Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 10 lat temu
    Kniesia,mój tatuś parę dni po operacji tylko kroplowka,później tylko woda.na początku w małych ilościach.w naszym przypadku był inny problem,brak wypróżnień oraz wzdęcia,.jednego dnia tatuś miał brzuch jak balon i straszne boleści.dostawał przeciwbólowe oraz czopki.musiał dużo spacerować,aby pobudzić jelita.jak sytuacja sie unormowala dostał kleik.kolejnego dnia dieta lekkostrawna.wymioty to może być efekty po narkozie
  • 10 lat temu
    Kochani, tata przez 2 dni po operacji nie dostawał jedzenia. Potem wprowadzili mu od razu tzw. dietę wątrobową. Pierwszy dzień wszystko było ok. jelita zaczęły pracować. Od wczoraj jest mu cały czas niedobrze, ma boleści, wymioty i rozwolnienie. Czy nie powinien najpierw dostawać jakiś kleików i dopiero normalne jedzenie? Jak to u Was wyglądało? Dzisiaj lekarz stwierdził, że znowu głodówka, czyli sama woda, ale jak wygląda powrót do normalnego funkcjonowania jelita? A może coś tam w środku jest nie tak? Co sądzicie?
  • 10 lat temu
    Kniesia musi być dobrze.nie może być inaczej.dokładnie to samo co TY przeżywalismy pół roku temu.mój tatuś skończył w tym roku 64 lata,ma usunięty pęcherz i wyłoniona stomie.podczas operacji 2 stycznia,usunięto wszystko co w pobliżu łącznie z węzłami,w badaniu histo wyszło.że był przerzut do 1 węzła ale dzięki Bogu zostały one. wycięte.pod koniec lutego badanie TK czyste.chemia nie została podana.dzisiaj tatuś normalnie funkcjonuje.jedyne zastrzezenie lekarza po wizycie w połowie maja to troszkę ograniczyć jedzenie.tatuś mało,że odzyskał utraconą wagę to jeszcze trochę jej dołożył.zatem trzymam za tatę kciuki.bądźcie przy nim a zarazem z nim
  • Bylismy u niego raz, nie dam reki uciac ale chyba dalam wtedy 120
  • on przyjmuje też w przychodni przyszpitalnej zawsze w poniedziałki od 13 do 15, ale prawdą jest że terminy są długie i masa ludzi. Jak pójdziesz Pod Buki to wizyta kosztuje niestety 150 zł
  • Jarzmusa kojarze i faktycznie sprawia najlepsze wrazenie - z tych pracujacych w szpitalu ma chyba najbardziej ludzkie podejscie. Kurde tylko musze wywalic stowe na wizyte.... ech i na pewno na jednej sie nie skonczy
  • dodiderek ja jestem z Bielska, mogę polecić Ci dr.Pliszek i Jarzmus, jakoś największe zaufanie mam do nich, ale ich pewnie znasz bo oni są ze szpitala. Obaj przyjmują prywatnie w klinice Pod Bukami. Moje wcześniejsze doświadczenia z innymi urologami słabo wypadają, bo byłam diagnozowana przez dwa lata.
  • 10 lat temu
    Przepraszam, że dopiero teraz daje znać, ale pewnie wiecie jak to jest. Co dzień do pracy, potem do szpitala do taty, potem do domu, jak coś zdążę ogarnąć to już sukces i tak na wszystko brak czasu. Co do taty to lekarz powiedział, że w trakcie operacji usunięcia pęcherza wydawało mu się, że komórki rakowe wyszły poza pęcherz. Wszystko mają potwierdzić badania. Jak się okaże, że niestety tak to wtedy chemioterapia. Czy ktoś z Was lub Waszych bliskich też miał taki przypadek? Tata obecnie czuje się dobrze, dzisiaj dostał już jedzenie, pomału spaceruje, ale pomimo, ze nie pokazuje tego to jest strasznie załamany. To jest człowiek pracy, nie umiejący usiedzieć w miejscu a teraz ...... Ma dopiero 62 lata. Cały czas był leczony na przewlekłe zapalenie pęcherza, aż dopiero właściwy lekarz odkrył, że to nowotwór i to bardzo zaawansowany. Wszystko rozwinęło się w przeciągu roku. Teraz jeszcze prawdopodobieństwo tych przerzutów. Nie powiedziałam mu jeszcze o tym. Chcę żeby odpoczął trochę psychicznie po tej operacji, żeby się nie załamywał do końca. To wszystko jest takie niesprawiedliwe, trudne i sami wiecie....... płakać się chce.
  • dodiderek nie martw się tym, czasami tak jest, ja raz tam miałam:).
  • prosimy o zamieszczanie tego typu uwag w odpowiednim wątku bądź o przesyłanie na nasz adres mailowy, cały czas pracujemy nad stroną i nie chcemy nikomu utrudniać korzystania z niej :)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat