadkiem przerzutów do kości. Nie chcę Cię straszyć, bo może to być zwykłe zwyrodnienie stawów lub ból reumatyczny, ale w przypadku chorób onkologicznych najpierw trzeba wykluczyć przerzuty, a potem leczyć inne schorzenie.
Administracjo, oddaj nam naszą koleżankę Czarnowicę44, założycielkę tego wątku!
Stanowczo się tego domagamy, jest nam tutaj bardzo potrzebna! To jakieś totalne nieporozumienie z jej zablokowaniem!
marta1, nie sądzę żebyś tu uzyskała odpowiedź na tak specjalistyczne pytanie... Spróbuj na http://www.forum-onkologiczne.com.pl/ - tam siedzą lekarze.
W przypadku gdy rak zajmuje mięśniówkę właściwą pęcherza alternatywy dla cystektomii raczej nie ma, przynajmniej nam lekarze nic o tym nie mówili.