Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
A brukselkę do obiadu miałaś?? ohydztwo :( Jedzenie hmm bez komentarza. Mam nadzieję że też mi dietke lekkostrawną zapodadzą. Bo czuję żę też będę mieć przeboje.
-
Kasiula patrz prawie masz już to za sobą :) A ja za równo 4 tygodnie będę w tych ponurych murach siedzieć całe 6 dni :( A to co innego w sumie teraz zmieniając nawyki też więcej pije wody więc pewnie sama ze 4 butle wyżłopie ;) A co do kwarantanny zwierząt czytałam to na forum - ktoś o tym pisał - najbezpieczniej przy wypisie lekarza zapytać :) Zauważyłam co szpital co lekarz to inna opinia :)
-
Problemy miałam z przestawieniem się na jedzenie ☺ pierwsza noc w szpitalu od razu z nocną interwencją lekarza. Miałam mega ból brzucha. Na szczęście przeszło po tabletkach. Dostałam lekkostrawną dietę i jakoś ciągnę
-
Kalmara ja przyzwyczajona do wody jestem ☺ praktycznie tylko wodę piję w domu, jakieś zioła i kawę ? fakt nie pije aż tyle ale tu mam motywację więc wpycham w siebie na chama kolejne szklanki
-
Dziewczyny ja przestudiowałam dokładnie net i nigdzie nie ma mowy o szkodliwości dla zwierząt podczas kwarantanny.
Wręcz na ulotce o leczeniu z gliwic wprost piszą że nie ma przeciwskazań do kontaktu. Ewentualnie można go ograniczyć jeśli suczka spodziewa się potomstwa. My mamy pieska. Oczywiście nie pozwolę mu na spanie ze mną i takie tam ale samo to że zmobilizuje mnie do spacerów będzie dla mnie motywujące.
Zachowamy środki ostrożności. On nie biega za mną do toalety więc damy rade
-
kasiula powodzenia,ja tez pewnie wkrotce bede na twoim miejscu.wytrwalosci!!!
-
Kasiula wytrwałości. Pomyśl że jutro o tej porze będziesz już w domku. A w domu to nie to co w 4 ścianach. Podziwiam że tyle wody pijesz - ja drugiego dnia na wodę już patrzeć nie mogłam. Niestety Anka50 ma racje kwarantanna dotyczy też zwierząt :(
-
Kasiula
Jeszcze troszkę i do domku.Dasz radę :-) a tak apropo piesków to nie wolno ich nawet głaskać po jodzie ;(
-
Dzień trzeci samotności. Cel przespać. Pobyt w izolatce chyba mi nie służy. Po prostu dół dziś mnie dopadł. ogólnie żadnych skutków ubocznych. Piję na prawdę dużo. Dziś już piąta butelka 1,5 a do tego napoje podawane z posiłkami. Gumy do żucia zapobiegły zapaleniu ślinianek. Kwaśnych cukierków nie mogłam zbytnio jeść. Bolał mnie język. Oby do jutra.
Jak to powiedział mój mąż - jutro koniec pierwszego etapu i będę mogła przytulić psa. ☺ za dwa tyg będę koniec drugiego - przytulić męża, a za trzy moje serduszko największe.
-
doubleespresso u nas pobyt w szpitalu trwa od 5 do 6 dni zależy czy przed jodem odstawia sie hormony czy nie. Po wyjściu ze szpitala wskazana jest kwarantanna ale jak długo to zależy od napromieniowania i to już jej lekarz wyjaśni. Nie smuć sie. Jod po to się podaje właśnie, że jak coś pozostanie ewentualnie jakieś przerzuty, aby dobił. W tej chorobie, zresztą jak w każdej, połowa sukcesu to pozytywne nastawienie pacjenta :)