Rak tarczycy

14 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13025 odpowiedzi:
  • 10 lat temu
    Zaskoczona :) bardzo dziękuję. Basiu witamy w klubie :)
  • 10 lat temu
    Barbara.g Basiu poczekaj za diagnozą. Jesteś zapewne bardzo zdenerwowana wynikiem ale wszystko będzie musiała się jakoś poukładać. Teraz jak byłaś w szpitalu też ktoś zajmował się Twoimi dziećmi więc masz przyjaciół bądź rodzinę która nie odmówi pomocy i tym razem. Czasami należy uwierzyć w innych ludzie potrafią być aniołami. Nie wahaj się prosić o pomoc bliskich. Czas znajduje rozwiązania- uwierz i wszystko się ułoży.
  • megi518 ja co prawda jestem jeszcze przed jodem diagnostycznym, byłam na razie na leczniczym. Z tego co wiem, to jod diagnostyczny nie wymaga przebywania w izolatce i kwarantanny. Jak wszystko jest ok, to przebywa się raptem trzy dni. Badanie krwi, itp, podanie jodu- kapsułki takiej podobnej jak w przypadku leczniczego jodu, tyle że z mniejsza dawką. Po trzech dniach badanie , scyntygrafia i do domku z zaleceniami. Tyle wyczytałam z postów wcześniejszych. Jeśli było na jodzie diagnostycznym w Gliwicach inaczej, to napiszcie.
  • iwona40 trzymaj się, ufam, że i dla Ciebie zaświeci słonko. Niestety tak to jest, że kłopoty lubią chadzać parami. Ale pamiętaj,że czasami coś co wydaje się nie do ogarnięcia, w rzeczywistości okazuje się nie takie straszne. Życzę by Wasze problemy zdrowotne szybko minęły. Nie piszę weź się w garść, bo wiem ,że to szalenie trudne, pisz tutaj pamiętaj,że jesteśmy myślami z Tobą.
  • Iwona 40 - kochana życzę Ci wszystkiego dobrego, i obys szybko wrocila do zdrowia... Wsparcie rodziny jest najważniejsze... Pozdrawiam usciski...
  • 10 lat temu
    sylwusiaaa87 z mojej strony jest cisza bo nawet gadać mi się nie chce mam deprechę na całego i tylko rodzina trzyma mnie przy życiu dla nich rano wstaję z łózka i dla nich walczę z dniem codziennym czyli gotuję, piorę, sprzątam i wszystko inne co robi normalna zdrowa mama bo inaczej to bym się zakopała w łóżku i próbowała to przespać. Psychicznie leżę, fizycznie też nie jest lepiej jestem słaba i ciągle zmęczona mam wrażenie, że coś wysysa ze mnie wszystkie siły do tego ręka mnie boli jak diabli i musiałabym cały czas łykać leki. Jakby mało było kłopotów to okazało się, że moja mama ma guza w głowie dość dużego który uciska jej nerw wzroku :(
  • 10 lat temu
    Zaciskam kciuki za każdego <3
  • 10 lat temu
    Cieszę się z Waszych wygranych z tym potworem. :D
  • 10 lat temu
    Nie mam pojęcia tak mi powiedzieli na konsylium. Może dlatego, że wyniki były niejednoznaczne, mam wyciek z prawej piersi i powiększone węzły nadobojczykowe. Chcę już wiedzieć jak mnie będą leczyć i kiedy. Ta niewiedza jest okropna.
  • Hej - Megi nie ma za co - powiedz tylko - dlaczego pisalas, że oni chca Ci dawac chemioteriapię ? Smieszek - 3maj za nas kciuki bo sie przydadza i to bardzo, patrz - tak sie balas, że masz byc na tej radilogii a w sumie dobrze sie to skonczylo - ciesze sie bardzo :)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat