Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
Kika, co Ty gadasz, myslisz, że jaka ja byłam 5 at temu???
Miałam troje dzieci, jedno malutki i bylam pewna, że nie dozyje matury drugiego
Każda sukienka byla tą do trumny
płakałam codziennie!
naprawdę wierz mi, wiem co czujesz
teraz jest Ci potwornie ciężko i nie widzisz światełka w tunelu
ale ono jest!
jest po pierwsze w postaci leczenia, które niedługo zaczniesz
po drugie skoro guz jest mały to szanse są duże!
Nie ma mocnych na taką diagnozę:*:*
-
Nie jestem taka jak wy dziewczyny. Słaba jestem ;(
-
Kika, bo to jest tak, że w jednym momencie spada na Ciebie Tsunami emocji, informacji, strachu, wszystko się przewraca do góry nogami, jakby człowiek obuchem w łeb dostał
Trzeba sobie dac chwilę na ogarnięcie, na uspokojenie galopujących mysli.
NO
<3
-
Muszę to wszystko przemyśleć. Dziś jestem już wykończona. Dziękuję dziewczyny <3 Olusia odezwę się jutro.
-
Muszę to przemyśleć. Dziś jestem już wykończona. Dziękuję dziewczyny <3 Olusia odezwę się jutro.
-
Napisz proszę do mnie na meila - nie chciałabym tutaj pisać Ci o różnych "ciekawostkach" dotyczących metod leczenia przez naszych lekarzy.
-
Kika, tak zakładają, oczywiście, że może sie to zmienic, mi się zmieniło bo miałam przerzut do wartownika
jeżeli genetyka wyjdzie dobrze, to nie bój sie operacji oszczędzającej, słuchaj lekarza, mój mnie przekonał, że jeżeli chodzi o rokowania to odjęcie całej piersi w moim przypadku by nic nie zmieniło
-
-
Olusia dzięki za meila. Odezwę się <3
-
U kogo byłaś na konsultacji???