Ostatnie odpowiedzi na forum
jasia, przeczytałam polecane przez ciebie artykuły. O dobroczynności postu wiem od dawna, ale jak to przeżyć? Jak nie zjem o odpowiedniej godzinie, to ból głowy i dzień wycięty z życiorysu. Wy stosujecie?
Dzięki Jolu, tak podejrzewałam, że może to być Avastin. Ostatecznie dowiem się za parę dni. Dobranoc.
Zoe :)))
Mój adres: blidzia@o2.pl
jasia :))))
wynik jak zwykle u lekarza, a wizyta za 2 tygodnie.
Ta chemia to jednak jest nowa, wchodzi do użytku z dniem 1 marca. Może ktoś coś słyszał? Bo w internecie nic nie znalazłam.
Addelayda, cóż zrobić? uzbrój się w cierpliwość:)))
Cześć dziewczyny! Sorki, że się wtrącam, ja jestem z forum raka jajnika, bo na tę chorobę zachorowałam 2 lata temu. Ale zauważyłam, że piszecie o Kielcach. Też jestem z Kielc i w tutejszym CO się leczę. Chętnie podyskutuje o leczeniu, mamy podobne części ciała chore, więc podobnych lekarzy, którzy niestety ciągle się zmieniają. Pozdrawiam Was gorąco.
Pączków zjadłam 2, byłam tak głodna, bo do 14 na czczo - badałam mobilność neutrofilów. 4 kłucia. Badanie trwa 5 godzin, a tu dookoła wszyscy z pączkami...
Witaj Addelaydo, torbiel jeszcze nic nie znaczy, bądź dobrej myśli :))
jasia, jak Ty jeszcze nie usuwałaś zębów, to Ty jesteś zdrowa jak ryba:))) Ja już w liceum miałam takie doświadczenia, druga sprawa jakie wtedy było leczenie. Od 12 roku życia leczę prywatnie i co z tego? Tyle tylko, że corega mi niepotrzebne:))
mama dostanie nową chemię:))) Nową znaczy nową, wchodzi od marca (u nas, może gdzie indziej już jest),ponoć bardzo skuteczna, w tabletkach. Nie znam nazwy, siostra rozmawiała z lekarzem. Będę pisać na bieżąco.
Cześć Lilcia:)
Z tą rejestracją to zależy jakie są terminy u Ciebie, jeśli dalekie, rejestruj się już teraz.. Na wynik hist. się czeka ze 2 max 3 tygodnie.
U mnie było tak, że po operacji dostałam skierowanie do CO, do ginekologa, ten mi dał skierowanie do chemioterapeuty, a że okazało się, że to możliwe dopiero za 2 miesiące, uruchomiłam kontakty i po kilku dniach się dostałam, a on za tydzień wyznaczył mi chemię.
To wszystko strasznie długo trwa, przynajmniej u nas, dlatego trzeba dbać o terminy, przewidywać, wyprzedzać....
Pęcherz może Cię boleć po cewnikowaniu.
No to muszę się pochwalić - przy całym dziadostwie naszego CO, na TK mama właśnie czeka - 6 dni, a rezonans jakieś 2 tygodnie.
O Korze coś tam czytałam, ale chyba coś pierniczą - leki nie działają....jakie leki przy raku jajnika??? Ktoś nie za bardzo się orientuje.
Dziś mija 2 lata, jak dowiedziałam się, że z moim jajnikiem coś nie halo. Niczego nie przeczuwałam, poszłam sobie na kontrolę, bo mam miała raka jajnika, a wtedy po pierwszej chemii była remisja. Miałam kilka dni wolnego, poprzedniego dnia wróciłam z nart. No i zaczęło się :(((((
Przez te 2 lata dużo się zmieniło, nie tylko z powodu mojej choroby. Jestem już innym człowiekiem. Inaczej wyglądam i co innego mam w głowie. Nie wiem, czy stety, czy niestety. Widać tak musiało być.
jola, mój tata nie słyszał o grzybku herbacianym, ale wie o grzybku mlekowym - taki czarny kalafior, też ma jakieś pozytywne właściwości.
magnum,
nie wiem dokładnie, co znaczy choroba terminalna. Dla mnie to dni, tygodnie... Jeśli Cię pocieszę, moja mam żyje już 3 lata od stwierdzenia raka jajnika, a pierwszym objawem było wodobrzusze. Cofnęło się po podaniu chemii. Teraz ma znów, ale to inna historia.
I jeszcze jedno - zazdroszczę Ci teściowej, o którą się martwisz.
Moja mnie nie widziała od czasu choroby, nie wie nawet jak wyglądam.... nadmienię, że mieszkamy w tym samym mieście.