Ostatnie odpowiedzi na forum
CZAROWNICO nasza Kochana już nie mogę się doczekać , kiedy do nas wrócisz!!!
Kniesia, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem...
I jestem w szoku!
U nas wyglądało to wszystko inaczej , szybciej chodzi o służbę zdrowia a i opieka w szpitalu bardzo dobra!!!Teraz tata za tydzień znów do szpitala na pobranie kolejnego wycinaka...Mój tata też czuje się świetnie nic go nie boli a apetyt wilczy...
Dziękuję bardzo za odzew i pomoc, to dobrze ,że można tu na Was liczyć!
Pozdrawiam
Powiedzcie mi, jak to jest właściwie z tą chemią?
Nam lekarz powiedział,że jak nie ma przerzutów i medycyna oferuje inne wyjście (wyjście -ogromny wybór nie ma co "wycięcie pęcherza") to nie ma co osłabiać organizmu - to od różnych onkologów opinie jak byłam z wynikami taty wcześniej a tu teraz widzę ,że dużo pacjentów ją bierze, to jak to jest?
beat jak to u Was jest?
Witaj beat , czy Ty się orientujesz dlaczego takie długie jest oczekiwanie na te wyniki?Czy te próbki "chorego mięsa" muszą swoje w czymś odleżeć?Czy coś jest z nich hodowane?Przepraszam za lakoniczne pytania ,ale za nic tego nie rozumiem...a jak mąż teraz sobie radzi?I Ty również?
beat (też Beata?) ale ten czas... a jak będzie już potem za późno?Jak już kiedyś pisałam "panikarz numer jeden jestem" ale to mój Tata kochany...(oczywiście jak każdego jego własny ojciec!) nigdy na nic nie chorował, a tu jak już to z grubej rury poszło...a ja taka bezsilna jestem...
Witajcie Ci ,którzy mnie pamiętają,jest wynik i....................................................................
Carcinoma urotheliale G-2, high grade.Nowotwór ogniskowo nacieka na błonę mięśniową
15 kwietnia na 3 dni Tata idzie następny wycinek zbadać...jak to leczenie w końcu ma wyglądać?nie trzeba tego gada już wyciąć? co jeszcze robią, dlaczego czekają? na co?
"to nie tak miało być, zupełnie nie tak"................................................................................
nie palę już 11 lat ale jestem przez to na dobrej drodze do powrotu do nałogu, zaczynam wymiękać totalnie..............................................................................................................
Pozdrawiam, napiszcie coś do mnie..................................................................................
Czarownico jest już wynik, mam go przed sobą i masakra!
Carcinoma urotheliale G-2, high grade.Nowotwór ogniskowo nacieka na błonę mięśniową.
Przecież miesiąc temu był G-1!Choć lekarz mówił, że przy tak rozległym gadzie wynik może być niewiarygodny bo może pobrali taką część , gdzie była właśnie taka mniejsza jego złośliwość...już sama nie wiem...w czwartek do lekarza jedziemy i pewnie teraz już po pęcherzu będzie...
Dlaczego tak długo czeka się na wyniki histopatologiczne!?!
A ta torbiel w nerce to jak myślicie?...jakiś przerzut...?No chodzę jak struta od wczoraj!
Czarownico44 oj nie jest łatwo z tym moim Tatą!
Dziś miał wielkie przemyślenia ,że się nie nadaje do niczego już!!! No myślałam że mi serce pęknie!!!
Mówię , żeby dał sobie czas , a on tak przejął się tą torbielą ,że szok!!!
Witam ponownie,
dziś od rana na izbie przyjęć.
Tata rano dopiero powiedział, że bolało go "coś" , "gdzieś" w okolicy nerek!
Więc mechanizm paniki włączył się od razu u mnie! Natychmiast zarządziłam wyprawę do tego szpitala co był operowany!Oj jakie kłótnie były!Sterroryzowałam go,że wezwę pogotowie!Pomogło!Pojechaliśmy i tak:
przestrzeń płynowa o wymiarze 15 mm , hypotomia UKM , białko tzn.CRP aż 10,5 (według tej normy podanej to 5 powinno być) , no i leukocyty drugie tyle podniesione ale jak poczytam, to przy stanach zapalnych tak jest! Dostał Cipronex , lekarz stwierdził ten stan zapalny i kazał dużo pić!
A ten ostatnio trochę się zaniedbał z tym piciem , bo biega ciągle do WC jak dużo pije! I znów sterroryzowałam ,że jak nie będzie dużo pił , to po pogotowie!To mnie informuje ile już wypił!!!
Ale teraz tak myślę, a możne to jaki przerzut?
Kontrola u urologa to jeszcze trochę, jak wynik będzie!
I znów nerwówka!!!
Pozdrawiam.