Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia
Raj szyjki macicy (bez operacji leczenie: radiochemioterapia i brachyterapia) - po 5 mies jak radzic sobie ze skutkami ubocznymi leczenia jak np drazniace wezły chłonne, jajniki, wieczne wzdecia i gazy, wiecznie pełny pęcherz? Kto moze pomóc?
-
Weroniko, własnie myslałam o was i zbliżającym się badaniu twojej mamy. Tak bardzo łakniemy tu wszystkie dobrych informacji o pozostałych, bo one dają nadzieję pozostałym. Koniecznie napisz o wyniku. Trzymam kciuki i nie zapominaj o sobie. Musisz o siebie dbać, bo wygląda na to, że teraz to ty scalasz cała rodzinę.
-
Mam tez prośbę do wszystkich kobiet, które sa na tym forum od początku - piszcie częściej, to wy jesteście dowodem na to, że można wyzdrowieć i życ normalnie. Nic tak nie daje nadziei, jak żywe dowody na przetrwanie!
A Taterniczka ciągle milczy ....????
-
-
Ojej jak mi wstyd. Zdrowie ok tylko zamieszanie w życiu osobistym. Wracam do Was. Musze poczytac co tu sie działo i bede pisac. Pozdrawiaam gorąco
-
Normalnie przełoże Cię przez kolano!!!!!!!!!!!!!!.Żeby mi to było ostatni raz :):):):):):):):) za kare codziennie sie meldowac:):):):):):)
-
Jestem za,przez kolano!!!!!!!!!!!
Mam już mamę w domu,opalona,wygrzana,aż jej zimno u nas i skarpetki musiała założyć :) i w piecu ostro napalic.
Prezentów przywiozła mnóstwo,oczywiście najwięcej dla wnuczka:D,no i dla będącej w drodze wnusi też ;)
Zadowolona,ale szczęśliwa że juz w domku. Teraz tylko w środę żeby byli dobrze.....na te kontrole nie miała żadnych badań do zrobienia,wiec będzie tylko macanko pani doktor.dopiero na następną rezonans.
No nic dziewczyny,trzymać kciuki poproszę i zdrowaske za mamę moją.
Dobrej nocki.
Buziaki.
-
Taterniczko NARESZCIE!!! Weronika trzymam mocno kciuki w srode. Pozdrawiam.
-
Taterniczko - dziewczyno, ale nas nastraszyłaś!!! Nie rób więcej takich rzeczy! Taka długa nieobecność w naszej sytuacji to bardzo zły pomysł. Na przyszłość uprzedz choćby jednym zdaniem - mam inne sprawy, nie będzie mnie przez jakis czas i gotowe!
Nie pytam co się stało,bo jesli zechcesz, sama napiszesz, ale jesli to coś złego, to pamietaj - pokonałaś już zło i wiesz, że można,. To, co nas spotkało było okropne, ale dałysmy radę i nie wiem, jak wy dziewczyny, ale mnie to doświadczenie zahartowało.
Taterniczko,,gdybys potrzebowała wsparcia, opinii, albo choćby "tuby" do wygadania - masz nas. Jesteśmy tu anonimowo, a to duże ułatwienie.
Weroniko, jestem myslami z Tobą i Twoją mamą - środa, pamietam.
Ulżyło mi - nadal jestesmy w komplecie. Pozdrawiam. Anita.
-
Weroniko, trzymam kciuki! Kochane jestescie. Na malutkie wytłumaczenie mam to iż pamiec mi odebrał tylko dorywczy dostep do int. Zawsze było wszystko na szybko. Na pierwszym miejscu były sprawy firmowe. Widze, że mam duuuze zaległosci tutaj, postaram sie spokojnie je nadrobic. Dobrze, ze rozmowy trwaja. Jesteśmy w komplecie. Jeśli mogłabym w czyms pomoc prosze bardzo. Tymczasem u mnie pojawio sie krwawienie podczas i bardzo obfite zaraz po.... Stawiam na to iż za bardzo zaszaleliśmy we dwojke. Prowadzący lekarz juz wczesniej wspominał iż to "normalne". Jednak musze dopytac czy az tak obfite to rowniez "normalne". A kontrolna moze własnie i przyspiesze na najbliższe srody.Tymczasem postaram sie dodzwonic do mojego onkoginekol. Pozdrawiam
-
dziewczyny chciałam spytać czy te nocne poty to występowały u was częściej niż raz w miesiącu bo u mnie już drugi raz się to powtarza w miesiącu i jakieś mam ranne osłabienia i puls 101 ostatnio 4 dni dużo chodziłam i coś boli mnie brzuch na dole wiem że wam tylko smęce bo chyba 5 miesięcy po leczeniu to chyba coś nie tak