ona,
mam 2 bobasów: jeden przed i drugi po :)
problemy wynikały głównie z niedoczynności przytarczyc, których kompletnie nie można było opanować w ciąży. Wapń potrafił w ciągu doby skoczyć z wartości 8,2 do wartości 7. Przy maksymalnej dawce wapnia i alfadiolu, jakie można podawać bez szkody dla organizmu, ja potrafiłam miec niski wapn we krwi, astronomiczny w moczu i poziom wit. d3 we krwi ponizej normy. Lekarze bali sie powikłań wynikających z takich zaburzeń. Praktycznie 2-3 razy w tygodniu stawałam na konsylium. Ale muszę dodać, że nie jest to standardowe zachowanie organizmu :) Byłam zagadką nawet dla siebie samej i M. Moje wykształcenie biomedyczne jest niepełne i nie mam ugruntowanej wiedzy na ten temat, ale lekarze czasami wiedzieli mniej ode mnie :) To, że donosiłam ciążę praktycznie do 36 tygodnia było cudem, bo niski poziom wapnia prowadzi najczęściej do pęknięcia pęcherza, co też się stało przy moim lekko wcześniaczym porodzie. Oczywiście w pierwszej ciąży nie miałam żadnych z tych problemów. Wszystko jednak zakończyło się dobrze :)
Jadziu ja miałam tak jak ty też mi nogi odmawiały posłuszeństwa a wejście na piętro to był wyczyn też byłam wiecznie zmęczona i spałabym na okrągło ale po operacji było całkiem całkiem pozdrawiam
Ona,
te obie dziewczyny nie miały problemów z tarczycą. U jednej i u drugiej w pierwszej ciąży powychodziły różne dolegliwości (ale nic od strony endokrynologicznej) głownie ciśnienie i krążenie ale nie tylko i wtedy po porodzie powiedziano im, że kolejna ciąża to wielkie ryzyko. Przed pierwszą ich ciążą nikt im takich słów nie mówił i nie było przeciwwskazań do ciąży.
Jadzia,
mi nic nie dolegało, okaz zdrowia (tak mi się wydawało), a siły miałam za 10 osób.
Kasia82,
to dobrze, że masz możliwość konsultacji tutaj. Tsh i ft4 miałam robione po jodowaniu też bardzo często co 6-8tyg. by dokładnie ustalić dawkę, później ten okres się wydłużył do 3 m-cy.
Kasiub
ja mam robione tsh i ft4 i ob i nic poza tym
dziewczyny a powiedzcie mi czy wy przed wycięciem tego "czorta" byłyście też takie zmęczone bo mnie nogi czasem nie chcą nosić :) Pozdrawiam
kasia
czy te wszystkie problemy w ciazy sa zwiazane z tym ze bylo sie chorym ? dla mnie lekarz nic takiego nie mowila :/
Kasiu,
to jakie Ty masz robione badania co 4 m-ce? Tsh i tyreoglobuliny czy jakieś inne?
kasiub
nikt nic mi nie podawał. Szczerze to ja nic już nie wiem ale ma zamiar wysłać wynik do Zgierza i Gliwic i poczekam na ich odpowiedz, wole to skonsultować ze wszystkimi szpitalami i podjąć decyzje.
Kasia82,
a nie dawali Ci zastrzyków (z rekombinowanym tsh)? ona je brała-podają zastrzyk po chyba1-2 dobach badają krew i maja odpowiedź czy coś jest czy nie.
Jadzia82,
ja miałam operację 2 sierpnia i do pracy nie wróciłam ale nie byłam w stanie-nie tylko brak siły ale nie mówiłam. Zwolnienie miałam do pobytu w Zgierzu włącznie, przy wypisie powiedziano mi, że mogę wracać do pracy-jestem bezpieczna dla otoczenia. Ja nie wróciłam już do pracy bo nie miałam do czego.
Ahima,
to że lekarz powiedział Ci, że druga ciąża będzie bardzo dużym obciążeniem wcale nie musi wynikać z tej choroby. Zapewne brał pod uwagę wszystkie dolegliwości, cały stan zdrowi Twojego organizmu. Ja nie mam przeciwwskazań do kolejnej ciąży mimo iż prawie ostatnie 3 m-ce musiałam leżeć. Ja z wykształcenia jestem chemikiem i bardzo się zdziwiłam, jak usłyszałam od jednej z pań-pacjentek na oddziale, że ona wyprowadza się z domu na miesiąc i będzie używać innego sprzętu (sztućców, garnków itd) by nie napromieniować pozostałych osób. Nie mogłam ani ja ani lekarze jej wytłumaczyć-przetłumaczyć, że jak będzie wychodzić to jest bezpieczna. Nie mogła tego pojąć, że nikt nie wypuści po jodowaniu pacjenta, który będzie miał w sobie za dużo jodu. To co pozostaje w organizmie jest tak niewielką ilością, że nie ma co wariować ze strachu. Ogólnie, w zaleceniach jest żeby nie przebywać w jednym pomieszczeniu z małym dzieckiem i ciężarną dłużej niż 4-5h dziennie i tyle.
Co do moich hormonów to ja w krótkim okresie spadłam z wagi i to bardzo dużo więc to głownie dlatego tak wariują, no ale wychodzę już na prostą.
Ona,
każda kobieta inna i każda ciąża też. Są dziewczyny, które przez 9 m-cy nie mają żadnych dolegliwości, rodzą i zaraz śmigają jakby nigdy nie rodziły. Są też takie które mają problemy, czasem od początku, czasem w innym momencie ciąży albo przy porodzie. U każdej wygląda to inaczej-u jednej organizm szybko dochodzi do siebie, u drugiej ciążą mimo iż nie choroba robi spustoszenie i kolejna może być zagrożeniem dla zdrowia i życia zarówna matki jak i malucha. Znam dziewczyny, które zaryzykowały u jednej finał był szczęśliwy, u drugiej nie.
ahima, my też będziemy jechali z 3 miesięczną mała przez całą Polskę(520 km.) skoro Twój mąż jest specjalistą to czy mogłabyś go podpytać czy przebywanie w jednym mieszkaniu po rediojodzie z maluchem nie jest niebezpieczne? podobno zachowując metrową odległość mogę normalnie z nią mieszkać.
jadzi82, ja po operacji nie korzystałam z l4 bo jestem na macierzyńskich ale chcieli mi chyba na miesiąc wystawić