Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
Ona
Dzięki Ci Słońce za tego posta... ciężko jest jak nie ma lekarza prowadzącego i ciężko jest jak człowiek zostaje z tym kompletnie sam. Tyle, że przez telefon usłyszałam że jeśli na drugim płacie nic nie mam (a w czerwcu nie miałam poza jakąś płynową zmianą 3mm) to mi i ten płat zostawią i "pójdę do obserwacji" co jest dla mnie dziwne...też marzę o włąsnej rodzinie, póki co nawet potencjalnego kandydata na horyzoncie nie widać a tu jeszcze to raczysko :(
-
inezka
spokojnie :) wszystko bedzie dobrze :) ja mialam 24 latka jak zachorowalam (pare tygodni po urodzinkach:/ ) tez myslalam ze to koniec - ale z czasem dowiedzialam sie np tego ze na tego raka sie nie umiera :) ze jest to najlepszy rak jaki istnieje - ze przy leczeniu nie wypadaja wlosy :) potem spotkalam i dowiedzialam sie o ludziach ktorzy sa po tym raku 25- 30 lat i maja sie swietnie :) moj lekarz tez zapewnia mnie ze dozyje starosci
teraz bedziesz miala ciezki okres - bo musisz oswoic sie z ta informacja ze jestes chora - a to chyba najtrudniejsze - bo leczenie nie jest wcale takie straszne (nie ma chemi ani naswietlen)
masz wyciety tylko jeden plat wiec drugi tez bedzie trzeba wyciac - wezly nie zawsze wycinaja - ja miala zostawione (wiec tym sie nie przejmuj) potem podadza Ci jod i tyle :) po leczeniu
naprawde nie pisze Ci tego bo mi Cie szkoda - tylko dlatego ze naprawde tak jest :) wiele lekarzy powiedziala mi ze na tego raka sie nie umiera (jesli podejmie sie leczenie) i naprawde tak jest - mam w rodzinie 3 kobitki po tym raku - ktore zalozyly rodziny i maja sie naprawde dobrze :)
-
inezka
Żaden świat Ci się nie zawalił. Poczytaj trochę to forum, to się przekonasz, że trafił Ci się rak "najlepszy" z możliwych. Będziesz żyła długo i szczęśliwie.
Pozdrawiam
-
Witajcie, w piątek dowiedziałam się że mam raka pęcherzykowego pT1a. cokolwiek to znaczy...??? jestem po wycięciu guza z jednym płatem i cieśnią,węzły zostawili, a ja jestem wściekła.mój lekarz wyjechał, będzie za miesiąc, kazał czekac, a ja od piątku nie wstaje z łóżka... po prostu zawalił mi się świat...Mam 29 lat, i tyle planow przed sobą a teraz wszystko szlag trafił.
-
Dziękuję za wsparcie jestem trochę przerażona jod napewno będzie bo juz mam skierowanie i rak wyszedł poza torebkę tarczycy. Dwie operacje przeszły bez powikłań myślę że jodowanie przebiegnie bez problemu, tylko nie wiem co mam ze sobą zabrać jak się przygotować.
-
iwa39
zwykłe badanie tj. USG ,krew i ustalenie terminu jodowania jesli bedzie potrzebne. Tak przebiega 1 wizyta w Glliwicach
Takze bez stresu kochana zabieg masz za soba a reszta to pestka :):)
Ja mam w lutym wizyte po 6 mcu jodowania jade tam z przyjemnoscia. Wspaniali lekarze personel medyczny takze
Powodzenia i zdrowia zycze
-
ona26
Super wiadomość! :) No ale to było do przewidzenia. :)))
iwa39
Nie stresuj się. Wszystko będzie ok i na pewno uzyskasz wszystkie potrzebne informacje od osób na forum. Ja nie pomogę bo po pierwsze leczyłam się w Zgierzu, a po drugie mnie jodowanie nie dotyczy. Domyślam się, że w tej sprawie wskazówek oczekujesz. ;)
-
Witam po raz pierwszy na forum. W lipcu dowiedziałam się że mam raka tarczycy jestem po operacji usunięcia tarczycy i węzłów chłonnych. 28 X mam pierwsza wizytę w Gliwicach. Zupełnie nie wiem jak wyglądać będzie pobyt w CO proszę o wskazówki
-
bania
jestem pewna ze tak bedzie !
kasia
ostatnio nic nie piszesz co u Ciebie ?
-
Ona gratuluje dziewczyno ale super wiadomość może ja tez w końcu doczekam sie wyniku takiego jak ty pozdrawiam buziaki