napisany 11 lat temu
Wygrałem z Tobą ! Rok 2012 Czerwiec diagnoza "ziarnica złośliwa". Chemioterapia, radioterapia pamiętasz ? Spotykaliśmy się na leczeniu w klinice ? Usiłowałeś wygrać, lecz poległeś, pamiętaj jedno ... zawsze znajdę siłę aby walczyć. Mateusz 23l.
napisany 11 lat temu
Największymi bohaterami są ci którzy z ta szatańską choroba wygrali. Moja ciocia niestety przegrała. Nie poddawajcie się. :)
napisany 11 lat temu
Nie mam raka ale wspieram DKMS, jestem potencjalnym dawcą. Wszyscy powinni walczyć mieć siłę wsparcie i dać radę. Razem możemy więcej, a rak ma marne szanse !
napisany 11 lat temu
Jesteś tym co sprawia, że ludzie stają sie silniejsi. Przez ciebie bardziej doceniamy życie. Dziękujemy ci.
napisany 11 lat temu
Drogi raku!
Jesteś zbyt pazerny i zachłanny! Nie oddamy Ci Naszych bliskich, nie możesz ich mieć - zapamiętaj to sobie!
napisany 11 lat temu
Wybierasz ludzi dla których życie wiele znaczy ;c Myślę że To im właśnie aż chce się żyć a ty tylko ich osłabiasz.Jesteś nie fair!Aloe nie którym ludziom uświadamiasz co to życie i tego ci gratuluje ;)
napisany 11 lat temu
w 2003 diagnoza CHłoniak złośliwy 2004 chemia iradioterapia w2005 nawrót choroby i znowu chemia .2006 skierowanie na autlogiczny przeszczep szpiku i walka .2007 badanie pet i zdrowa i tak do dzisiaj kontrole co pół roku i spokój.W 2011 urodziłam śliczną i zdrową córeczkę i mam dla kogo żyć.Nie pokonasz mnie RAKU.Agnieszka.
napisany 11 lat temu
Dokładnie 2 lata temu przyszedłeś do mnie niespodziewanie..... Ma pani bardzo złośliwą odmianę chłoniaka ale ona poddaje się leczeniu! Zacisnęłam zęby, mam dopiero 56 lat! Tyle jeszcze do zrobienia, zobaczenia..... Na zewnątrz byłam twarda. Podjęłam walkę. 8 chemioterapii w CO w Bydgoszczy. Znosiłam ją dobrze. Całe leczenie zakończone autoprzeszczepem szpiku w CO w Gliwicach. Starałam się żyć normalnie, moje włosy zastąpiły sztuczne ;) lub fikuśne czapeczki i turbany. Piwnicę zapełniłam przetworami własnej produkcji - to efekt niektórych bezsennych nocy. Zmieniło się moje podejście do pewnych spraw, nic nie zostawiam na później. Mimo niezakończonego jeszcze leczenia poleciałam do córki do Dublina.
Dzisiaj mogę stwierdzić, że właściwie z Tobą RAKU wygrałam. Mija właśnie rok od autoprzeszczepu i wyniki są dobre. Pozytywne nastawianie i wiara, że w tej walce nie jesteśmy przegrani to przynajmniej 50% sukcesu.
I jeszcze jedno w chwili gdy dowiedziałam się o mojej chorobie weszła na rynek książka Jerzego Sthura - bardzo za nią dziękuję, dodawała mi sił w mojej walce.
napisany 11 lat temu
Jesteś beznadziejny!!! Zabijasz ludzi, którzy nic ci nie zrobili wśród nich są też bezbronne i nie winne DZIECI. Dlaczego to robisz? Wstydź się!!!
napisany 11 lat temu
Drogi Raku
Dziękuję Tobie za to, że nauczyłeś mnie odwagi i wiary