Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia
Raj szyjki macicy (bez operacji leczenie: radiochemioterapia i brachyterapia) - po 5 mies jak radzic sobie ze skutkami ubocznymi leczenia jak np drazniace wezły chłonne, jajniki, wieczne wzdecia i gazy, wiecznie pełny pęcherz? Kto moze pomóc?
-
Weroniko bardzo się ciesze ze jest OK bedziesz miała szczęśliwe i spokojne święta pozdrawiam serdecznie a gdzie przepis na ciasto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):):)
-
będzie obiecuje zdążę ale przy dwójce brzdacow padam wieczorem jak kawka.... A w nocy karmienia i się nie wysypiam,a w dzień coś nie mogę zsynschronizowac dzieci zeby spały o tej samej porze,wiec w dzień czasu brak:-(
Ale napisze.
Jutro z tymkiem na ściągnięcie szwów jedziemy bo przewrócił się na kominek i o marmur rozcial sobie uszko,masakra,dostal znieczulenie i go szyki,trzymała go na kolanach on płakał i ja razem z nim....:'(
Nie mogę nad dwójka zapanować normalnie.
Dobrej nocki,padam.
-
witam . ja mialam standartowe badania. wszystko rewelacja jak stwierdzil onko :) na lutego dal mi skierowanie , na badania krwi tzw "inne" bo te podstawowe robie sama .I nastepna kontrola w polowie marca. nie mam zleconego TK ani rezonansu . Pozdrawiam cieplo . teraz spokojnie moge zajac sie swietam ufffff :)
-
Witajcie!
Weroniko, Aniu - cieszę się i dołączam do grona zdrowych! Ja tez jestem po kontroli i wszystko gra.
Byłam trochę spanikowana po rezonansie, bo obrazy wyszły niejednoznaczne, ale mój onkolog uspokoił mnie nieco - te pasmowate, włókniste struktury (na które zwrócił uwagę radiolog), to z bardzo dużym prawdopodobieństwem zmiany bliznowate po radioterapii. U Twojej mamy, Weroniko, to pewnie to, a zatem nic poważnego.
Następną wizytę mam wyznaczoną na luty - oprócz standardowego macanka mam zleconą morfologię, usg brzucha i prześwietlenie płuc. No i chyba powtórzę rezonans ...JUż panikuję, ale tylko trochę. Czuję się bardzo dobrze, a to oznaka zdrowia, czyż nie tak?!
Dziewczyny, nie wiem czy napiszę coś jeszcze przed świetami, bo roboty mam po uszy,dlatego już dzisiaj składam Wam wszystkim życzenia wspaniałaych, rodzinnych świat pełnych miłości i radości, a na Nowy Rok zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia - bo gdy to nam dopisze, resztę załatwimy sobie same.
Ps. Uważajcie na świąteczne menu! Kapusta nie dla nas!
Ściskam Was wszystkie mocno i do przyszłego roku. Anita.
-
ja bez kapusty nie wyobrażam sobie świąt-chociaż wiem że odcierpię:)
-
Aniu, przepraszam - pomyliłam Cię z Basią i napisałam, że się cieszę z Twoich wyników - a Ty tymczasem cierpisz z powodu komplikacji - wybacz proszę - naturalnie nie ciesze się z tego, ale przyjmij moja pomyłkę za dobry omen i mam nadzieję, że czujesz się juz lepiej.
Cieszę się natomiast z każdej dobrej wiadomości, która jest jednocześnie nadzieją dla nas wszystkich - Basiu, Weroniko - gratulacje!!!
Dziewczyny, trzymajcie się i jeszcze raz końskiego zdrowia dla nas wszystkich na kolejne lata!!! Zdrowa Anita.
-
dzieci śpią wiec pisze.
Kostka alpejska.
Biszkopt składniki.
4jajka
1szkl cukru
0,5szkl maki torfowej
0,5szkl maki ziemniaczanej
2lyzki kakao
1,5lyzeczki proszku do pieczenia.
Jajka ubic z cukrem na sztywno,dodać maki ,kakao i proszek do pieczenia.
upiec,mam nadzieję że wiecie w jakiej temperaturze i jak długo???
Po upieczeniu biszkopt skropić solidnie alkoholem;)
Składniki i wykonanie kremów.
Kostka Kasi
Gotowa masa krowkowa
2 łyżeczki żelatyny
2 opakowania małych bezikow
3smietan fixy
0,75l śmietany 36%
Gorzka czekolada.
Kasie utrzeć mikserem dodając powoli masę krowkowa.pod koniec ucierania dodać suchą zelatyne.
na biszkopt rozłożyć ten krem,na krem rozłożyć beziki,a na beziki nałożyć ubita śmietanę z fixami na gęsto.
Na całość potrzeć gorzką czekoladę.
Taki jest przepis,się moja rada.
Żeby upiec biszkopt w prodizu lub okrągłej tortownicy i przekroić na pol,jedna wartwe biszkoptu na spod i układać kremy po kolei,a druga warstwę biszkoptu na wierzch i ja też posmarować lekko np śmietaną ubita.
Ok,jutro postaram się o drugi przepis.
Pa pa
-
Proszę o pomoc , o jakiekolwiek informacje dotyczące problemów neurologicznych po radio i brachyterapii. Jestem po radykalnej operacji raka szyjki macicy G2. , leczenie podstawowe ukończyłam w lipcu , w chwili obecnej probuje walczyc z bezwładem nóg i utratą mozliwości chodzenia
-
ja miewam zastoje ale po nocy lub długim bezruchu to chyba jest normalne miednica naswietlona wszystko jest osłabione
-
witam wszystkie dziewczyny i ciesze sie ze u was wszystko dobrze Irenko ja tez biore ten asamax enkorton pentase czopki ale te bole mnie wykoncza jestem oslabiona bylam u onkologa gine super przeswietlenie pluc tez moze zeczywiscie powinnam pic ten len dziekuje za rady i za to ze jestescie tu dziewczyny