BEATA41, Wygrał

od 2014-01-24

ilość postów: 126

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Zmobilizuję tatę , do zrobienia badań moczu.
Pozdrawiam

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Dziękuję Czarownico za info.
Oczywiście byliśmy w szpitalu,bo sam zasugerował jak się już natrzęsłam nad nim (lekki terroryzm!) konsultacja z urologiem, dostał tata Nolicin i coś tam jeszcze ziołowego!!!Dziwi mnie to , bo 23.04.skończył brać biseptol a teraz znów infekcja?!

ha-da jeśli i ja mogę coś powiedzieć , to u mojego taty na usg nie wyglądało tak jak po wyniku histopatologicznym, który chyba jednak jest już dokładniejszy, bo powiedzmy wprost badają to chore "mięso" i już wiadomo z czym mają do czynienia.
Choć po pierwszym badaniu u mojego taty był wynik G1, a potem się okazało ,że to G2.

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
MAM PROBLEM!!!
Dziś tata ciągle biega do łazienki, coś tam "sika" (sorry, że tak wprost) ale jak to określił no może kieliszek albo dwa!!!Ja już panikę włączyłam i chcę jechać do szpitala na izbę,ten nie chce! Skończył już brać biseptol po tym ostatnim zabiegu w szpitalu (przypomnę wycinali, wypalali i prąd) i było kilka dni no ok a dziś taka niemiła niespodzianka!!!Dałam mu 3 rutinoscorbiny (sama jak miałam zapalenie pęcherza to lekarz mi zalecił mnóstwo vit.c i rutinoscorbin, ale tata to inny przypadek).
Idę go molestować z tym wyjazdem, bo się normalnie martwię!!!

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
O! Sierotka! Dawno Cię chyba nie było! Witam! Ale ja chciałam dobrze...a co? Wygląda na to ,że wychodzi jak zwykle w takich sytuacjach...

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Dzięki Aniu2, to ja nie rozumiem naszego lekarza...dlaczego jest wybrane takie leczenie a nie inne.
A tak w ogóle to trochę jestem "zła" na tego mojego tatę , bo jak był ostatnio w szpitalu, to nie kazał nam siedzieć z nim cały czas, tylko aby go zawiozłam pod szpital (bo on sam!!! jak małe dziecko) i odebrałam jak wychodził (też on sam!!!) i ja nie rozmawiałam z lekarzem (bo on sam!!!). Fakt byłam drugiego dnia, żeby mu wodę dowieźć i tyle!!!Ostatni raz tak mnie załatwił!!!Bo mówił " chłopy sami przyjeżdżają, a że ja i mama to z nim jak z dzieckiem" - może się trochę wstydzi czy co???
A teraz mam to gdzieś!On nie będzie rządził!O nie!!!
On ma tylko być zdrowy (cokolwiek by to nie znaczyło) i być z nami!!!
Ale się wykrzyczałam...ale mi ulżyło...

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Dziękuję za rady!
Jak tu teraz ojca przekonać!Leczy się już od stycznia w specjalistycznym szpitalu, bo w naszym powiatowym podawał mu lekarz lek od prostaty tylko przez 4 m-ce i nic nie widział!!!Wizytę kontrolna mamy za miesiąc 22 maja u urologa.
Widzę tu na forum ,że często Otwock się pojawia, pewnie procedura dostania się tam jest makabryczna ale spróbuję zadzwonić i dowiedzieć się!

Kronial !
dobrze ,że tu trafiłaś, ludzie tu są bardzo pomocni, pamiętam jak też tu zaczynałam od tego,że jestem nowa itd.Ja nie czuję się ,jeszcze upoważniona przez siebie z moją wiedzą do udzielania rad (ALE SĄ TU BARDZO MĄDRZY I DOŚWIADCZENI LUDZIE!!!),a jedynie powiem Ci,że jak u taty mojego było, to po wyniku histopatologicznym ja byłam u dwóch onkologów a potem wynik oglądał lekarz , który w szpitalu tatą się zajmował (i dalej zajmuje).
Pozdrawiam

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Tak, tak śledzę to forum odkąd się tu pojawiłam.Czarownicę też "znam" tzn. tu z forum...ale chyba ciągle chcę się oszukiwać i coś innego usłyszeć tj. przeczytać!

Tak czytam , ten wypis ze szpitala po tej trzeciej wizycie i jest tak "Zabieg wykonano techniką endoskopową, uretrocystoskopia i elektroresekcja małego <;3 cm guza pęcherza.Szczyt pęcherza, ściana przednia oraz cześć ściany lewej zajęte przez lity guz (T2).Znamię wycięto, koagulacja.
Wycinek z lutego to G2, HIGH GRADE I OGNISKOWO NACIEKA NA BŁONĘ MIĘŚNIOWĄ i już nic nie rozumiem!

O żadnych wlewkach ani słowa.Czyli tak będziemy wycinać, i wycinać , i narkoza i kolejna , i co???
Co o tym myślicie?

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Co tu tak pusto , cicho stałych Bywalców brak!
Szybciutko proszę bardzo o odpowiedź!
Mój tata na Święta był już w domu i jest dalej...Ale z doświadczenia jak to było u Was?
Ile razy było takie wycinanie tych guzów? Na co lekarze czekają?Czy nie jest aż tak źle, przy całej tej chorobie ,że jeszcze tak można to "leczyć" przed całkowitym wycięciem pęcherza?
No już nie wiem...

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
No i mamy tatę w domu!!!
Kolejny wycinek pobrany, wycinali, wypalali i prądem rażenie!!!
Jak długo tak będzie???Ile takich zabiegów???
Znów czekanie!!!
ZDROWYCH I RADOSNYCH ŚWIAT ŻYCZĘ WSZYSTKIM!!!

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
Byłam dziś u taty i rano i po pracy, no okaz zdrowia na zewnątrz!Mówi do mnie rano,że tak ma strasznie ochotę na pączki!!!No to ja po południu już z pączkami, od rana już normalne jedzenie dostał to i pączuchy można!
No nic, nikt nie mówi. Przychodzą, oglądają, pytają jak się czuje i tyle.Mam nadzieję,że nas jutro wcześniej z pracy wypuszczą to może kogoś złapie ja , jak tacie nie powiedzą jeszcze nic konkretnego, przynajmniej co tam robili w środku!

Oj a jak tam czujecie, że Święta tuż, tuż...???
Mój tata jako że najważniejszy w domu w każde Święta czy przy opłatku czy jajku zawsze mówi "żebyśmy się wszyscy spotkali w następnym roku jak tu dziś" święte słowa!!!