Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
bania1 Boje się tej operacji jak nie wiem co.Lekarz mi mówił że jak uszkodzone zostaną struny głosowe te będę mówiła jak facet.Mam umówić się na termin operacji i cały czas to odwlekam,tak się bardzo boje.Pozdrawiam
-
Mini39,
ja miałam porażone struny głosowe-lewa całkowicie, prawa ledwo drgała. Nie mówiłam jak facet tylko szeptem, a po tygodniu jak wysiadła już całkiem prawa struna to zaniemówiłam. Dostałam nivalinę (zastrzyki w ramię, 20szt.) i encorton (od dawki 35mg w dół). Zaczęłam mówić początkowo szeptem, potem normalnie ale ciężko mi się mówiło. Dodatkowo miałam ćwiczenia z logopedą. Po 6 m-cach prawa struna wróciła do swojej sprawności, a po kolejnych 6 i lewa (a dawano tylko 1% szansy, że da się ją w ogóle uruchomić). Teraz (po 5 latach) ta lewa działa lepiej niż prawa, z głosem nic się nie dzieje. Na kontroli ze mną w Zgierzu była dziewczyna, która też miała porażone struny i mówiła tak jakby miała chrypę a nie jak facet. Nie mam pojęcia dlaczego lekarz tak Cię nastraszył, że w razie porażenia strun będziesz mówić jak facet. Nie masz czego się bać i umów się na termin bo trochę pewnie na niego poczekasz.
-
Mini nie ma co się bać im szybciej zrobisz operację tym szybciej będziesz miała spokój i nie myśl o atrakcjach u ciebie pewnie będzie wszystko dobrze i nie ma się czego bać pozdrawiam
-
mini
nie bedziesz mowila jak facet hihi - moja lekarz mi tlumaczyla ze jak uszkodzi sie strune to albo mowi sie szeptem przez jakis czas albo ma sie chrypke - nie martw sie nic Ci nie uszkodza :)
-
ja to nie balam sie operacji tylko usypiania hehe
-
Cześć:)
mini39 widzę że mamy ten sam problem boimy się operacji. Moja endo powiedziała że tylko głupiec by się nie bał, więc nasz strach jest całkiem normalny. Ja idę w poniedziałek do szpitala a we wtorek pewnie operacja.:0
Na tym forum są fajne osoby które zawsze napiszą kilka słów otuchy. Jakoś to będzie. A ty kiedy masz operację?
ona25 aż dziw bierze że po tak długiej operacji czułaś się tak dobrze tylko pozazdrościć.
-
gosia
tez sie zdziwilam ze czulam sie tak dobrze :) normalnie tak jakbym wogole nie byla operowana :) mam raczej silny organizm wiec moze to temu
wiem ze sie boicie ale wszystko bedzie dobrze naprawde :) ja to strasznie balam sie operacji - myslalam ze jak ja tam zasne na sile jak nie bede spiaca hihi
operacja skonczyla sie u mnie wieczorkiem a juz na drugi dzien rano pojechalam do domku :) wzielam prysznic i poszlam pochodzic po parku :)
lekarz tlumaczyla mi ze dobrze jest duzo chodzic - i pic jak najwiecej wody zeby wysikac narkoze :)
jak bylam w szpitalu to przyszli do mnie o 4 rano i kazali mi chodzic po korytarzu :) najpierw z pielengniarka potem jak zobaczyli ze wszystko jest ok chodzilam sobie sama :)
-
Ona,
bo to prawda, że im szybciej po operacji się wstanie tym szybciej się do siebie dochodzi. Ty się bałaś, że Cię nie do uśpią a ja jak mi maskę zakładali i lekarz powiedział, że zaraz usnę to chciałam mu powiedzieć, że chyba coś nie tak z tą maską bo słyszę jak gaz syczy ale nic nie czuję i nie śpię. No ale jeszcze dobrze nie pomyślałam jak już spałam :o))
Co do strachu to jak chyba do tych głupców należę bo samej operacji się nie bałam, usypiania i wybudzanie też nie. Nawet chirurdzy się śmiali, że tak opanowanej pacjentki to jeszcze nie mieli na oddziale. Jedyne czego się obawiałam to...że będę wymiotować po narkozie. Nie wymiotowałam więc strach był zbędny.
Gosia,
głowa od góry będzie wszystko dobrze.
-
Gosia20 Mam skierowanie do szpitala ale jeszcze nie byłam się umówić na operacje bo się boję.powodzenia i dużo zdrówka życzę
-
Dla mnie straszniejsze było rozstanie z Emilką która miała wtedy 5 tygodni niż sama operacja...a o strunach czytałam dopiero po operacji:) i całe szczęście bo jakaś nieświadoma byłam:) oczywiście ze strunami nic się nie stało:) Głowa do góry, będzie dobrze:)