Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Powiedzcie mi proszę jakich badań powinniśmy się domagać przy takim wyniku histopat.?
-
Heniek, w tym artykule jest napisane, że po radykalnej operacji przeżycie pięcioletnie wynosi 20%. Coś mi się nie chcę wierzyć, że jest tak źle.
-
Kochani,
dzisiaj rodzice odebrali wynik. Tato ma guza o złośliwości G3-high grade. Dalej " inwazyjny rak nabłonka pęcherza moczowego". Fragment mięśniówki gładkiej bez nacieku raka.
Z tego wiem tylko tyle,że jest to guz o dużym stopniu złośliwości bez nacieków????czy jeszcze coś można z tego odczytać? czy to oznacza, że na razie nie będzie radykalnej?
Lekarz powiedział, że za 2 tygodnie będzie chciał wykonać ponowny zabieg TURBT i wycinek znowu dać do badania. W jednym z artykułów przeczytałam.że: "ponowny zabieg TURBT zaleca się w przypadku niedoszczętnego pierwszego zabiegu lub wykrycia na podstawie badania mikroskopowego skrawków pochodzących z pierwszej TURBT guza o wysokim stopniu złośliwości i/lub w stopniu zaawansowania T1. Co to oznacza?
-
Napiszcie jak przetrwać ten czas oczekiwania...Tata myśli, że niedługo wyjdzie do domu....Ech...Niedługo święta....Nic mnie nie cieszy...
-
Jak każdy z Was próbuję działać na własną rękę. Postanowiłam zadzwonić w miejsce, gdzie wykonują analizy wycinków. Wcześniej inna Pani ze szpitala rejonowego była na tyle uprzejma ,że podała mi bezpośredni nr do pracowni. I co się okazało: wynik jest gotowy od przedwczoraj! Jutro będzie dostarczony do szpitala, do odbioru. To jest chore.Moi rodzice czekali by kolejny tydzień "bijąc się z myślami".
Heniek dzięki Wam wiem czego będzie dotyczył wynik, co będzie na nim opisane. Jak tylko będę go znała napiszę.
Ciężko będzie zasnąć tej nocy.
-
Moi drodzy,
cały czas czytam Wasze wpisy, historie. ostatnio nie odzywałam się, ponieważ nadal czekamy na wynik. W związku z tym mam do Was pytanie: jak długo czekaliście na wynik?U nas jutro minie 2 tygodnie od zabiegu podczas, którego wycięto tacie guza. Pani w naszym szpitalu rejonowym powiedziała, że 3 tygodnie trzeba czekać!!!! Przecież nie ma na to czasu. Czy można jakoś przyśpieszyć odbiór tego wyniku? czy może ktoś z Was odbierał z miejsca, gdzie wykonują analizy, czyli nie koniecznie w miejscu zamieszkania?
-
Witam! Tacie się udało ma 1 stycznia zgłosić się do szpitala na operację do Gdańska. Poprzednio co pisałam to rodzice się nie dogadali, termin na lipca to był na konsultację, ale wszystko już wyjaśnione i teraz czekamy na operację.
-
Witam wszystkich ponownie. W końcu udało nam się uporać z workami, babcia jest już szczęśliwsza, że nie wstaje mokra co noc. Jutro odbieramy wynik z histo, mamy nadzieję, że będzie dobrze. Teraz walczymy z wypróżnianiem się :( też mieliście takie problemy?
-
Kochani...Pomóżcie.W lipcu tata miał wycięty pęcherz (nowotwór złośliwy naciekowy). Wyszedł ze szpitala. Zaczęliśmy żyć ze stomią, workami. Było ciężko ale się udało. W październiku zaczęło się dziać: dreszcze, gorączka, osłabienie. Kolejna wizyta w szpitalu. Diagnoza: ostra niewydolność nerek, urosepsa. Pobrali wycinek...Przerzuty. Nie kwalifikuje się do operacji ani na chemie- osłabienie organizmu. Lekarz kazał wspierać i czekać a ja powoli umieram razem z nim.......
-
Mamba masz całkowicie rację, ale wiesz powiem Ci tak ja też po stwierdzeniu że mam raka pęcherza czekałam ponad 2 miesiące na radykalną, ponoć jest tak że jak nie ma nacieku na mięśniówkę to można poczekać ja miałam identyczną historię także próbuj w innych szpitalach może gdzieś zrobią to wcześniej. Pozdrawiam serdecznie