Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 9 lat temu
    Bolek-nakrzycze na meza i to niezle gdy wyzdrowieje, teraz jakos nie moge ...no niby bronie sie podniesionym glosem , ale to wszystko. Poza tym dzisiaj zapytalam jak sie czuje i uslyszalam cos co mnie zmrozilo, bo on powiedzial , ze oklapl bo martwi sie swoja choroba i jeszcze moja firma bo to wplywa na egzystencje i jest niepewny. I faktycznie ja mu sie nie dziwie -> po 6 latach wspolpracy firma booking.com z powodu , ze spadly nam opinie pozbawila nasz obiekt tzw obiektu preferowanego. Co oznacza, ze z pozycji np 6-10...spadlismy na pozycje ponizej 80 ej co daje zero rezerwacji. Walcze z nimi od piatku , ale sciana w zrozumieniu sytuacji. Bo przeciez sa duze koszty stale, a opinie przeciwnie -> wzrosly tylko oni patrza nie miesiacami , tylko na wynik calkowity-> wchodza nowe opinie , schodza stare i mamy co mamy. Ale w tym wszystkim istotne jest to, ze ja nie moge teraz miec klopotow bo to zaraz zle na niego wplywa -a przeciez nie zawsze wszystko jest ode mnie zalezne.
  • .
  • 9 lat temu
    Bolek dziekuje jeszcze raz.
  • 9 lat temu
    Rosa, moja przyjaciolko...nikt nam nigdy nie obiecywal , ze zycie bedzie latwe , ale sa jakies granice. Teraz jestem w Krakowie do pn, ale wczoraj przed wyjazdem powiedzialam mezowi tylko jedno zdanie: nic , absolutnie nic nie upowaznia Ciebie do tego abys sie na nas wyzywal.Odpowiedz-> cos w stylu , ze nic nie rozumiem i wszystko sobie uroilismy (sic!).Ewidentny brak wspolnej plaszczyzny abstrakcji, aby mozna bylo temat przedyskutowac na powaznie :(.Poza tym maz skupil sie teraz tylko i wylacznie na sobie-zakupy spozywcze robi tylko dla siebie, a synowi zrobil awanture za to tylko , ze sprobowal odrobine jego miodu.Niedlugo trzeba bedzie kupic 2 lodowki :P
  • 9 lat temu
    Czarownica, Bolek, Heniek -dziekuje za wsparcie.Sytuacja jest patowa bo przeciez nie bede sie klocic z osoba chora ciezko na raka.Co on wykorzystuje i wali do mnie tekstami, ktorych jeszcze nie zdazyl uzyc podczas naszego zycia razem, albo uzyl tylko teraz bola 10 razy bardziej.A wszystko co on o mnie gada jest nieprawda stad jest mi bardzooo przykro.Jednak gdy chodzi o mame i syna to nie sposob nie reagowac, tym bardziej ze mama sama sie nie obroni, a syn tez ma swoje problemy i taka atmosfera w domu z pewnoscia mu nie sprzyja. Ciezka sprawa.Zrobie dla meza wszystko co tylko sie da, ale jakas zadra zostanie.
  • 9 lat temu
    Delek66-co do firmy lux med sama leczylam tam siebie i dziecko. Najgorsze ich wpadki to : nierozpoznanie zapalenia pluc u syna ( 3 falszywe diagnozy) , a choroba postepowala i w koncu trafil sie dobry lekarz , jednoczesnie pracujacy na Woloskiej ( w szpitalu) , syn zostal hospitalizowany , choroba objete oba pluca, na pierwszy antybiotyk brak reakcji...naprawde bylo zle. Druga wpadka, leczenie mnie na alergie gdy tymczasem mialam polpasca-> polowa glowy i szyi objeta zmianami chorobowymi. Lekarz internista nawet nie wezwal na konsultacje dermatologa -dzielilo ich 1 pietro. Trzecia nieudana interwencja lekarska: Wyczulam guzek na szyi.Udalam sie do lekarza i Pani dr stwierdzila , ze ja ma powiekszone wezly chlonne i to od dawna , dalej zasugerowala gdy zaczelam drazyc temat , ze mam jakies grozne przewlekle choroby itp i etc...! Moja reakcja byla taka , ze natychmiast udalam sie do innej Pani doktor-juz z placzem-bo myslalam , ze mam AIDS, RAKA, i inne gorsze. Nowa Pani doktor mnie pocieszyla i powiedziala , ze dla wlasnego spokoju powinnam zrobic wszystkie badania z krwi , a moja rola ograniczy sie do oddania tej krwi zas ona sie wszystkim zajmie : nawet odbierze wyniki. Efekt byl taki, ze ptrzymalam certyfikat zdrowia bo niczego nie stwierdzono ...ale co sie nadenerwowalam to moje.Pozniej przestalam tam chodzic bo szkoda pieniedzy , a i komfort sie zmniejszyl bo podpisali umowy z roznymi firmami i zaczely sie duze kolejki.
  • 9 lat temu
    Moni12-bardzo zalezy mi na zrozumieniu Waszego przypadku bo jestescie o 4 lata do przodu w porownaiu z nami. 1)wynik twojego meza g2 i zapewne dalej T2 bo stwierdzono nacieki/moj g2-g3 i T2 ...naciek na sciane pecherza i odbytnice 2) maz twoj zostaje zakwalifikowany do operacji i powinni ją byli wtedy wykonac bo jak twierdzisz diagnoza o przerzutach byla mylna interpretacja 3) Twoj maz zaczyna chemioterapie 4 cykle / moj tez i ma juz te cztery cykle rowniez za soba 4) rok 2014 -> nie nie robicie ? Ale maz jakos funkcjonuje 5) badanie histopatologiczne nie wykazuje guza zlosliwego 6) czyli nastapila calkowita reemisja , wyglada na to , ze spowodowana chemioterapia ? ------------------------------------------------------------------------------------------------------- Mam nadzieje , ze u mojego meza nastapi to samo-> skuteczna chemia i kwalifikacja do operacji.A czy moglabys mi jeszcze powiedziec jaki lek onkologiczny dostawal Twoj maz podczas chemioterapi???
  • 9 lat temu
    eliee Wszystko dobrze zrozumiałaś. pierwsze wyniki histpat to carcinoma urotheliale g2 to było w 2011r kolejny turbt to luty 2013 i wynik carcinoma urotheliale g2 naciek obejmuje ogniskowo błonę mięśniową. w czerwcu 2013 mąż został przyjęty do szpitala na operację i zrobiono po raz pierwszy tk. wynik tk to powiększone węzły chłonne, przerzut w wątrobie (do weryfikacji w usg, którego nikt nie zrobił) i kości biodrowej. mąż został zdyskwalifikowany od operacji i zakwalifikowany do chemii. dostał 4 cykle od lipca do września. w październiku ponowne tk ( opisywał je inny lekarz niż poprzednio ale w tym samym szpitalu. zdziwiło mnie wtedy jedynie to, że lekarz nie chciał płyty tylko opis poprzedniego badania tk do porównania) wyniki te same jak poprzednio. w lutym tego roku turbt i wyniki histpat "fragmenty błony śluzowej pęcherza wyścielonej nabłonkiem przejściowym miejscami o cechach dysplazji małego stopnia" w kwietniu zmieniliśmy poradnię onkologiczną (poprzedni onkolog był w tym samym szpitalu w którym były turbt i tk) w czerwcu było tk w innym szpitalu niż poprzednie. Wyniki to guz w pęcherzu, węzły chłonne w normie, w wątrobie torbiel o morfologii jak w badaniu poprzednim, torbiel prosta na kości biodrowej o morfologii jak w badaniu poprzednim. Zmiana w pęcherzu stacjonarna, bez zmian wtórnych. Lekarz który to opisywał nie chciał poprzednich opisów tylko ostatnią płytę więc się nie sugerował. Według jego opisu na wcześniejszym tk to nie były przerzuty. Na te wyniki nasza onkolog stwierdziła również, że czas pokazał, że to nie były przerzuty. we wtorek będzie konsylium i dowiemy się co będzie dalej
  • Witam wszystkich:) Dawno nie pisałam i nie wchodziłam na forum bo byłam miesiąc u przyjaciółki, teraz opiekuję się jedną wnusią, a pod koniec miesiąca jadę opiekować się drugą wnusią i tak miną wakacje:) Cieszę się, że forum działa i świetnie dajecie radę. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i trzymam kciuki za Was. Heniek dla Ciebie na motorku fajnie, ja wolę jak jest trochę chłodniej:)) Eliee nie daj się:)
  • .


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat