Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
No się towarzycho rozbrykało, że ho ho :)
Heniu, było super, no okazy, aż ślinka ciekła :) Fajny klimacik, zresztą ja bywam na moto weteran bazarze w Łodzi, więc jest mi to bliskie.
Remil, nareszcie coś zaskoczyło. Jedź, jedź i koniecznie dziewczyny zabierz ze sobą.
Beata, panikuj, bo to już Twój koniec :) po operacji panika się skończy :) będzie dobrze!
Karola, to, że lekarz jest miły, nie znaczy, że kompetentny. 20 marca to bardzo odległy termin, jeżeli oczywiście prawdą jest, że jest tak źle. Trzeba by znać wyniki histo. My tu już powoli kończymy medycynę na specjalizacji urologiczno - onkologicznej. Mamy też fakultet z psychologii, a i o filozofię zahaczamy czasem.
-
O i już coś nowego wiem...skrzętnie w folderek na pulpicie zapisuję (a mąż wrzeszczy ,że na pulpicie) ha ha ha
aropos krupniku, jak mi wycieli woreczek żółciowy krupnik 5 razy dziennie jadłam i co najgorsze tak mi zostało, no może już nie tyle razy ale ze dwa razy w tygodniu musi być tylko ja jem i mama ,no ale teraz skład do krupniku się zwiększy czyli większy gar trzeba jak nic!
-
heniek mój tatuś "wrócił" do firmy Dansac,W tzw.międzyczasie był epizodzik z workami jednoczęściowymi firmy BBraun.Niestety w naszym przypadku nie zdały egzaminu.Zobaczymy jak będzie teraz z Dansacem. Dzięki za wskazówki co do worków "nie firmowych".
-
renesme napisałaś,że Twój tata miał to samo.Jak to rozwiązaliście?
-
BEATA41 spokojnie,owszem używa się też worka nocnego ale tylko dlatego,aby taka osoba nie musiała w ciągu nocy kilka razy wstawać i opróżniać ten dzienny.
-
renesme, jak Was wszystkich słucham , naprawdę! ale im bliżej , tym bardziej się boję a teraz strach już samej operacji!!!Tata na nic się nie leczył nic się nigdy nie działo, no cóż tego paskudztwa też się nikt nie spodziewał!To może ma silny organizm!
A tak w ogóle...Cień paniki????????????????
Czuję ,że to mało powiedziane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A mój tata już mnie zna pod tym kątem!Wie ,że jestem panikara!
Tak mnie wychował, to niech ma do siebie pretensje w zasadzie !!!On ze mną z byle czym leciał do lekarza, ja ze swoją córcią tak samo aby mój mąż jest chyba normalny ha ha ha bo i mama nie lepsza ode mnie!
Może za miesiąc o tej porze będzie lepiej i w głowie u mnie i w ogóle!!!
Pozdrawiam
-
na początek dobry jest krupnik
-
dodiderek na początku dietka to normalne ale potem niech tata wcina to na co ma ochotę wiem co mówię mój ojczulek jest 19 miesięcy po operacji . pisałam wcześniej że waży już103 kg
-
Beata41 posłuchaj mnie teraz uważnie......po operacji tata może bardzo różnie reagować na woreczek ale NAJWAŻNIEJSZE jest żebyś ty zareagowała NORMALNIE on będzie patrzył na Ciebie i jeżeli zauważy cień paniki w twoich oczach moze się załamać . Musisz być pogodna i mówić że pozbywając się pęcherza postawił na życie .
-
Hej!
Faktycznie się tu gwarno zrobiło :-D czytam Was codziennie, czasem co 2 dni, ale sama się jakoś zebrać do pisania nie mogę.
Mój tata tydzień po operacji ma się bardzo dobrze, wesoły, chodzi po oddziale, wczoraj dostał pierwszy posiłek jeśli można to tak nazwać :-D zostal mu już tylko jeden dren. W pn albo wt jadę do pielęgniarki stomijnej na przeszkolenie. Ale najlepsza wczoraj byla ta wypisana na twarzy ojca radość kiedy mówił z lekkim zdziwieniem że wylał już 2 litry moczu w normalnym slomkowym kolorze bez krwi :-D
A do lekarzy już nie chodzę pytać o cokolwiek bo co jeden to większy idiota... nawet nie chce mi się przytaczac przykładów bo nie warto.
A mam w sumie do zarzucenia temat- co dla Was znaczy dieta lekko strawna? Moze macie jakieś ulubione dania, przepisy, strony, artykuły? Do tej pory kupowalam obiady w knajpie bo mam blisko i w zasadzie tanio a poza tym jak wracam do domu o 17 to szkoda garnki wyciągać. No ale chyba muszę obrac inna taktykę w temacie obiadów.