Ostatnie odpowiedzi na forum
Znów spędziłam wiele godzin (na zmianę z siostrą) z mamą na izbie przyjęć. W dodatku lekarz - ręce opadają, nastraszył ją okrutnie. I ten tekst :" Jest pani schorowana i ma wiek" !! Po co to mówić starszej osobie?? Czy ona nie wie, ile ma lat i na co choruje?! Czy ma się położyć i czekać na śmierć?
Czytam waszą zażartą dyskusję o LDN. Jakby co, jestem zainteresowana:)) Ja jestem jakby zdrowa, więc na cud nie liczę, ale skoro mam się czuć jak młody Bóg....to warto spróbować:))
Ja jeszcze to wcześniejszego wątku - każda z nas jest innym przypadkiem, ma inne doświadczenia, inny organizm.. Trudno powiedzieć, co której pomoże. Każda z nas powinna być inaczej traktowana, a tu...wszystkie do jednego wora. A skutki chemii, też każda ma inne. Więc co brać? Jak żyć? Czym się wspomagać? To takie szukanie po omacku...
Ja ten lek mogę spróbować, ale kto mi wypisze?? Lekarze nie chcą słyszeć o takich rzeczach, więc zostaje internet. I leczenie staje się na własną odpowiedzialność. A może komuś zalecił lekarz? Mógłby się taki ktoś ujawnić...
Powyższy wpis był do zanik, ale zanim się wkleił, to wyprzedziły go inne wpisy. Wy też nie sprzątacie na święta? :))))
Ksawery chyba ucichł:))
Ja to mam ciągle problem ze stawami, a może szpikiem. Już :))) za 3 tygodnie mam wizytę u hematologa, to może się okaże. Dlatego zamiast sprzątać na święta, to tu siedzę, bo jak się zginać, kucać, schylać?
A poza tym mam inne zmartwienia, np. mamę, więc nad sobą się nie rozczulam.
zanik, już pisałam.... nasze leczenie kosztuje ok 100 tys. Kto chciałby się pozbyć kury znoszącej złote jajka??
Ja jestem od godziny, ale a to nie chce się strona otworzyć, a to zalogować, a to wkleić, co napisałam. Cała Polska siedzie na tym forum czy co?:)))
Ja chemii za bardzo nie wierzę, mama tyle tego świństwa wzięła, a ten gad ciągle wraca. Ale co zamiast?? W cuda tez żadne nie wierzę, tzn. w cudowne lekarstwa, ale warzywa to jednak za mało.
To forum mnie wykończy, czekam pół godziny na zalogowanie!!
Dziewczyny, nie kłóćcie się. Kuma jest zwolenniczką medycyny niekonwencjonalnej, a Aga bardziej racjonalnych metod. Ja jestem pośrodku, dostrzegam wady i zalety obydwu.
Jestem skłonna wypróbować ten specyfik. Ktoś chce dołączyć?:)))
jola, zaintrygowałaś mnie:)
Gdzie kupiłaś? Lekarz CI przepisał, czy na czarno, bo wiedzę, że w internecie można wszystko kupić, nawet receptę.
A i jeszcze jedno - Aga ma rację, współczesnych leków nie wolno dzielić, one mają jakieś powiązania atomowe ( nie chcę bredzić, nie znam się na tym). Jeśli przekroimy, przetniemy to wiązanie, to lek nie jest skuteczny, a może i szkodliwy.
Osobiście to chciałabym wiedzieć, co naprawdę pomaga. Myślę, że chorzy ludzie daliby wiele, żeby tylko lek pomógł. Wydaje mi się, że coś musi być, co zwalcza raka, tak już jest w przyrodzie, że wszystko ma swojego antagonistę.
O tym leku jest tylko jedna opinia powielana na wielu stronach, więc mnie to zniechęca. Ktoś na forum już się przymierzał do tego leku.
Jak już wiele razy pisałam, na chemii zarabiają koncerny farmaceutyczne, one nie są zainteresowane nowościami w leczeniu raka. A że coś jest, to pewne, jak na wiele chorób. Wiem, bo mam koleżankę, która jest w komisji dopuszczającej leki do obrotu, ale jest silne lobby farmaceutyczne, które im wiąże ręce.
O tym leku już była mowa na forum. Przejrzałam internet, wszędzie ten sam tekst, jednego autora. Co sądzicie? Bierze ktoś? I który lekarz go przepisze?
nana, to takie objawy to ja mam:))
Ksawery szaleje:(( Nie odsuwam rolet, nie chcę patrzeć, co mi zostało z roślin balkonowych:((