Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    Remil bardzo wam współczuję a zarazem podziwiam cię że dajesz radę temu wszystkiemu, nie wiem co ci doradzić ale co to za szpital albo to są głąby albo czekają na łapówkę aby się ojcem zająć, w domu jak jest tato to można by było załatwić jakąś pielęgniarkę środowiskową, nie wiem gdzie się to załatwia czy w przychodni gdzie należycie czy w opiece,wiem że coś takiego jest i ta osoba by cię trochę odciążyła, może ktoś z forum wie o tym to pomoże, a czy tato ma tą ileostomię na zawsze czy tymczasowo, pamiętaj że po burzy wychodzi słońce i dla was też ono zaświeci tylko trzeba dużo cierpliwości i nadziei , walczcie i nie wolno wam się poddawać,pozdrawiam was serdecznie i życzę wszystkiego dobrego i zdrówka
  • 11 lat temu
    Heniek, wnuki pewnie dumne z takiego dziadka?
  • 11 lat temu
    Heniek
    czarownica44
    Gratulacje !!!!!!
  • 11 lat temu
    Chciałbym zwolnić ale mam świadomość, że mojemu Tacie zostało mało czasu.

    Tak w ogóle to w środę 2 tyg. temu wypisali mi Tatę do domu z CO. Radość i jednocześnie przestawienie wszystkiego do nowej rzeczywistości. Niestety mój Tata ma tylko mnie i swoją 86 letnią mamę. Tak więc wszystko na mojej głowie.
    Przywiozłem go do domu z urostomia i ileostomią oraz workiem w otworze po drenie z którego jeszcze się sączyło ale bardzo mało.

    W niedziele dostał boleści brzucha - byłem pewien, że po moim obiedzie bo gotować to ni w ząb nie umiem - ale nie. Przyjechało pogotowie i tętno 50 uderzeń. Wyniki krwi kreatynina 7. Diagnoza odwodnienie i ostra niewydolność nerek.

    Zaczął się dramat bo w szpitalu nie potrafią albo nie chcą wymieniać mu worków. Nawet ich nie mieli. Kiedy treść jelitowa dostała się pod płytkę to podkleiły 6 warstwami plastra i tak leżał z treścią pod płytką. Oczywiście skóra odparzona bo to same kwasy trawienne.
    Kiedy poszedłem zwrócić uwagę to usłyszałem "co pan proponuje"???

    Tak więc zostałem sam z tym problemem a siostry mają to gdzieś.

    Lekarza też uczyłem roboty bo wyobraźcie sobie że bilans wodny robił tak: na plus kroplówki i picie na minus urostomia. Zapytałem pacana czy biegunka nie prowadzi do odwodnienia to oczka mu się rozbiegały bo powiedziałem, że opróżniamy worek z ileostomi jakieś 10 razy na dobę a każde opróżnienie to ok 300ml. Do tego w drenie pojawiło się mnóstwo zielonej cuchnącej cieczy ok 250ml na dobę. Po moich uwagach okazało się że bilans wyszedł 2,5 litra przyjęte 6 litrów wydalone!!! A wcześniej przez tydzień było 2,5-3 do 3. Aż sam nie mogę uwierzyć w to co piszę ale to szczera prawda.

    Po konsultacjach z chirurgiem i urologiem okazało się że Tata ma zespół za krótkiego jelita i wszystko co je powoduje biegunkę i jak zje 1litr zupy to wydala 2litry. Tak więc Tata nie chodzi bo nie ma siły i nie je bo jest na pozajelitowym więc jest cięgle głodny.

    Wścieka się na mnie i pyta czemu mu to zrobiłem. Przecież do szpitala szedł i nic go nie bolało a teraz jest kaleką. Całą treścią jego życia jest leżeć coś zjeść i pilnować worka bo jak się przepełnił to się odklejał a do ileostomi nie da się podpiąć worka z wężykiem tylko trzeba upuszczać do miedniczki lub basenu. Przypominam, że nie chodzi. Schudł jakieś 25 kg. Ma 190 cm i waży 65 kg. Nie chcą mu robić TK bo i tak nie kwalifikuje się do leczenia chemią - jest zbyt słaby.

    Tak więc mamy PAT i czekamy na przyjęcie w klinice żywienia na Czerniakowskiej ale jest długa kolejka. Jest to nasza jedyna nadzieja.

    Powiedzcie jak tu zwolnić?!?!
  • 11 lat temu
    dona i majka - bardzo Wam dziękuję "moje" dziewczyny

    heniek - gratuluję bardzo - i to po raz 8?
    To napisz ile wnuków a ile wnuczek ma takiego rześkiego "dziadka".
  • Heniek gratulacje:)) Ja mam trójkę i to w odstępie pół roku, a teraz nie wiem którym się zająć:)) Zajmuję się wnusią bo córka poszła już do pracy. Pomagam jeszcze w pracach murarskich:)) bo kupiła dom i trzeba trochę pracy włożyć, jestem na etapie kładzenia gresu na tarasie:)
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
  • 11 lat temu
    No Heniek - gratulacje i szacun!!!
  • heniek

    dołączam się do gratulacji, nie odbierałam Cię jako dziadka :)) może to przez te twoje motory?

    czarownica
    gdzie się podziewasz, to forum bez Ciebie jest jakieś niekompletne :))

    remil
    zgadzam się z donną - zwolnij, nie jesteś w stanie wszystkiego dopiąć na ostatni guzik. Nie boksuj się z życiem, to nic nie da, a Ciebie wykańcza. Znalazłam fragment wiersza "Jak dzień przychodzi po nocy, tak słońce wychodzi po burzy i wiatr przestaje wiać w oczy
    w tej dziwnej życia podróży. .." Głowa do góry, dasz radę w końcu masz nas :))
  • 11 lat temu
    Heniek gratuluję, ja też bym tak chciała chociaż raz zostać babcią,zazdroszczę i życzę niech się zdrowo trzyma i rośnie na porządnego człowieka jak jego dziadek,pozdrawiam
  • 11 lat temu
    Misha ja też jestem ciekawa czemu w tam młodym wieku usunęli ci pęcherz to jest nie samowite że od dziecka całe życie nie pamięta się jak to jest z pęcherzem, podziwiam cię i napisz nam coś więcej o sobie i jak z tym sobie radzisz.
    Ania2 dzięki za dobre słowo i napisz też co tam u ciebie słychać bo wydaje mi się że dawno nie pisałaś
    pozdrawiam was serdecznie dziewczyny i napiszcie coś czasem


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat